poniedziałek, 11 grudnia 2023

Jarosław Czechowicz "Ciosy"


Przemoc rodzi przemoc. To takie troszkę napędzające się koło, w którym ofiara za chwilę może stać się katem, a kat ofiarą i wciągać do swojego koła krzywdzenia innych. Nigdy nie wiemy, którą z ról przyjdzie nam odegrać, kiedy zetkniemy się z precyzyjnie zadawanymi ciosami. Mogą to być razy wymierzone w naszą psychikę lub ciosy zadane ciału. Ofiara może chcieć uciekać, ale nigdy nie ma pewności, że nie trafi na kogoś, kto doświadczył traumy i będzie różnymi sposobami bronił się przed jakąkolwiek bliskością, że przeszłość jej nie dogoni, a doświadczenia sprawią, że stanie się nieczuły na doświadczenia innych ludzi. Pojawia się też problem zaniedbania, oddania ciosów i związanych z tym emocji. Czy faktycznie zemsta może dać satysfakcję? Czy poczucie krzywdy zawsze jest prawdziwe? Czy agresja lub autoagresja mogą być wyjściem? Te problemy w swojej książce zatytułowanej „Ciosy” porusza Jarosław Czechowicz.
Początek historii jest drastyczny. Stajemy się świadkami morderstwa. Bohaterka ginie w nadchodzącym przypływie po śmiertelnym pobiciu. Morderca odchodzi dumny ze swojego czynu. Uważa, że postąpił właściwie. „Poczuł się spełniony. Zrobił to, co jej się należało. Dostała, co powinna była dostać. Resztą zajęła się natura. Patrzył w spokoju, jak jego plan się domyka i wszystko zmierza do finału. Wszystko to zaplanował, zrealizowało się doskonale. Mógł wracać do swojego życia”.
Później przeskakujemy do zaginięcia Agaty, widzimy zagubienie męża przeżywającego syndrom sztokholmski. Uzależniony jest psychicznie od swojej żony, z którą nie miał łatwego życia. Kobieta zadawała mu razy, ale pewnego dnia znika z jego życia. Śledzimy jego trudne życie, ucieczkę z Polski przed przemocową matką, poznajemy losy Agaty, jak trudne dzieciństwo pod opieką wujka, który po doświadczeniu przemocy ze strony ojca czuł się porzucony, poznajemy jej motywy postępowania wobec męża, którego czyny nigdy nie zostały ukarane. Każde z nich dźwiga swoje brzemię przemocy, każde jest naznaczone złem, było świadkiem zabijania i każde jest przekonane, że zadając ciosy wymierza sprawiedliwość. Życie Michała nie było łatwe. Uciekł do Polski przed polskimi realiami i zakochał się w Polce od lat żyjącej w Norwegii. Był gotowy zrobić wszystko, aby nie stracić szansy na obywatelstwo. Ile jest w stanie położyć na szali?
Agata doświadczyła pasma nieszczęść. Jej dziecięca sielanka skończyła się kiedy miała kilka lat. Trauma po wypadku rodziców, deklaracja podjęcia się opieki przez brata matki to początek piekła, które zaserwuje jej wujek mający żal do bliskich. Poczucie krzywdy przeradza się w ranienie na każdym kroku. Agata czuje się jak osaczone zwierzę.
„Ciosy” to opowieść pokazująca sieci powiązań niesionej przemocy, próbami ucieczki przed nią, łaknięcia bliskości, rozżalenia, poczucia zagubienia i osamotnienia. Każdy z bohaterów jest w pewien sposób katem i ofiarą. Nikt nie przerywa pasma przemocy: jedni zadają ciosy, inni przyjmują i przekazują dalej, a później sami też stają się po raz kolejny ofiarami. Bohaterzy powieści Jarosława Czechowicza są jak zwierzęta w potrzasku: ranią na oślep. Wszystko w imię sprawiedliwości. Przemoc u niego nie ma płci. Tę fizyczną częściej zadają mężczyźni, ale i oni potrafią ranić psychicznie. Z kolei psychiczna to domena kobiet, które nie przepracowały swoich traum. Uzależnienie od innych, brak wiary w siebie to elementy wpływające na bezradność i brak woli odcięcia się od kata. Jarosław Czechowicz pokazuje tu coś, co często towarzyszy ofiarom: stopniowe uzależnianie, stopniowanie przemocy, przez co ofiara akceptuje coraz silniejsze razy.
Powieść jest mroczna, pełna surowych krajobrazów, tajemnic, złych doświadczeń, złości, pragnienia bliskości, poszukiwania uwagi.  Sama narracja jest trzytorowa. Poznajemy wydarzenia z różnych perspektyw. Na plan pierwszy wysuwa się raz Michał, raz Agata, a innym razem Maksymilian. Stopniowo poznajemy źródła zachowania każdego bohaterów. Każdy jest tu zły, każdy zadaje ciosy i staje się powodem do zadawania ciosów. Nie ma tu postaci pozytywnej. Każde spojrzenie uzupełnia luki pozostałych odsłon.
„Ciosy" świetnie napisany thriller psychologiczny, w którym wszystkie złe czyny bohaterów osaczają ich, prowadzą do tragedii, która wydaje się nieunikniona. Ciekawym zabiegiem jest tu też zastosowany przez Jarosława Czechowicza język podkreślający działanie bohaterów, ich motywacje. Ciąży nad nimi tajemnica z przeszłości i brak realnej kary. Tylko, czy wszyscy winni będą ukarani? Przekonajcie się sami.
Zapraszam na stronę wydawcy
Zapraszam na blog pisarza





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz