poniedziałek, 18 września 2023

Paulina Płatkowska "Gang Mocniaków"


Od kilku lat wrzesień kojarzy mi się z kolejną kolekcją maskotek i fantastycznych opowieści Pauliny Płatkowskiej o różnorodnych gangach. Były Słodziaki, Świeżaki, Fajniaki i poza akcją wydane Bystrzaki. Wszystkie przygody cieszyły się u nas dużym powodzeniem. Dużym plusem tych opowieści jest podsuwanie ważnych problemów pod postacią opowieści o zwierzętach lub roślinach i innych elementach przyrody przeżywających różnorodne przygody. Paulina Płatkowska potrafi świetnie zaintrygować młodych czytelników ważnymi zjawiskami oraz nawykami. Jej książki dla dzieci (także te spoza opowieści promowanych przez Biedronkę) zawierają sporą dawkę wiedzy o otoczeniu. Możemy się w nich przyjrzeć wodzie, pszczołom, kompostowi, płatkom śniegu, dębowi. Tym razem pisarka po raz kolejny zabiera nas na spotkanie z jedzeniem.
W pierwszym tomie zatytułowanym „Witamina formę trzyma!” przenosimy się do realiów sklepowych i zobaczymy pracę sprzedawców, którzy dbają o świeżość oraz dobre wyeksponowanie towaru. Na sklepowych półkach spotkamy bohaterów, którzy będą nam towarzyszyć przez całą serię. Pojawi się też motyw konkursu, oddawania głosów na ulubione pokarmy. Dowiemy się która są zdrowe, a które urozmaicają nasze pokarmy, ale powinniśmy jeść je w małych ilościach.
Drugi tom to „W zdrowym ciele wody wiele!”. Tu z kolei pisarka kładzie nacisk na pokazanie jak niesamowicie ważne jest picie wody i w jak wielu pokarmach ją znajdziemy. Poznamy też całkiem sporo historii planety, przyjrzymy się temu jak bardzo cenna jest.
„Gang Mocniaków” to publikacje, które pozwolą młodym czytelnikom oswoić się ze zdrowym jedzeniem. Dzieci dowiadują się, co powinny robić, aby lepiej się czuć. Oferowane przez market maskotki są świetnym dodatkiem, który pozwoli na urozmaicenie zabawy, ale też mogą być ważną pomocą zachęcającą do spróbowania różnorodnych posiłków. Mojej córce przede wszystkim podobało się to, że w książce znalazła znane elementy (logo Biedronki) oraz humorystyczne wstawki. Mnie marzy się jeszcze gang terapeuciaków, czyli opowieści o zwierzętach wykorzystywanych do terapii i historie dzieci z różnorodnymi niepełnosprawnościami oraz zainteresowaniami. Pewnie nigdy taka publikacja nie powstanie, ale bardzo by się przydała, aby oswajać ludzi z innym sposobem funkcjonowania.
Wasze pociechy polują na kolejny Gang? Który z gangów Wam się najbardziej podobał?











Brak komentarzy:

Prześlij komentarz