Często dążymy do tego, aby być tacy jak inni. Można zaobserwować społeczne dążenie do niewyróżniania się. Każdy, kto jest troszkę inny jest w pewien sposób wykluczany. Czasami sami unikamy kontaktów z ludźmi, aby nie poczuć rozczarowania. Boimy się też podzielenia się z bliskimi swoimi sekretami, bo nie jesteśmy pewni ich reakcji na te tajemnice. O takich problemach jest cykl „Zaczarowana Pani bibliotekarka” Elizy Mikulskiej.
Pierwszy tom to przede wszystkim opowieść o różnych odcieniach samotności i
poszukiwania bliskości, nawiązywaniu więzi, wychodzeniu ze swojej skorupki.
Główna bohaterka jest tu tytułową panią bibliotekarką – taką bezimienną, bez
jakichkolwiek znajomości. Dowiadujemy się, że wszystko przez jej inność i
wyróżnianie się na tle małej
społeczności. Jest tak odmienna, że dzieci się nią straszą, mimo że nikt nie doznał z jej strony żadnej
krzywdy. Powtarzane z ust do ust pogłoski sprawiają, że życie młodej kobiety
toczy się wokół pracy i domu. Nie ma w swojej miejscowości żadnych znajomych.
Nawet z dyrektorem biblioteki rozmawia wyłącznie na tematy służbowe, a ludziom
przychodzącym wypożyczyć książki dobrze dobiera lektury. I można byłoby
powiedzieć, że jest wrażliwą czarodziejką, przez którą biblioteka tętni życiem,
bo ciągle ktoś ją odwiedza, aby oddać się przyjemności czytania. Jednak chłód
jej błękitnych oczu i specyficzny kolor włosów sprawiają, że każdy utrzymuje
dystans.
Pewnego dnia to wszystko się zmienia. Przychodzi nowa, kilkuletnia mieszkanka
prowincji i dziękuje za dobór lektur do zadania domowego, bo dzięki temu
wypadła najlepiej w klasie. W odruchu dziecięcego ciepła i życzliwości przytula
kobietę, a ta mdleje. I właśnie to wydarzenie zmienia w jej życiu wszystko, bo
mieszkańcy miasteczka dowiadują się o jej nietypowej alergii. Lekarz też zaleca
odpowiednią terapię. I ona pewnie byłaby trudna, gdyby nie cierpliwość Oli,
która z jakiegoś powodu lgnie do bibliotekarki. To właśnie prezenty od niej
pozwalają bohaterce oswajać się z dotykiem. Kolejne etapy wychodzenia poza
strefę swoich lęków pozwalają uporać jej się z dziwną chorobą. Z czasem
dostrzega jak niesamowicie ważne jest posiadanie w swoim otoczeniu osób na których
można polegać. Do tego zyskuje podmiotowość (staje się panią Anią, czy po
prostu Anią), którą dzieci już się nie straszą, a ona zaczyna mieć coś w
rodzaju nowej rodziny, która powstaje przez relacje emocjonalne, które są tu
ważniejsze od więzów krwi.
W drugim tomie zatytułowanym „Pani bibliotekarka na tropie” dostajemy piękną
kontynuację. W miasteczku zaczynają dziać się dziwne rzeczy. Spokojną
codzienność burzy niepokojące zachowanie zwierząt, które stają się bardzo
nerwowe. Coraz więcej rzeczy jest w mieście niszczone. Dochodzi nawet do
odwołania zajęć w szkole. A wszystko przez to, że po mieście biegają żyrafy,
zebry, a nawet dinozaur z muzealnej wystawy i stada zwierząt z ZOO. Zrozpaczony
dyrektor muzeum prosi Anię i Juliana o rozwiązanie zagadki. Do akcji wkracza
też Ola, którą przyjaciel zaczyna unikać i pani Wanda zaniepokojona zachowaniem
swojego ukochanego kota. Sprawa pełna jest tajemnic i niewyjaśnionych zdarzeń.
Analizowanie zdarzeń krok po kroku jednak doprowadzi bohaterów do rozwiązania
zagadki. Czy to pomoże im przywrócić w miasteczku ład? Co przyczyniło się do
zniknięcia muzealnej wystawy i dlaczego ożyła?
W pierwszym tomie Eliza Mikulska zabiera
nas do świata osamotnionej bohaterki, która żyjąc wokół ludzi nie ma nikogo
bliskiego, ale nie musi być to stan stały. Jej życie ulega przemianie dzięki
stopniowemu mierzeniu się z lękami oraz uwalnianiu od dystansu. W drugim
przyglądamy się zachowaniom ludzi. Pojawia się tu problem złego wpływu
rówieśników, przywłaszczania sobie rzeczy, wykorzystywania ich w niewłaściwy
sposób. Do tego pisarka bardzo trafnie pokazała zachowanie polityków skupionych
na kreowaniu wizerunku, manipulowaniu ludźmi zamiast pomaganiu. Burmistrz
miasteczka jest tu postacią, która dąży do ciągłego skupiania na sobie uwagi
mediów, pokazywania go w dobrym świetle. Poza słowami nie jest w stanie nic
zrobić.
Cykl „Zaczarowana Pani
bibliotekarka" to historie
skierowane dla młodych
czytelników, ale uważam, że powinien sięgnąć po nią każdy, kto mierzy się z
różnorodnymi lękami społecznymi, chce zdystansować się wobec politycznej
propagandy, zastanowić się, jakie postawy społeczne są ważne. Pisarka zabiera nas do niezwykłego świata, w
którym zwyczajność miesza się z magią. Do tego jest to bardzo poruszająca
opowieść wprowadzająca w świat odmienności, pokazująca, że każdy jest ważny i
na różne sposoby może pomagać. Do tego dostajemy piękne historie o tym, że każdy z nas może uczyć się od każdego.
Dorosłych uczą dzieci, dzieci dorośli w różnym wieku. Kiedy ludzie są otwarci
na innych przyjaźń nie zna wiekowej bariery. Ważne jest to, co łączy ludzi,
wspólne cele oraz doświadczenia i pragnienia. Nie ma tu zadzierania nosa z
powodu ukończenia określonego wieku czy ukończonej edukacji. Za to jest dawanie
siebie innym, zarażanie ich pasją, zacieśnianie więzi, pomaganie sobie w
trudnych chwilach i dawanie wsparcia. W przyjaźni wiek nie ma znaczenia.
W pierwszym tomie każdy rozdział
otwiera i zamyka piękna i jednocześnie prosta ilustracja z kotem i stosem książek. W drugim mamy w tym zakresie
większą różnorodność. Na rysunkach znajdziemy koty, ludzi, zwierzęta z muzealnej
wystawy, akwarium itd. Nieco większa
czcionka sprawia, że łatwiej jest tę książkę czytać osobom młodszym i mającym
problemy ze wzrokiem. Do tego całą historie napisana tak, że bardzo przyjemnie czyta się ją na głos. Wykreowane
przez pisarkę realia doskonale pobudzają wyobraźnię młodych czytelników oraz
podsuwa nietypowe rozwiązania i bardzo różnorodnych bohaterów. Dostajemy cenną
lekcję, że różnorodność jest piękna i ważna. Dzięki niej możemy się wzajemnie
uzupełniać. Do tego w czasie lektury znajdziemy zwroty bezpośrednio do
czytelnika, co zachęca do refleksji, rozpoczęcia dyskusji na określone tematy,
ale też pojawią się rady, z których młody czytelnik dowie się jak ważne są
emocje, że strach nie jest niczym złym, a szczera rozmowa pomaga rozwiązać wiele
problemów. Jako cenione cechy pokazane jest tu tworzenie więzi, dbanie o
bliskich, bezinteresowna pomoc. Z kolei gwiazdorstwo i manipulacja pokazane są w
taki sposób, że nie jesteśmy w stanie polubić bohaterów kierujących się nimi.
Zdecydowanie mamy tu ciekawą fabułę bogatą w ważne tematy społeczne. Z tego
powodu cykl zdecydowanie należy do powieści moralizatorskich dla młodych
czytelników, ale nie ma tu nadmiernego pouczania. Raczej oswajanie z różnymi
problemami, wśród których ważnym jest życie w zgodzie ze sobą, swoimi talentami
i bez zaniedbywania relacji z bliskimi:
"W życiu każdego najważniejsza jest równowaga .Wszystko ma swoje miejsce.
Powinniśmy czasem w codziennym pędzie się zatrzymać i chwilę zastanowić nad tym
,czy sposób ,w który żyjemy ,nam służy".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz