piątek, 4 października 2024

Łukasz Stach "Jubileusz"


Kiedy uczymy się historii naszego kraju bardzo często powraca temat złych Moskali. Wspólnocie losów poświęcono niewiele miejsca. Zwykle przedstawiana w ciemnych barwach. Brakuje przypominania o chwilach wspólnych interesów, wykorzystanych szansach współpracy lub ich zaniedbaniu. Samo skupianie się na zaborach wypacza obraz relacji. Nasza wspólna historia z Rosją to nie tylko Księstwo Warszawskie i PRL, ale też walka z Krzyżakami. O tym przypomina w swojej książce „Jubileusz” Łukasz Stach.
Do historii wprowadzają nas relacje z posiedzenia rady miejskiej przygotowującej Warszawę do obchodów rocznicy panowania Romanowów. Królestwo Polskie jest częścią Imperium Rosyjskiego. Po roku 1905 robotnicy krótko cieszyli się lepszą sytuacją, miasta rozbudowywały, powstawały liczne organizacje. Rok 1912 to czas, kiedy chwilowa poprawa bytu mija. Ludzie coraz częściej tracą pracę, są słabo wynagradzani. Biednych wszystkich narodowości łączy wyzysk. Nie ma tu lepszych (Rosjan) i gorszych (Polaków). Te określenia pojawiają się w kontekście klas społecznych. Powoli odchodząca w zapomnienie szlachta walczy o utrzymanie pozycji. Wydawałoby się, że mieszczanie będą bardziej jednolitą warstwą społeczną. Rozwarstwienie obecne jest i tu. Niemający nadziei zapijają się, pracują za głodowe stawki, żyją w niebezpiecznych dzielnicach, ciasnych izbach służących jako mieszkanie dla całych rodzin.
W takich realiach dorasta Edward Krzemiński, który ma nadzieję na odmianę losu. Wierzy, że uda mu się dobrze ożenić. Jednocześnie dba o własną edukację. Jego rozmiłowanie w książkach zjednuje mu przyjaciół. Z kolei Ela Hartman jest córką zlaicyzowanego żyda mającego szerokie kontakty w świecie. Jej ojciec jest tu pokazany jako polski patriota, który zamiast snuć marzenia o Syjonie pracuje na lepszy los kolejnych pokoleń w Warszawie. Mamy też panienkę z wyższych sfer, Basię Kalinowską, która dba o to, aby dobrze wyjść za mąż. Wszystkie te światy spotykają się w gimnazjalnej klasie. Śledzenie życia maturzystów pozwala nam uświadomić sobie jak wiele łączyło ich z każdym pokoleniem młodych ludzi. Przy okazji obserwowania szkolnego życia zobaczymy, w jaki sposób nauczyciele podsuwają ciekawostki ze świata nauki, dzielę się wiedzą, która dla nas jest oczywista. To przypomnienie, że nie zawsze tak było jest ciekawe.
Poza losami nastolatków nie brakuje tu spojrzenia na dorosłych mieszkańców Warszawy oraz okolic. Zobaczymy jak bardzo uwłaszczenie chłopów zmieniło ich sytuację, a jednocześnie przekonamy się, że nadal pozostawali grupą społeczną będącą na przegranej pozycji, stanowiącą tanią siłę roboczą. Sporo tu ciekawostek o nowych ruchach społecznych, fermentach, a także jak wielka była wówczas przestępczość.
„Jubileusz” Łukasza Stacha to świetnie napisana powieść historyczna. Akcja wciąga od pierwszych stron. Autor wprawnie buduje napięcie oraz podsuwa ważne problemy społeczne. Nie brakuje tu też obnażania bolączek idealizowanej przeszłości, pokazania różnych grup społecznych.
Zapraszam na stronę wydawcy




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz