poniedziałek, 1 lipca 2024

Meiri Herner "Oczekując na Królestwo. Apokalipsa Marachiasza"


Tora
 - czyli pięć pierwszych ksiąg „Biblii” – ma specyficzny klimat. Sporo tam opowieści o królach, prorokach, wędrówce ludu wybranego, spotkaniach z aniołami, wizji, niezwykłych ingerencji Boga. Wszystko napisane w rozpoznawalnym stylem. Głównym tematem jest w nich przymierze ludzi ze Stwórcą. Do takiego klimatu zabiera nas Meiri Herner w książce „Oczekując na Królestwo. Apokalipsa Marachiasza”.
Do lektury wprowadzają nas tragiczne wydarzenia, stajemy się świadkami wielkiej rzezi. Nieliczni ocaleni stają się niewolnikami, których życie upływa na służbie i marzeniach o ingerencji Boga. Pojawiają się pytania o to, w jaki sposób lud wybrany mógł zbłądzić, dlaczego został ukarany, dlaczego Bóg nie uchronił przed najazdem Babilończyków. W opowieści znajdziemy wiele nawiązań do różnych wydarzeń opisanych w „Biblii”: Mojżesz, przymierze na górze Synaj, potop, stworzenie ludzi, Wieży Babel, pradziejów Izraela, losów patriarchów, ich spotkań z aniołami, upadku Jerozolimy, przechowywania Arki Przymierza. Pojawiają się tu też demony takie jak Lilith. Nie zabraknie też tematu oczekiwania na Chrystusa, który wybawi lub wybrany.
Akcja jest tu niewielka. Do wydarzeń wprowadza nas Marachaisz opisujący swoje przeżycia, doświadczenia, związane z tym emocje. Książka jest bardzo refleksyjna i skłania do zastanowienia się nad różnymi aspektami religii. Dla mnie była punktem wyjścia do zastanowienia się nad wieloma zrachowaniami chrześcijan, zasadami, którymi się kierują, wiarą w moc sprawczą Boga, jego ciągłą ingerencję w każde życie ludzkie, tłumaczeniem, że za Jego sprawą wypadki nie były tak groźne (chociaż z mojego punktu widzenia nie zrobił nic, żeby wypadków nie było), udało się wyleczyć z choroby (chociaż mógł zadbać, aby ktoś nie chorował). „Oczekując na Królestwo. Apokalipsa Marachiasza” to książka otwierająca na inny sposób myślenia, życzeniowego podejścia do życia.
Wchodzimy do świata Starego Testamentu, czyli do judaizmu, żydowskich zwyczajów oraz licznych pojęć związanych z tą tradycją. Wszystko pięknie wyjaśniono w przypisach, dzięki czemu lektura staje się możliwością lepszego poznania źródeł chrześcijaństwa, tego, w jakiej kulturze i otoczeniu mógł się wychowywać Jezus, jakie wartości mu wpajano. Meiri Herner świetnie orientuje się w tym świecie zwyczajów, bardzo dobrze opisuje problemy i dylematy, z jakimi zmagali się członkowie ludu wybranego, w interesujący sposób wyjaśnia zachowania i tradycje. Całość czyta się wolno, ale przyjemnie. Książka jest jak spacer po innych zwyczajach, odmiennym spojrzeniu na świat. Spokojnie wprowadza nas do świata „Starego Testamentu” i podsuwa zapowiedź tego, co znamy z NT.
Zapraszam na stronę wydawcy




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz