piątek, 1 grudnia 2023

Michał Kubicz "Liwia. Matka bogów"


„Jedno wydarzenie potrafi odmienić nasze życie. Z początku często zdaje się ono tak błahe, że nie przypisujemy mu żadnego znaczenia i dopiero później dostrzegamy, że to był właśnie punkt zwrotny”.
Uczenie się historii z podręczników niewiele nam mówi o czasach i ludziach, którzy żyli przed wiekami. Żeby ich poznać trzeba wejść między pozostałe po nich budowle, zajrzeć do ksiąg, korespondencji, poznać zwyczaje i przypomnieć sobie, że nie od razu byli poważani oraz wypełnić całe mnóstwo luk powstałych przez upływ czasu, nawarstwianie się wydarzeń, niszczenie dokumentów czy osobistych zapisków. Same daty niewiele nam mówią o życiu dawnych ludzi. Uczenie się o poszczególnych wydarzeń bez znajomości kontekstu społecznego często przynosi błędne spojrzenie na przeszłość. Dopiero studiowanie wyników prac naukowców pomaga w zrozumieniu wielu wydarzeń. Poszukiwania wymagają rozeznania i umiejętności wyszukiwania informacji oraz rozrysowanie sobie topografii z uwzględnieniem zmian, jakie zachodziły w ciągu wieków. Michał Kubicz zrobił fantastyczną kwerendę. Zdobyta przez niego wiedza o Rzymie stała się solidnym fundamentem do wypełnienia miejsc pustych, wplecenia w losy postaci historycznych bohaterów fikcyjnych oraz nakreślenia konfliktu interesów. Do starożytności przenosi nas w książkach „Agrypina”, „Tyberiusz”, „Kaligula”, „Liwia” i „Julia”. Dziś zabieram Was do świata Liwii Druzylli, czyli drugiej żony Oktawiana Augusta, najbardziej wpływowej kobiety w Rzymie. Nim jednak to osiągnęła i mogła wpływać na politykę męża będąc jednocześnie wobec niego lojalną doświadczyła wielu przeciwności losu.
Do świata bohaterki trafiamy, kiedy jest jeszcze nastolatką. Chciałam napisać, że beztroską, ale nic z tych rzeczy. Jej codzienność może i jest lekka, bo otaczają ją niewolnicy oraz czuwająca nad wszystkim matka, ale ojciec znajduje się daleko poza domem. Do tego jest to wyprawa, która odbije się także na jej bezpieczeństwie, bo uczestniczy on w wojnie z triumwiratami, którzy wygrywają (Oktawian, Marek Antoniusz oraz Marek Lepidius). Dawny republikański porządek upada. Życie w Rzymie zamieniającym się w więzienie jest coraz bardziej niepewne. Od kaprysów nowych przywódców zależy los członków poszczególnych rodów. Śledzimy kolejne próby ucieczek, widzimy jak niewolnicy w zamian za obiecaną im wolność gotowi są zdradzić swoich panów. Codzienność pełna jest niepewności i poczucia zagrożenia. Mieszkańcy obserwują kolejne głowy przeciwników triumwirów zatykane na palach. Zagrożona jest także rodzina Liwii. W niepewnych czasach najlepszą gwarancją przetrwania jest umiejętność lawirowania między obozami, zgoda na przypieczętowanie sojuszu małżeństwem. I właśnie do tego zostanie zmuszona młodziutka Liwia. Ślub z Gnejuszem będącym przyjacielem Marka Antoniusza daje szansę na przetrwanie. Szybko odkryje, że zacieśnianie więzi z jednymi może się przyczynić się do powstania wrogów wśród przyjaciół. Jej przyjaciółka Skrybonia staje się dla niej największym wrogiem gotowym na wszystko. Prześladowania to nie tylko plotki, ale też zadawane mieczem śmiertelne ciosy rozdawane wśród bliskich Liwii zmuszonej do wcielenia się w rolę zwierzyny. Przyszłość nie zapowiada się ciekawie, bo Skrybonia ma wielu sprzymierzeńców. Ich cień będzie podążał za Liwią gdziekolwiek się uda. Zwłaszcza, że Skrybonia w imię zemsty jest gotowa sprzymierzyć się z Oktawianem… W jaki sposób poradzi sobie z tym wyzwaniem Liwia? Co ją spotka? Przekonajcie się sami sięgając po książkę.
Michał Kubicz zabiera nas do bardzo realistycznej historii snutej dwoma głosami: dojrzałej Liwii, która zyskała już pozycję oraz trzecioosobowego wszechwiedzącego narratora śledzącego poczynania i myśli wielu bohaterów. Zobaczymy ich rozterki, motywy działania oraz dwulicowość i skłonność do manipulacji. Ze wszystkimi postaciami dzieje się ciekawa rzecz: na początku wszyscy są idealistami, ale doświadczenia życiowe czynią z nich brutalnych egoistów walczących wyłącznie o swoje dobro, za którą gotowi są zapłacić każdą cenę. Ciekawym zabiegiem jest tu śledzenie jej losów do dnia małżeństwa z Oktawianem. Historia opowiadana z perspektywy staruszki pozwala wyjaśnić jak wszystkie przeżycia na nią wpłynęły i doprowadziły na szczyt. Sama akcja dzieje się zaledwie w ciągu czterech lat.
Pisarz z lekkością wprowadza nas do świata dawnych wierzeń oraz przesądów, rozrywek, codzienności pełnej wyzwań. Pokazuje obyczaje ludzi, składanie ofiar bez oceniania pejoratywnymi opisami. Uświadamia jak bardzo trudny był los kobiet, które ciągle narażone były na ataki. Im były na niższej drabinie społecznej tym więcej spotykało je przemocy i jak ta sytuacja wpływała na różne zachowania niewolników. Mamy tu brutalne zabójstwa, śmierdzące ulice, odór rozkładających się ciał. Rzym kojarzący nam się z monumentalnymi rzeźbami, budowlami oraz miejskimi łaźniami to miejsce, w którym grasują bandyci i buntownicy. Jedni i drudzy są żądni krwi. Do tego wprowadza nas do najmniej znanego okresu życia bohaterki, pozwala na stopniowe zmiany osobowości wielu bohaterów. Widzimy jak doznane zło sprawia, że ludzie chcą się odegrać, a to przyczynia się do powstawania lawiny złych wydarzeń, których pokazywanie z dwóch perspektyw daje ciekawy efekt. Poważna Liwia opowiadająca o swoim życiu jest postacią, która potrafi wyciągać wnioski z tego, co ją spotkało, zauważyć źródła kłopotów, przypomnieć sobie jak bardzo zmienne były koleje jej życia. Zobaczymy jak z naiwnej nastolatki powoli staje się kobietą zdolną do intryg i zemsty oraz brutalności. Wrażliwa nastolatka zmienia się w drapieżną postać potrafiącą odegrać się za spotkane ją zło i brak wsparcia z jakiejkolwiek strony.
Przez wieki kobiety były tylko towarem. I tak też często czuje się Liwia, którą bliscy przehandlowali za własne bezpieczeństwo. Sprawy kobiet bardzo długo były postrzegane za nieistotne. To mężczyźni kształtowali historię. Ich żony grzecznie czekały w domu i były im wierne, oddane, pokorne i dogadzające. Uczynienie z bohaterki kobietę sprawia, że na punkt pierwszy wysuwają się właśnie wyzwania, jakim muszą stawić przedstawicielki płci pięknej, jak bardzo muszą mierzyć się z narzuconą im nierównością oraz kształtować relacje tak, aby w świecie dyskryminacji mieć całkiem spore wpływy. Liwia to bohaterka dojrzewająca do niepozornego kierowania wydarzeniami, ucząca się, że może liczyć tylko na siebie i swoją zaradność. Z nastolatki podległej innej staje się kobietą kierującą swoim życiem. Od dziewczyny przestraszonej wizją aranżowanego małżeństwa z mężczyzną dużo od niej starszym (ona 16, on 40) do patrycjuszki potrafiącej negocjować warunki małżeństwa. Na początku świadoma, że nie ma żadnego wpływu na własny los postanawia w miarę możliwości ułożyć sobie życie z mężem, z którym przewiduje spędzić całe życie, więc musi nauczyć się z nim żyć, nawiązać więź i dbać o niego. Nie ma tu miejsca na romantyczną miłość. Jest tylko polityka. Ta pojawia się tylko wśród niewolników, ale szybko zostaje zbrukana przez interesy właścicieli oraz zachowania innych niewolników czy grasujących w mieście band. Najwięcej zła kobiety z niskich warstw społecznych spotyka w domach.
Michał Kubicz opowiadając o Liwii podsuwa nam też losy Achnosa i Chloe. To ta para pozwala na pokazanie jak bardzo zawiłe były relacje między panami i ich niewolnikami. Mamy dwójkę pragnących swojej bliskości bohaterów należących do niższej warstwy i konflikt związany z rozdzielaniem, izolacją, brakiem wolności, włączeniem ich w grę polityczną. Kiedy uświadomimy sobie, że takich mieszkańców Rzymu było więcej niż ludzi wolnych obraz pięknego Rzymu upada. Ludzkie życie jest tu bezwartościowe. Niewolnicy sprzedawani taniej od bydła, robotnicy ginący lub ranni w czasie budowania kolejnych budynków publicznych zastępowani kolejnymi. Nie mają żadnych praw, są ważni tylko, kiedy mogą być elementem pozwalającym dotrzymać wyznaczonych terminów.
Legendarne „wieczne miasto” to miejsce bardzo niebezpieczne do życia. Nikt tu nie jest bezpieczny. Do tego większość ludzi je ochłapy z pańskiego stołu, jest bita za źle wykonywane obowiązki, przetrzymywana w komórkach, sprzedawana jak bydło na targach. Ulice pełne są nieczystości i trupów. To zderza się z przepychem stołów, bogactwem wystrojów domów bogatych patrycjuszy.
,,Liwia, matka bogów" to bardzo dobrze napisana powieść historyczna pozwalająca nam wyobrazić sobie codzienność w Rzymie w czasach kolejnych wojen domowych. Czyta się szybko przyjemnie i podsuwa sporą dawkę wiedzy o starożytnym świecie. Po zakończonej lekturze czują zdecydowanie niedosyt i pewien żal, że przyszło mi się pożegnać z bohaterami. Zdecydowanie polecam.
Zapraszam na stronę pisarza



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz