piątek, 18 listopada 2022

Niepełnosprawny w kolejce

Każdy, absolutnie każdy market chwali się tym, że kobiety w ciąży i niepełnosprawni mają pierwszeństwo. Staram się nie korzystać z tego, ale kiedy widzę, że do kasy stoi 12 osób i jest tylko jedna kasa to zawsze proszę o otwarcie drugiej, bo wiem, że Ola nie da rady tak długo stać w kolejce.
-Proszę o otwarcie drugiej kasy.
Nic, zero reakcji.
-Proszę o otwarcie drugiej kasy – mówię głośniej. Zero reakcji. -Proszę o otwarcie drugiej kasy – mówię jeszcze głośniej i znowu zero reakcji. -Proszę o otwarcie drugiej kasy – jeszcze głośniej i w końcu zostałam usłyszana.
-Nie możemy, bo nie ma kto podejść.
-To proszę o obsłużenie niepełnosprawnej poza kolejką – proszę kasjerkę i podaję towar.
-A pani gdzie się tu wpycha? -Klientka za mną.
-Jestem obsługiwana, bo niepełnosprawni mają pierwszeństwo.
-To trzeba mówić.
-Mówiłam.
-Pani nie szanuje ludzi – objaśnia klientka, której towar skończono kasować towar.
Ta przede mną awanturuje się, że nie szanuję ludzi, ta za mną, że powinnam legitymację niepełnosprawności jej pokazać.
Myślę, że jak już wszyscy sprzedawcy w sklepie widzieli to wystarczy. W ciągu miesiąca moje dziecko nie stało się pełnosprawne. Serio.
I serio wolałabym stać w kolejce z dzieckiem bez autyzmu i padaczki. Jeśli ktoś prosi o przepuszczenie to ma naprawdę ważny powód. Nikt bez powodu się nie wciska. Wiem, bo byłam w ciąży i nigdy nikt mnie nie przepuścił, a ja nie wymuszałam przepuszczenia, bo byłam w stanie stać. Kiedy wiem, że jak moje dziecko postoi 20 minut to będę musiała 35 kg dziecko nieść na rękach, bo już nie jeździmy wózkiem, bo nas na taki duży nie stać, bo jako osobie chodzącej nie należy się żadna refundacja to zwyczajnie proszę o przepuszczenie. Kiedy miałyśmy wózek przepuszczałam kobiety z małymi dziećmi, osoby starsze, kobiety w ciąży, bo Ola siedziała i odpoczywała. Teraz stoi i wiem, że nie da rady, więc korzystam z tego pierwszeństwa. Zacznijcie dbać o szacunek do drugiego człowieka od siebie, a nie darcia się, że korzystając z praw, które market gwarantuje nie szanuję innych.
I nie, nie zamknę mojego dziecka w domu, żeby komuś było lepiej. Sorry, moje dziecko też ma prawo zrobić zakupy. Zwłaszcza, że lubi je robić, lubi wybierać sobie, co zje i uwielbia gotować i kleić to, co sobie kupi. I tak drę się, jak ktoś 3 razy nie słyszę to drę się, że by usłyszał, bo trzeba ludzi w kolejce przekrzyczeć, żeby kasjerka cokolwiek usłyszała.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz