Michał Rusinek jest postacią dość znaną. Literaturoznawca, tłumacz, pisarz i doktor habilitowany był sekretarzem Wisławy Szymborskiej. Kiedy ja rozpoczynałam naukę w szkole podstawowej on studiował filologię polską na Uniwersytecie Jagiellońskim, na którym obecnie jest adiunktem w Katedrze Teorii Literatury na Wydziale Polonistyki UJ. Razem z siostrą ilustratorką - Joanną Rusinek stworzył takie książki dla dzieci jak „Zaklęcie na W”, „Mały Chopin” i „Kefir w Kairze”. Jego publikacje cieszą się dużym powodzeniem ze względu na zabawy słowem, skojarzeniami oraz dekonstrukcjonizmem. Tak jest też w jego najnowszej książce „Sennik dla dzieci”.
Senniki kojarzą nam się z opowieściami o znaczeniach snów, zachęcają do
wierzenia we własne zdolności profetyczne. Tu jest inaczej. Co prawda mamy tu
tematykę snu, zasypiania, ale w kontekście obalania mitów, wyśmiewania
przekonań oraz wyjaśniania, co można zrobić, aby pewnych rzeczy uniknąć.
Wszystkie utwory pisane wierszami, których tematem przewodnim jest wyraz na
określoną literę alfabetu. Tematyka jest bardzo różna: abażur, cebula, gołębie,
łóżko, rekin, tramwaj, samochód, indyk, karoca, spanie, balony, pływanie i wiele
innych. Pomysły ciekawe, skojarzenia interesujące, ale w utworach zabrakło mi
pewnego rodzaju płynności, dzięki której łatwiej czytałoby się je na głos. Całą
sytuację ratują świetne ilustracje Marii Brzozowskiej, które skutecznie
przyciągają wzrok i pozwalają czytelnikom na przeniesienie się do innego,
pełnego magii i sennych widziadeł świata.
Myślę, że warto po nią sięgnąć ze względu na obalanie mitów znaczenia snów, ich
niezwykłej mocy. Autor tu wprost mówi o tym, że są one wynikiem naszych codziennych
doświadczeń, mierzenia się z różnymi wyzwaniami, stawania naprzeciw przeszkodom.
Do tego pojawiające się na każdej stronie litery wspomogą naukę czytania,
oswajania z alfabetem.
Całość estetyczna, z pięknymi ilustracjami, zszytymi stronami oprawionymi w
solidną okładkę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz