Seria „Rok w...” jest już niesamowicie rozbudowana. Dzięki nim przeniesiemy się do lasu, miasta, krainy czarów, zamku, na targ, na wieś, w góry, do miasta, do przedszkola, na plac budowy, a teraz także zobaczymy co dzieje się w domach. Za półtora miesiąca z kolejną publikacją wyruszymy nad morze. Każda z nich ma innego autora. Do tego „Rok w lesie” jest bardzo rozbudowany. Całość stanowi ciekawy i bardzo pomocny zestaw do nauki dla najmłodszych oraz przedszkolaków, a nawet uczniów, ponieważ te publikacje dają bardzo duże możliwości pracy z nimi. Na początki każdej lektury poznajemy głównych bohaterów, a później oglądamy ich aktywności w określone miesiące, aby wszystko podsumować różnymi zadaniami ćwiczącymi koncentrację i spostrzegawczość. I tak jest również w „Roku w domu”.
Na pierwszej rozkładówce zobaczymy bogactwo postaci. Dowiemy się kim są, co
lubią, czym się zajmują, jakie są ich powiązania społeczne oraz z jakimi wyzwaniami
muszą się mierzyć. Niektórzy bohaterzy noszą okulary, jeżdżą na wózku,
wykorzystują laskę do ułatwienia sobie poruszania. Nie zabraknie też zwierząt,
bo okolice domu to też ich miejsce przebywania. Poza typowymi pupilami ludzi
pojawi się kret, gołąb, kos czy pająk.
Na kolejnych stronach przeniesiemy się do określonych miesięcy. Czasami na
rozkładówce znajdziemy przekrój domu z niewielkim widokiem otoczenia, a innym
razem udamy się do ogrodu. Prześledzimy różnorodne aktywności w ciągu roku.
Zimą mamy ilustracje pokazujące spędzanie czasu w domu na grach, przeglądaniu
albumów, przygotowaniu posiłków, pomaganiu rannym zwierzętom, czytaniu książek.
Nie zabraknie też aktywności na świeżym powietrzu, czyli baraszkowania w
śniegi, lepienia bałwanów, robienia aniołków w śniegu, dokarmiania ptaków,
dbania o to, aby nawierzchnia chodników była bezpieczna, wyprowadzaniu psa,
jazdy na sankach. Marzec pozwala podejrzeć nam powolne przygotowywanie się do
wiosny, ale jest też czas na wspólną naukę. W kwietniu zobaczymy zielony ogród.
Rodzina przygotowuje grunt pod uprawę, sadzi rośliny. Kiedy za oknem jest już
ciepła zdarzają się też deszczowe dni i taką pogodę zobaczymy na rozkładówce przenoszącej
nas do maja. Dzięki temu, że dom uchwycony jest raz w przekroju, a raz ogród
możemy zobaczyć więcej aktywności, przyjrzeć się różnym aktywnościom oraz
relacjom. One są tu niezwykle ważne. Wchodzimy do ciepłej, rodzinnej atmosfery,
w której jest czas na zabawę, odpoczynek, wspólną pracę oraz pomoc. Pomieszczenia
są urozmaicone. Możemy podejrzeć, co znajduje się w kuchni, sypialni, salonie.
Piętrowy budynek to miejsce, w którym mieszka kilka pokoleń. Dziadkowie mają
problem z poruszaniem się, ale to nie sprawia, że są wykluczani z codziennych
zajęć. Zobaczymy jak grają w gry, pomagają sadzić rośliny, uczestniczą w rodzinnym
ucztowaniu. Spostrzegawczy czytelnicy zauważą, że osoba poruszająca się na
wózku ma specjalnie dostosowane do niej wejście do domu. Na końcu lektury znajdziemy
dwie ilustracje różniące się określona ilością elementów.
Całość jest piękna, estetyczna, kartonowa. Dużym plusem publikacji z serii „Rok w...”
jest to, że pomagają wzbogacić słownictwo młodego czytelnika. Do tego podsuwają
sporą dawkę wiedzy o świecie. I tak jest też w przypadku „Roku w domu”. Marta Kulesza
stworzyła piękną opowieść o zmianach, jakie następują w roku. Teksty pojawiają
się tu tylko na początku książki. Później mamy jedynie podpisane miesiące. W
publikacji najważniejsze są bogate w szczegóły ilustracje pozwalające na
ćwiczenie spostrzegawczości, ale też opowiadania o tym, co dzieje się w życiu
bohaterów. Uważam, że jest to wartościowa pomoc w rozwijaniu umiejętności
dzieci, a nawet młodzieży, bo z powodzeniem można wykorzystać ją do tworzenia
opowieści o życiu rodzinnym.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz