Rozwijanie miłości do książek i czytania to proces długotrwały i skomplikowany, bo nie ma jednego sprawdzonego sposobu na zachęcenie do tej aktywności. Można próbować różnych metod: od podsuwania ciekawych lektur do pokazywania, że czyta się. I oczywiście robić to także z dzieckiem. Jedną z takich serii, po którą można sięgnąć z przedszkolakami i uczniami nauczania początkowego jest „Czytam sobie” wydawana przez Harperkids. Przygodę z nimi zaczynamy od wspólnej lektury i zachęcania swojej pociechy do samodzielnej lektury. Duże litery i niewielka ilość tekstu w pierwszym poziomie świetnie się sprawdza przy różnorodnych metodach nauki czytania. Podobnie jest z lekturami z poziomu drugiego. Trzeci jest dla czytelników bardziej zaawansowanych, ale po wszystkie można sięgać także z przedszkolakami i potraktować je jako czytanki przed snem. Wielkim plusem serii jest to, że w jej ramach znajdziemy bardzo różnorodne teksty: jedne będą zabierały nas w fantastyczne światy, inne podsuną zagadki kryminalne, jeszcze inne pokażą zwyczajną codzienność czy podsuną sporą dawkę wiedzy, a także będą inspiracją do zabaw. Nam przede wszystkim lektury podobają się za to, że promują pozytywne postawy. Mamy tu nacisk na przyjaźń, otwartość, uczenie się od innych. I takie są właśnie też książki Katarzyny Kozłowskiej o Akiko i Helence.
Opowieści o przyjaciółkach zabierają nas w świat relacji między dziećmi,
naśladowania dorosłych, odgrywania ról, poznawania innych kultur, dostrzegania
elementów wspólnych z własną. W pierwszym tomie zatytułowanym „Akiko i Helenka”
poznajemy kilkuletnią bohaterkę, która wróciła znad morza. Wakacje były dla
niej ciekawe. Powrót do domu wiąże się z nudą, ponieważ mieszka ona w
zabytkowej kamienicy i niestety wśród sąsiadów nie ma nikogo w jej wieku. Reszta
mieszkańców jest dużo starsza i z tego powodu Helence brakuje towarzystwa do
zabaw. Na szczęście do jednego z mieszkań wprowadza się dziewczynka, której
tata jest Polakiem, a mama Japonką. Dzięki temu Helenka ma koleżankę, kompankę
zabaw, z którą będzie mogła odkrywać uroki innej kultury, zobaczyć jak wiele je
łączy.
W drugim tomie zatytułowanym „Akiko i Helenka. Rewizyta” zobaczymy Helenkę
przygotowującą się na oficjalną wizytę u koleżanki. Cała rodzina się
przygotowuje, aby wspólnie z sąsiadami zjeść obiad. Każdy dba o odpowiedni
strój. Helenka postanawia pójść w stroju ludowym. Do tego musi znaleźć
odpowiedni prezent dla przyjaciółki, która zakłada kimono. Katarzyna Kozłowska
pokazuje, że odwiedziny to nie tylko przebieranki, próbowanie potraw należących
do tradycyjnej kuchni Japonii oraz fantastyczna zabawa, ale też różnorodne
wypadki, który trzeba umieć prawidłowo stawić czoła, aby zbudować dobrą więź.
W obu książkach proste ilustracje Agnieszki Żelewskiej doskonale współgrają z
tekstem. Należą one do drugiego poziomu, przez co tekst jest nieco dłuższy niż
na poziomie pierwszym. Młodzi czytelnicy znajdą nieco bardziej rozbudowane
opowieści zachęcające do czytania większej liczny słów. „Składam zdania” – to
podtytuł tego poziomu. Znajdziemy w nim od 800 do 900 wyrazów w tekście (czyli
ciągle niedługie historie), dłuższe zdania oraz dialogi w fabule. Do tego nadal
ćwiczymy 23 podstawowe głoski, sylabizujemy trudniejsze wyrazy i powoli
wchodzimy w świat ortografii.
Na każdym poziomie na końcu każdej książki znajdziemy naklejki. Są tam też
zadania sprawdzające umiejętność czytania ze zrozumieniem. Duża czcionka,
wyróżnienie trudniejszych wyrazów, a do tego proste, interesujące historie
sprawiają, że dzieci chętnie sięgają po te lektury. Po opanowaniu czytania mały
odkrywca może sobie zrobić dyplom zakończenia kolejnego etapu nauki czytania.
My wprowadziłyśmy zasadę, że córka stara się zrobić ilustrację tematyczną do
książki, przyklejamy w rogu naklejkę-odznakę i przyklejamy taki dyplom na
ścianie, aby dziecko mogło pochwalić się przeczytaną książką, przypomnieć sobie
zawartą w niej historię. Wybór książek z każdego etapu jest bardzo bogaty,
dzięki czemu każdy znajdzie coś interesującego dla siebie. Warto u młodszych
dzieci potraktować te opowieści jako czytanki do poduszki. Dzięki temu młody
czytelnik oswojony z formą opowieści chętnie będzie sięgał po kolejne. Do tego
rozwijanie umiejętności czytelniczych to też uważne śledzenie postępów dziecka.
Nie należy przeskakiwać z poziomu pierwszego na trzeci, bo nam wydaje się, że
to już czas. Warto dać dziecku czas, rozwijać pozytywne skojarzenia. Czasami
nawet lepiej poczytać sobie więcej książek z niższego poziomu i dopilnować
płynnego czytania ze zrozumieniem niż za wcześnie przejść na wyższy i odkryć,
że nasza pociecha ma deficyty, ponieważ każde niepowodzenie może wiązać się z
negatywnymi emocjami, a te mają bardzo duży wpływ na naukę i to nie tylko czytania.
Zapewniam Was, że książek jest w tej serii w każdym poziomie bardzo dużo, więc
będziecie mieli, z czym ćwiczyć. Jeśli dziecko każdą lekturę przeczyta tyle
razy, ile ma w niej naklejek-odznak to będziemy mogli z wielkim zadowoleniem
śledzić postępy. Przy zamawianiu dużych pakietów często można dostać różnorodne
zniżki. I to całkiem duże, więc warto od razu zaopatrzyć się w cały pakiet z
określonego poziomu. Do tego warto do tych książek podejść jak do ćwiczeń,
potraktować jako czytanki własnej pociechy i ćwiczyć na nich aż do „zdarcia”.
My po książki z tej serii z różnych poziomów sięgamy z wielu powodów. Pomagają
nam w nauce mówienia, czytania, pisania (odwzorowanie wyrazów), a wyższe
poziomy traktuję jako lektury do czytania przeze mnie. Plusem wszystkich
opowieści jest to, że napisane są prostym językiem, a trudniejsze czy mniej
używane słowa wyjaśniono w słowniku. Wszystkie książeczki z serii „Czytam
sobie” są niewielkie dzięki czemu dziecko może zabierać je w podróż, na spacery
i codziennie ćwiczyć nową umiejętność, a niedługie teksty doskonale sprawdzą
się również jako opowieści do czytania przedszkolakom. Kolejna bardzo duża
zaleta książek: cena jest naprawdę bardzo przystępna. Zresztą sami sprawdźcie
na stronach księgarń i wydawcy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz