środa, 10 lipca 2024

Thierry Culliford, Jeroen De Coninck ,Alain Jost "Smerfy i zakochany czarownik"


Kolejny tom Smerfów wydaniu kontynuatorów pomysłów Peyo i kolejny zachwyt, a wszystko przez to, że ponownie mamy przemycanie wielu ważnych problemów społecznych, pewnego rodzaju dekonstrukcjonizm schematów przy jednoczesnym zachowaniu tempa akcji, kreski oraz humoru. Smerfy pierwotnie były dość proste i akcja bazowała na pościgach, ucieczkach, niebezpieczeństwach serwowanych przez zgorzkniałego starego czarnoksiężnika Gargamela, który był uosobieniem starego kawalera niepotrafiącego o siebie zadbać (brzydkie, czarne ubranie z łatami i bałagan w chacie) oraz mającego wrednego kota. Nowsze tomy po tę negatywną postać sięgają wyłącznie, kiedy może ona wprowadzić coś wartościowego do akcji, nauczyć ważnych rzeczy. Jeśli nie to w codziennym życiu nie ma go. Smerfy skupiają się na wyzwaniach, jakie stawia im codzienność, czyli mamy wychowanie dzieci, pojawienie się różnorodnych wynalazków, pracy, problem z hazardem oraz nieporozumienia. Tym razem Gargamel wysuwa się na plan pierwszy. A wszystko przez podsunięcie tematu zmiany, swatania, poszukiwania miłości. „Smerfy i zakochany czarownik” to opowieść o tym, że każdy potrzebuje towarzystwa, ale też o porównywaniu się z innymi oraz zmianom.

Tom otwierają scenki z lasu. Smerfy z powodu pięknej pogody cieszą się dniem wolnym i spacerują. Trafiają na kolejną pułapkę stworzoną przez Gargamela. W tym czasie czarownik rozczarowany tym, że Smerfy znowu okazały się inteligentniejsze wyrusza do miasta, gdzie spotyka dawnego kolegę. Ten zaprasza go do domu, w którym o domowe ognisko dba żona, a interesy idą świetnie. Gargamel marzy o podobnym życiu. Jednak jest zaniedbany, złośliwy, zgorzkniały. Smerfy postanawiają mu pomóc w znalezieniu miłości. Szybko okazuje się, że do wad należy napisać brak manier. Kiedy znajdują inną kandydatkę zainteresowaną czarnoksiężnikiem czeka ich sporo pracy, aby zmienił swoje zachowanie i wizerunek. Czy jest to możliwe? Czy to wystarczy, aby zdobyć miłość?
„Smerfy i zakochany czarownik” to niedługi komiks dla dzieci i dorosłych uświadamiający, że jesteśmy istotami społecznymi, ale to niesie też za sobą wiele uwarunkowań. Powinniśmy wpisywać się w normy. Jedną z ważniejszych jest uprzejmość. Do tego okazuje się, że wygląd jest ważny: brudne i podarte ubranie nie sprzyja kontaktom. Poza tym z jednej strony musimy dbać o swoje granice, a z drugiej nie przekraczać cudzych. Dobre relacje społeczne to podstawa. Umiejętność kompromisowego rozwiązywania konfliktów okaże się bardzo cenna. Nie bez znaczenia jest tu też miłość.
Czytelnicy znajdą w tym tomie interesującą lekturę z ulubionymi bohaterami, ciekawymi wydarzeniami, pozytywnymi i negatywnymi bohaterami oraz pouczającymi wnioskami. Zrozumieją, że samolubność może obrócić się przeciwko nam. Pomaganie z kolei sprawia, że możemy być inicjatorami szerzącego się dobra. Zobaczymy też jak niesamowicie ważna jest każda osoba. Nawet niedoceniani i niedostrzegani możemy mieć ważny wkład do życia społecznego. Kontynuatorzy podsuwają nam też problem dbania o siebie, tworzenia sieci znajomości oraz pielęgnowania relacji.
W komiksie znajdziemy znane z serialu animowanego Smerfy postacie i stylistykę rysunku pierwszego twórcy opowieści o niebieskich ludzikach. Stworzona przez kontynuatorów Peyo opowieść jednak różni się nieco akcją, prezentowanymi problemami ze względu na poruszanie bardziej aktualnych problemów. Wśród tomów tworzonych przez następców Pierre’a Culliforda znajdziemy takie tytuły jak „Dzieciak u smerfów”, „Smerf reporter”, „Smerfy hazardziści”, „Smerfocjanci”,  „Nie igra się z postępem”, „Smerfy i złote drzewo” i „Smerfy i dzieci” odwołujące się do tego, co czytelnicy znają z życia codziennego. Gnanie za sensacją, niegrzeczne dzieci i wyzysk, złośliwość, konieczność kompromisu, fanatycy narzucający innym wartości, którymi powinni się kierować, uzależnienie od hazardu, utrata mienia, narzucanie praw, dyktatura, swatanie, wykorzystywanie robotów i bunt maszyn to częste motywy wielu filmów dla dorosłych, a w komiksach stały się pouczającymi przygodami niebieskich ludków.
Komiks polecam wszystkim dzieciom. Będzie to doskonała lektura dla uczniów i przedszkolaków, którzy nie przepadają za książkami. Czytanie komiksów pomoże rozwinąć czytelnicze zainteresowania.
Zapraszam na stronę wydawcy






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz