-Pani, te Ukraińce to jakieś podróby, a nie Ukraińcy - wita mnie znajomy miłośnik spożywania napojów wysokoprocentowych. -Ja pani, w ramach przyjaźni polsko-ukraińskiej zaproponowałem mu obalenie pół litra na współkę, a on mnie mówi, że on alkoholu nie pije. Co to z niego za Ukrainiec, jak on alkoholu nie pije? -Znam naprawdę bardzo dużo osób z Ukrainy, które nawet piwa nie piją, a co dopiero pół litra. -Ale jak to pani. Przecie wiadomo, że im dalej na wschód tym więcej spożywają. -Stereotyp.
***
-My tych Ukraińców pod dach przyjmujemy, a oni nam Wołyń zrobili - oburza się lokalny narodowiec, który narodowcem jest z egoizmu, a nie miłości do ojczyzny, bo od lat nie pracuje, bo na lewaków zarabiał nie będzie, więc lewacy pracują na niego.
-To była wojna. Polacy palili Żydów, Niemcy Rosjan, Rosjanie Niemców.
-Tak było. Ja pamiętam jak byłam mała. Słyszałam krzyk palonych Ruskich w stodole. Pamiętam zabijanych siekierami Ukraińców. - Wtrąca się ponad 90-letnia znajoma.
-Wojna zawsze wyzwala w ludziach zło. Nie pozwólmy, aby i w nas wyzwoliła - tłumaczę.
-Głupoty pani, głupoty - podsumowuje narodowiec.
***
-Przyjechali i już jeden swoją bandycką twarz pokazał - informuje mnie znajoma.
-Żaden Polak w tym czasie oczywiście nikomu nie pokazali swojej bandyckiej twarzy - próbuję ironizować.
***
-Oni nam pracę zabiorą - boi się miłośnik konfederacji.
-To możesz wyjechać do Niemiec i zabrać Niemcom pracę.
-Myślisz, że tak łatwo jest dostać robotę w innym kraju bez znajomości języka.
-I właśnie sobie zaprzeczyłeś, bo stwierdziłeś, że nie łatwo jest dostać pracę bez znajomości języka.
***
-Oni tę wojnę specjalnie wywołali, żeby być w Polsce uchodźcami.
-To niech pan specjalnie wywoła sobie wojnę i stanie się uchodźcą w Niemczech lub Czechach.
-Myśli pani, że tak działa, że ja sobie mogę chcieć i wywołać.
-Właśnie pan zobaczył jaką głupotę wcześniej wygłosił.
Pożegnał mnie pukaniem się w głowę.
#Ukraina #konflikt #nowar
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz