środa, 15 lutego 2023

Àngels Navarro „1001 zabawnych zagadek”


Zadania i zagadki są jednym ze sposobów umilania czasu naszych pociech, rozwijania ich spostrzegawczości i koncentracji, zachęcania do liczenia oraz pozwalającego na stawianie nowych wyzwań. Wszystkie te zdolności przeplatają się i uzupełniają.
Spostrzegawczość jest ściśle związana z koncentracją, umiejętnością dopasowania, znalezienie wspólnych cech. Im więcej ćwiczymy tym jesteśmy w tym lepsi. Ważna jest tu też szybkość rozwiązywania zadania, a także umiejętność analizy. Można ją ćwiczyć przez wskazywanie określonych elementów na ilustracjach lub przy pomocy specjalnych publikacji zawierających wiele szczegółów. U nas przygoda z takimi zabawami zaczynała się od drzwi, na których każdego dnia naklejałam kolejne naklejki i córka miała za zadanie znalezienie nowej rzeczy pośród bardzo wielu. Zabawa ta dawała jej wiele satysfakcji i pozwalała mi pracować nad jej słownictwem, a kiedy wychodziła na spacer miała wystarczająco przyciągające uwagę miejsce, po którym od przedmiotu do przedmiotu mogła wodzić palcem. To nam zdecydowanie ułatwiało ubieranie. Jednak były to tylko jedne drzwi niczym jedna strona. Po latach ciągle pozostał nam sentyment do rzeczy pomagających w odszukiwaniu szczegółów, podobnych rzeczy lub wychwytywaniu innych, niepasujących. I właśnie z tego powodu sięgnęłyśmy po publikacje Àngels Navarro, która na początku swoich publikacji da wskazówki, w jaki sposób pracować z jej publikacjami. Dowiemy się też dlaczego ten sposób kształtowania koncentracji długofalowej jest ważny.

Rok temu do naszego domu trafiły ćwiczenia „Zgadnij w minutę. 1051 łamigłówek” Książka jest dość gruba (tak na prawie centymetr), z usztywnionymi okładkami i wieloma zagadkami. Na początku publikacji znajdziemy cenne wskazówki, w jaki sposób takie ćwiczenia pomagają rozwijać możliwości intelektualne naszych pociech oraz w jaki sposób z nimi pracować. Zadania zaczynają się od stosunkowo łatwych. Z każdą stroną poziom trudności wzrasta. Do tego różnych przedmiotów z określonej kategorii jest więcej i można zachęcić do odszukania wszystkich. Duże znaczenie ma tu też zabawa z czasem. Fajnym gadżetem do pracy jest stoper z alarmem. On pozwoli nam na dokładne zmierzenie czasu i przyłożenie się do efektywności pracy. Do tego wielkim plusem jest różnorodność: zarówno wyszukiwanie przedmiotów określonej kategorii, jak i tych, które zniknęły, uzupełnienie miejsc pustych, labirynty, cienie, zbiory. Do tego zadania poklasyfikowano na dwa etapy pozwalające kontrolować postępy, rozbudowywać polecenia. Na końcu znajdziemy odpowiedzi, dzięki czemu będzie to świetna pomoc przy stosowaniu metody Montessori: dziecko samo może kontrolować własne postępy, weryfikować prawidłowość rozwiązania.

„1001 zabawnych zagadek” to kolejna odsłona zadań dla przedszkolaków. Zasada pracy jest tu taka jak w innych publikacjach autorki: z każdą stroną wzrasta poziom trudności. Na początku mamy łatwe zadania. Zaczynamy od prostych, ale jednocześnie bogatych w szczegóły ilustracji wyszukiwania określonych elementów. Na kolejnej stronie poziom wzrasta i to wyszukujący ustala jakie kategorie rzeczy będzie szukał. Dalej nie dość, że trzeba wyszukać określone rzeczy to jeszcze określić, których jest więcej, a których mniej, czyli pojawia się liczenie i porównywanie. Następna rozkładówka to pozornie proste wyszukiwanie i liczenie, ale później trzeba podsumować ilość wszystkich znalezionych elementów. Jest też dopasowywanie zbiorów, aby po razem była określona ilość rzeczy w wybranych zbiorach. Pojawia się też wyszukiwanie elementów wspólnych na dwóch ilustracjach, kolejne liczenie przedmiotów, sumowanie ich i do tego dochodzą zadania poboczne zawarte na ilustracji. Są też labirynty, wyszukiwanie rzeczy określonego koloru, liczenie ich, sumowanie wszystkich, grupowanie, odnajdywanie wszystkich.
Ilustracje są różnorodne, dzięki czemu odnosimy wrażenie dużego zróżnicowania Są to ciekawe rysunki zwierząt, roślin i przedmiotów. Jedne proste, inne fantazyjne.
Po takie książki warto sięgać z kilku powodów. Pierwszym jest pokazanie naszym pociechom, że zabawy z lekturami to bardzo przyjemna przygoda. Kolejnym trenowanie koncentracji i spostrzegawczości, a także logicznego myślenia pociechy w czasie wyszukiwania szczegółów, wzbogacanie słownictwa, poszerzanie wiedzy. Książki bez tekstu aż proszą się o to, by samodzielnie wymyślić przygody bohaterów, co powoli na wielogodzinne ćwiczenie dziecięcych umiejętności językowych oraz kreatywności. Proste ilustracje wykorzystujące podstawowe kolory oraz nieskomplikowane elementy będą doskonałą inspiracją do tworzenia własnych niepowtarzalnych rysunków. Do tego mamy tu świetną zabawę z matematyką. Dziecko rozwiązując zagadki nawet się nie spostrzeże, ile ważnych i prostych ćwiczeń wykonuje, jak wiele umiejętności ćwiczy.





 





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz