Jestem miłośniczką poznawania historii w wersji spopularyzowanej. Nie każdy musi mieć ochotę, siłę i czas na zgłębianie publikacji naukowych, poznawanie realiów dawnego życia, wyłuskiwania z korespondencji zależności panujących w danym społeczeństwie. Tu duże pole do popisu pozostaje dla pisarzy, którzy mają z opowiadaniem dawnych historii dużo roboty, bo o przeszłości ciągle wiemy mało i sporo jeszcze miejsc do wypełnienia. Do tego pokazanie jak wyglądała codzienność nie jest zadaniem łatwym. Ubranie tego w intrygującą i trzymającą w napięciu historię to kolejne wyzwanie. Po przeczytaniu „Liwii. Matki bogów” stwierdzić, że Michałowi Kubiczowi to się udało. Po zamknięciu tego tomu czułam niedosyt. Rozstanie z bohaterką, która bardzo wiele doświadczyła nie było łatwe. Pozostały ze mną też obrazy zmian społecznych, wyglądu miasta w czasie tych trudnych lat. A wszystko dzięki temu, że Michał Kubicz zrobił fantastyczną kwerendę. Zdobyta przez niego wiedza o Rzymie stała się solidnym fundamentem do wypełnienia miejsc pustych, wplecenia w losy postaci historycznych bohaterów fikcyjnych oraz nakreślenia konfliktu interesów. Do starożytności przenosi nas w książkach „Agrypina”, „Tyberiusz”, „Kaligula”, „Liwia” i „Julia”. O Liwii Druzylli, czyli drugiej żonnie Oktawiana Augusta, najbardziej wpływowej kobiecie w Rzymie już Wam pisałam. W książce Michała Kubicza znajdziemy jej losy nim stała się najważniejszą matroną mogącą wpływać na politykę męża będąc jednocześnie wobec niego lojalną. W tomie „Liwia” śledzimy losy kobiety, która doświadczyła wielu przeciwności. Prześladowana przez wrogów i byłą przyjaciółkę musi zrobić wszystko, aby ochronić swoich najbliższych. Z nastolatki zmienia się w dojrzałą kobietę potrafiącą negocjować warunki swojego życia. Z Liwią poślubiającą Oktawiana Augusta roztajemy się w tomie „Liwia. Matka bogów”. Po odłożeniu książki czułam wielki niedosyt. Byłam ciekawa jak dalej autor pokierował jej losami. I spotkała mnie miła niespodzianka, bo w książce „Julia. Dom cezarów” spotkamy ją ponownie. Tym razem opowieść toczy się wokół córki Oktawiana Augusta i Skrybonii, czyli Julii. Bohaterka jest nastolatką nienawidzącą macochy. Widzimy jej bunt, żal o to, że ciągle jest kontrolowana i krytykowana. Do tego wchodzimy do świata kolejnych intryg.
Samo miasto, do którego trafiamy wygląda inaczej niż to, które pamiętamy z
wcześniejszych lat. Jest tu piękniej, spokojniej. Władza jednego człowieka,
brak wojen sprzyjają rozwojowi miasta. Ludzie czują się bezpieczniej, prowadzą
interesy, bogacą się. Oczywiście jest też grupka niezadowolonych. To ci, którzy
stracili wpływy w skutek zmian politycznych. Postanawiają zawalczyć i obalić dyktatora.
Na ich czele staną ci, którzy mają do niego żal o złe traktowanie, krzywdzenie.
„Julia. Dom cezarów” to kolejna opowieść o spiskach. Wygrać mogą tylko sprytni
i bezwzględni gracze. Stawka jest wysoka: władza lub śmierć.
Ten tom pozwala na nieci inne spojrzenie na samą Liwię. Widzimy jak z
bezbronnej nastolatki stała się bezwzględną matroną. Znając jej wcześniejsze
losy jesteśmy w stanie usprawiedliwić jej postępowanie. Jednak czy każdy będzie
brał pod uwagę jej doświadczenia? Jaką rolę odegra Skrybonia i jej córka?
Ten tom jest pretekstem do poruszenia problemu kreowania wizerunku, tworzenia
pozorów, tkania sieci zależności, bezpieczeństwa. Historia zaczyna się od
pokazania codzienności Julii mającej do dyspozycji swoje komnaty i służącą oraz
wspomagającej się substancjami odurzającymi. Zobaczymy też pierwsze działania spiskowców
oraz bezwzględność Liwii i rozgoryczenie Oktawii
Michał Kubicz zabiera nas do bardzo realistycznej historii toczącej się wokół
wpływowych wówczas postaci. Zobaczymy ich rozterki, rozgoryczenie, złość, motywy
działania oraz dwulicowość i skłonność do manipulacji. Obserwujemy jak kolejne
pokolenie pod wpływem doświadczeń z delikatnych zmienia się w brutalnych
egoistów walczących wyłącznie o swoje dobro, za które gotowi są zapłacić każdą
cenę. Duży nacisk położono tu na grę pozorów, bo pałac to: „Dom człowieka,
stojącego ponad innymi śmiertelnymi (…), dom Rodziny, na którą wszyscy patrzą i
z której mają brać przykład (…) ludzie chcą być rządzeni przez kogoś, kogo
uważają za wzór do naśladowania. I nie ma znaczenia, że ten wzór jest tylko
piękną fasadą”.
Pisarz z lekkością wprowadza nas do świata dawnych wierzeń oraz przesądów,
rozrywek, codzienności pełnej wyzwań. Pokazuje obyczaje ludzi, składanie ofiar
bez oceniania pejoratywnymi opisami. Religia jest tu ważnym elementem życia. Do
tego sama boskość jest bardzo przyziemna, bo może ją zyskać władca. Michał Kubicz
uświadamia czytelników jak bardzo trudny był los kobiet, które ciągle narażone
były na ataki. Im były na niższej drabinie społecznej tym więcej spotykało je
przemocy i jak ta sytuacja wpływała na różne zachowania niewolników. Mamy tu
brutalne zabójstwa, śmierdzące ulice, odór rozkładających się ciał. Rzym
kojarzący nam się z monumentalnymi rzeźbami, budowlami oraz miejskimi łaźniami
to miejsce pełne brudu. Nie ma tu już oczywiście bandytów grasujących po
ulicach miasta, ale zdecydowanie nie chcielibyśmy tam zamieszkać. W tym tomie
poza wchodzeniem do życia Julii nie zabraknie przyglądania się poważnej Liwii
dbającej o dobro swoich dzieci i bezwzględnie dbającej o pozycję swoją i męża,
któremu jest oddana. Do tego po raz kolejny przyjrzymy się problemom dotyczącym
kobiet, które przez wieki spychano poza obszar życia publicznego, odbierano możliwość
decydowania o sobie. To mężczyźni kształtowali historię. Ich żony grzecznie
czekały w domu i były im wierne, oddane, pokorne i dogadzające. Taki wizerunek idealnej
matrony kreuje też Liwia, która potrafi być bezwzględna i świetnie radzi sobie
w polityce dbając, aby wywalczony ład trwał jak najdłużej. Po raz kolejny wybranie
na postać pierwszoplanową kobietę sprawia, że na punkt pierwszy wysuwają się
właśnie wyzwania, jakim muszą stawić przedstawicielki płci pięknej, jak bardzo
muszą mierzyć się z narzuconą im nierównością oraz kształtować relacje tak, aby
w świecie dyskryminacji mieć całkiem spore wpływy. Zobaczymy ewolucję Julii z
bohaterki buntującej się jak typowa nastolatka do postaci przebojowej, silnej. kierującą
swoim życiem. Od dziewczyny przestraszonej wizją aranżowanego małżeństwa z
mężczyzną dużo od niej starszym i należącym do plenienia barbarzyńców do
patrycjuszki potrafiącej postawić na swoim. Sama akcja toczy się tu jeszcze krócej
niż w poprzedniej powieści. Zaledwie dwa lata to czas intensywnych zmian w
życiu nastolatki, która od razu po narodzinach została odebrana matce, aby być
wychowywaną przez surowego i oziębłego ojca. Trzymana w złotej klatce bohaterka
czuje się osamotniona. Towarzystwo rówieśników mających inne cele oraz
należących do innych rodów nie polepsza jej sytuacji. Otoczenie bohaterami w
zbliżonym wieku jest też pretekstem do snucia opowieści miłosnych. Julia jest
zakochana w Jullusie, synu dawnego wroga Oktawiana. Zarówno ojciec nie zgodzi
się na ten związek jak i osoby wciągające ją w bunt. Czy miłość wygra?
Michał Kubicz świetnie pokazuje jak mogły wyglądać ówczesne relacje między
różnymi grupami, jakimi pobudkami kierowali się buntownicy i kto będzie
próbował ugrać dla siebie coś więcej niż tylko wspólną władzę. Fantastycznie
nakreśla też postaci synów Liwii, którzy żyjąc w luksusie i pod płaszczykiem zapobiegliwej
matki nie zabiegają o władzę. Czy matka będzie w stanie przekonać ich do wysiłku
i pokaże im jak ważna jest adoptowanie ich przez Oktawiana.
Na kartach powieści pojawia się Oktawian, Liwia, Tyberiusz, Druzus, Oktawia,
Marcellus, Antonie: Starsza i Młodsza, Skrybonia, Julia, Jullus, Agrypa, Warron
i Mecenas. Bohaterzy potrafią celnie ocenić panujące między nimi zależności
oraz szukają sposobu, aby sobie wzajemnie szkodzić. Każdy stara się wygrać
wyścig po władzę. Wizja zbliżającej się śmierci Oktawiana wyzwala w nich instynkty
drapieżników. Zły stan zdrowia głowy państwa sprawia, że zyskują odwagę do
knucia spisku. Wciągnięta w intrygą niezadowolona ze swojego losu zbuntowana nastolatka
bardzo szybko może okazać się narzędziem używanym do walki. Jak wyjdzie z tych
wydarzeń? Czy uda jej się zawalczyć o swoje potrzeby i marzenia w świecie, w
którym nic od niej nie zależy, bo inny decydują za nią.
Pisarz świetnie wykreował postać córki Oktawiana. Wchodzimy do świata jej
buntu, ale też widzimy jak bardzo daje się manipulować bliskim. Ufna i nieco naiwna
i jednocześnie trzeźwo patrząca na relacje panujące w Rodzinie:
„Pater famillas oddaje swoją siostrę za żonę wrogowi, z którym toczy
wojnę. Doprowadza go do samobójstwa, a potem każe jego dzieciom mieszkać pod
swym dachem i składać ofiary jego larom domowym. Uprowadza cudzą żonę z domu
jej męża i się z nią żeni. Córkę oddaje macosze, która traktuje ją jak
zagrożenie dla swoich rodzonych synów. Jego siostra woli pozostać niezamężną
wdową, byle kontrolować poczynania brata w jego własnym domu. On zaś chętnie ją
w domu trzyma, bo dzięki temu ma władzę nad jej dziećmi. Współżyje z żonami
przyjaciół, ale ma pretensje do swojej, że nie urodziła mu potomka. Na bogów
wszechpotężnych! Czy ktokolwiek przy zdrowych zmysłach powinien brać z nas
przykład?”.
„Julia. Dom Cezarów” o kolejna fantastycznie opowiedziana przez Michała Kubicza
historia zachęcająca do analizy zachowań osób zabiegających o władzę i wpływy.
Polecam.
Zapraszam na stronę pisarza
Zapraszam na stronę pisarza
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz