poniedziałek, 18 września 2023

Katarzyna Wierzbicka "To nie jest kraj dla słabych magów"


Swoją przygodę z książkami Katarzyny Wierzbickiej zaczęłyśmy od czytania książek dla dzieci. „Duże troski małych zwierzątek” sprawiły, że z ciekawością sięgnęłyśmy po kolejne i tym sposobem przeniosłyśmy się do świata „Królewicza, który się odważył!”, „Elfa do zadań specjalnych”, „Zaskrońca i pudla” oraz „Nikt nie widzi słoni”. Każda z historii pobudzała wyobraźnię, pokazywała emocje bohaterów oraz to jak różne doświadczenia wpływają na emocje i nasze postawy. Do tego pisarka w każdej publikacji kładzie duży nacisk na otwartość, różnorodność oraz dbanie o siebie i innych. Właśnie z tego powodu chętnie sięgnęłam też po książkę dla starszych czytelników, czyli „Tajne przez magiczne”, a później „To nie jest kraj dla słabych magów” należące do cyklu „Między światami”.
W pierwszym tomie pisarka porusza tematy bardzo aktualne. Mamy problemy z pracą w wydawnictwie. Główna bohaterka, Agata Filipiak, była korektorką. Kochała swoje zajęcie, ponieważ poznawała fabuły książek przed wydaniem i jeszcze dostawała za to pieniądze. Jej problemy zaczęły się od współpracy z poczytnym pisarzem robiącym niesamowicie wiele błędów i niechętnie podchodzącym do poprawek, co utrudniało pracę. Ku zaskoczeniu Agaty jej relacje z pisarzem świetnie się rozwijały i to nie tylko na polu zawodowym. Korekta tekstu połączona z romansem autorem zakończyła się szybko i zaskakująco, bo przez interwencję istoty, o której istnieniu bohaterka nie miała pojęcia. Zresztą nie tylko o tej magicznej istocie nie wiedziała, ale też nie miała pojęcia o rodzinie pisarza. Zakończenie związku połączone z utratą pracy sprawiła, że Agata przeżywa kryzys.
Po jakimś czasie w końcu zbiera się w sobie i pragnie zwyczajnego, nudnego zajęcia pozwalającego na utrzymanie się. Może być nawet z małą pensją. Dochodzi do wniosku, że takie warunki będzie miała w przedszkolu (och naiwna bezdzietna kobieta). Pracę mimo skończonych studiów dostaje tylko dlatego, że placówka cierpi na poważny brak kadry i nie ma co wybrzydzać. Do tego jest tylko pomocą, bo nie ma odpowiednich uprawnień. Uradowana Agata jest pełna zapału i pozytywnego nastawienia. Bardzo szybko okazuje się, że praca pomocy czy woźnej w przedszkolu jest dużo bardziej wymagająca niż mogłoby się wydawać. I na pewno nie jest to zajęcie spokojne, pozwalające na wytchnienie. Bohaterka przekonuje się, że miała mylne wyobrażenie o tej profesji. Jakby zwyczajnych wyzwań było mało szybko okazuje się, że wokół dzieci dzieją się różne zadziwiające rzeczy. Znajdujący się w placówce podopieczni zdają się posiadać niezwykłe moce, złe intencje, a ich rodzice i niektórzy pracownicy przedszkola wcale nie są lepsi. Do tego Agata po wyjściu z pracy zostaje porwana. Jakby tego było mało żyje ze świadomością, że jej poprzedniczka zniknęła w niewyjaśnionych okolicznościach. Kim jest tajemniczy przystojniak i czego będzie od niej chciał? Co łączy go z jej matką? Jakie tajemnice skrywa przeszłość? Dlaczego wisiorek, który nosi od dziecka jest tak niesamowicie ważny?
Agata bardzo szybko odkrywa, że wpada w sam środek przepychanek w świecie magii. Pojawi się tu motyw pogromów, zmieniania historii, ujawniania mocy, walki o władzę i wpływy. Katarzyna Wierzbicka zabiera nas do świata, w którym są krasnoludki, demony, bogowie, iskry, wampiry i wiele różnorodnych istot, o których istnieniu nie wiemy. To spotkanie z niezwykłymi istotami kontynuowane jest w drugim tomie cyklu zatytułowanym „To nie jest kraj dla słabych magów”. Po raz kolejny akcję otwiera kolejny kryzys w życiu bohaterki. Tym razem jest to rozpacz po stracie bliskiej osoby, popełnieniu wielu błędów i poczuciu, że całe jej życie jest porażką. Mamy załamaną i zapijającą się bohaterkę, której życie toczy się wokół spania, jedzenie niewielkiej ilości posiłków i żłopania piwa oraz analizowania jak bardzo dała się wodzić za nos. Na szczęście w pewnym momencie do pionu stawia ją nieziemsko przystojny sąsiad odwiedzany przez jej kota. Nowa znajomość motywuje do uporządkowania przestrzeni, a to bardzo szybko przyczynia się do poznania kolejnego młodzieńca, który okaże się byłym studentem ojca Agaty oraz zainteresowania się tematem istot magicznych, działalności demonów oraz istnienia tajemniczej organizacji. Bohaterka podejmuje trop, wykorzystuje dawne znajomości, uzyskuje cenne informacje, ale jest zmuszona przez tajemniczą radę do dzielenia się posiadanymi informacjami na temat półdemona, który zawrócił jej w głowie w pierwszym tomie. Monotonna codzienność bardzo szybko przyspiesza. Podjęty trop prowadzi na polską prowincję z dala od Warszawy. Tu przyjdzie bohaterom poszukiwać tajemniczej broni oraz przejścia ze świata demonów do ludzkiego i nie są jedynymi poszukiwaczami. Jakby niespodzianek było mało ze świata docierają do Agaty niepokojące wieści. Poza tym zadanie będzie utrudnione z powodu obecności innych poszukiwaczy. Do tego staje się świadkiem wielu scen prześladowania osób podejrzanych o posiadanie jakichkolwiek mocy. Ujawnienie informacji o istnieniu istot magicznych przyczyniło się do rozwijania lęku.
O ile w pierwszym tomie akcja była wolniejsza, początki wprowadzały nas w niezwykły świat, bohaterka dzieliła się z nami swoim zdziwieniem, zaczynała uczestniczyć w nietypowych wydarzeniach to w drugim tomie akcja już mknie. Początkowe zawieszenie szybko przeradza się w fabułę pełną zaskakujących zwrotów akcji. Do tego mamy tu mroczniejszy klimat, który podsycają nocne wyprawy, tajemnicze postacie, specyficznych bohaterów oraz liczne tajemnice. Do tego jesteśmy coraz bardziej wtajemniczani w działanie magicznego świata, poznajemy zasady, stajemy się świadkami przepychanek, politycznych gierek, prześladowań wynikających ze strachu oraz pojawia się walka o władzę. Ujawnienie Iskier zaburza dotychczasowy porządek. Nagle wiele rzeczy może ujść płazem mordercom, którzy usprawiedliwią swój czyn obroną przed Iskrami. Szykany, próby wykluczenia i tajemnicze badania na osobach mających dar magii, a w to wplątane losy lekkomyślnej i naiwnej Agaty, która pozwala sobą manipulować, aby wypełnić poczucie obowiązku wobec ludzkości, którą chce ratować. Ale czy ochrona znanego świata jest możliwa? Jakie tajemnice kryje w sobie przeszłość? Kto należy do tajemniczej organizacji? Czy uda się znaleźć broń? Kto okaże się przyjacielem, a kto wrogiem?
Po raz kolejny jestem zachwycona. Tym razem nawet jeszcze bardziej. Podróże, w które pisarka wysłała swoich bohaterów pozwoliły na dodanie ciekawych motywów. Mimo, że w pierwszym tomie mieliśmy akcję osadzoną w przedszkolu to zdecydowanie nie jest to lektura dla dzieci. W pierwszym tomie pojawiła się spora ilość przemocy i przekleństw. W drugim świat jest dużo brutalniejszy, dlatego zdecydowanie jest to książka dla starszej młodzieży i dorosłych. Mamy tu wyraziste, ciekawe postacie oraz świetny sposób pokazywania ich. Katarzyna Wierzbicka doskonale zderzyła sielankową otoczkę przedszkola z brutalnym światem walki dobra ze złem, czego kontynuację mamy w drugim tomie i wszystko byłoby pięknie, gdyby nie to, że do końca wiemy, która strona jest tu którą, po której Agata może oczekiwać pomocy, a po której wykorzystania. Bohaterka ma tu nie lada wyzwanie, bo każdy wybór wydaje się zły i wplątuje ją w niewygodne i niebezpieczne sytuacje.
Katarzyna Wierzbicka pod płaszczykiem lekkiego urban fantasy przemyca wiele ważnych problemów społecznych. Mamy wiarę w różne organizacje, uprzedzenia, prześladowania, nietolerancję. Do tego zobaczymy jak zachowują się rozgoryczeniu ludzie. Poza tym – jak w każdej książce pisarki – mamy tu piękne przesłanie, że różnorodność jest piękna i potrzebna oraz pożyteczna, kiedy wykorzystujemy ją do współpracy, a nie walki o wpływy.







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz