sobota, 17 grudnia 2022

Antologia "Duchy nocy wigilijnej"


Zima to specyficzna pora roku. Świat wydaje się wówczas martwy, czas pozornie zastyga w czasie długich nocy. Krótkie dni dają mało czasu na pracę i zadbanie o zwierzęta. Po zmroku przychodził czas na gromadzenie się w jednej izbie i snucie opowieści, dzięki którym ludzie mieli troszkę rozrywki. Historie były proste, bazowały na utartych schematach, czyli opowiadaniu sobie o świętych, diabłach, czarownicach, złych mocach, zjawiskach nadprzyrodzonych, nieszczęśliwych miłościach i wpajaniu, że dawniej było lepiej. I tak właśnie wygląda codzienność w antologii „Duch nocy wigilijnej”.
Do świata opowieści wprowadza nas opowiadanie Jana Barszczewskiego „Szlachcic Zawalnia”, który cieszy się z towarzystwa siostrzeńca, który ucząc się u kleryków poznał wiele wspaniałych historii. Młodzieniec zabawia go opowieściami o greckich bogach oraz poczynaniach bohaterów poematów Homera. W izbie stryja zbierają się wszyscy domownicy, którzy zachwyceni i zdziwieni są tymi przygodami mitycznych postaci. Zapowiada się na to, że każdego dnia do końca zimy przyjdzie mu snuć tę samą historię. Jednak pewnej nocy do dworku docierają wędrowcy, którzy w zamian za nocleg dzielą się opowieściami.
Każde kolejne opowiadanie zawarte w tomie sprawia wrażenie kontynuacji tego pierwszego, w którym każdy wędrowiec dzieli się doświadczeniami z własnego życia. Dużo tu motywów świątecznych, pokazywania klimatu, w jakim wygłaszano te historie. Widzimy ludzi zgromadzonych w pomieszczeniu przy kominku i słuchających jednej osoby. Każda opowieść jest inna. Wszystkie mają wspólne motywy. Tak jak już wspominałam na pierwszy plan wysuwa się tu zwykle motyw nieszczęśliwej miłości. Do tego dochodzi krzywdzenie ukochanych przez bardziej przedsiębiorczego konkurenta do ręki dziewczyny. I w sumie nie byłoby w nich nic złego, gdyby w owej zaradności nie pojawiały się motywy współpracy z siłami nieczystymi pomagającymi gromadzić majątek. Są tu magowie czy czarownicy, pojawiają się smoki czy coś na wzór jaszczurów i węży. Jedno jest pewne: świat zmierza ku złemu, bo ludzie są leniwi i łakną rozrywek, lekkiego zarobku. Do tego mniej się modlą. Pozytywni bohaterzy są tu skromni, pracowici, myślą o innych oraz potrafią wybierać między dobrem i złem. Zawsze wybierają pierwszą opcję nawet, jeśli ona ma doprowadzić domowe ognisko do ruiny i przyczynić się do zniszczenia tego, co zdobył zły mąż. Mamy tu opowieści, których autorzy przekonują, że świat bez Boga to świat złych mocy i demonów. Jest mrocznie, niebezpiecznie i z wieloma zjawiskami paranormalnymi. Każdy autor ma swój zestaw niezwykłych postaci, nawiedzonych domów, ludzi władających niezwykłymi mocami oraz magiczne stwory.
"Duchy nocy wigilijnej" to zbiór klasycznych opowiadań autorstwa głównie angielskich pisarzy. Jednak otwarcie antologii utworem Jana Barszczewskiego nadaje im swojski klimat, daje poczucie, że odbiorcy siedzą w chacie i w czasie nocnej zamieci słuchają kolejnych opowieści. Noc potęguje klimat grozy dominujący w utworach. Ważnymi postaciami są tu duchy, których znajdziemy różne rodzaje. Mamy tu zarówno poltergeistów rzucających przedmiotami, poświaty świetlne błąkających się dusz tragicznie lub nagle zmarłych, złe duchy, a nawet duchy wyglądające jak żywi i rozmawiające z bohaterami. Przepędza ich modlitwa oraz zwrócenie się do Maryi lub świętych. Pokazywanie demonicznego zła dobrze buduje klimat grozy, ale też lepiej pozwala zrozumieć zwyczaje przodków, którzy byli mocno związani z religiami, aby uchronić się przed wpływam szatana. Do tego wiele z opowieści pozwala poczuć zimowy, świąteczny klimat z mrocznymi opowieściami w tle, bo Wigilia to taki czas, kiedy dzieją się zadziwiające rzeczy.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz