Krzysztof Niewrzęda, Zamęt, Szczecin, Bezrzecze "Forma" 2013
Książka jest zbiorem sprzecznego podejścia do opisu: z
jednej strony subtelność, a z drugiej wulgarny i dosadny język opisujący
naturę, ludzi. Całość pisana jakby z perspektywy dresa, ale dresa wykształconego,
obytego kulturowo, znającego świat i te mniej i bardziej prawdopodobne teorie.
W całej otoczce „języka młodych” autor zawarł ich codzienne problemy wynikające
z istnienia chaosu i społecznych nierówności. Młodzi wyedukowani swoim
zachowaniem i stosunkiem do innych bardziej przypominają niziny społeczne,
które stanowią większość populacji. Wykształcenie nic nie znaczy. Posiadanie
tytułów nie pomaga w stworzeniu własnej stabilizacji życiowej.
Autor jest tu doskonałym obserwatorem młodych i znakomicie
naśladuje sposób porozumiewania się. Całość brzmi bardzo naturalnie. Pozwala
płynąć z obrazu na obraz, z sytuacji na sytuację, a przy tym wzbogaca nas w
dziwne teorie powstające przez wieki. Ponadto bohaterowie nie tylko doznają
nierówności, ale i ją tworzą zgodnie ze stereotypami ukutymi przez pokolenia.
Mogę śmiało stwierdzić, że jeśli Dorota Masłowska w swojej „Wojnie...”
chciała wprowadzić nas w język i świat młodych to Krzysztof Niewrzęda w „Zamęcie” wrzucił
swoich czytelników w świat slangu obfitującego we wulgaryzmy i wzajemną niechęć
bardzo brutalnie, by zmusić do myślenia, a nie delektowania się sytuacją prostych
opisów fizjologii poalkoholowej powszechnej u Masłowskiej. Jest to jedna z
bardziej zaskakujących książek jakie czytałam, a do tego lektura (przez slang)
nie była dla mnie łatwa. Ponadto bohater jest rzucany z sytuacji w sytuację z
opisu do opisu, z przemyśleń do kolejnych. Podczas lektury konieczne jest
skupienie, aby nie zgubić się w świecie, w którym wydaje się zagubiony bohater.
Całość jest właśnie wielkim zamętem z doskonale skonstruowaną i przemyślaną
fabułą.
Na tylnej okładce można przeczytać o książce: „Wychodząc od
tradycji Wiecha i nawiązując do Cierpień
młodego Wertera, Krzysztof Niewrzęda na podstawie młodzieżowego slangu
stworzył powieść eseistyczną, w której językowy zamęt subkultury przenika się z
zamętem informacyjnym, moralnym oraz egzystencjalnym”. Myślę, że to zdanie doskonale
oddaje klimat książki, którego bohaterowie (mimo zdystansowania ich slangiem)
są bardzo bliscy przeciętnemu człowiekowi funkcjonującemu społecznie dzięki
nowym mediom, dzięki rewolucji web 2.0.
Nie jest to lektura łatwa, jednak godna uwagi przez
interesujący sposób prezentacji problemów młodych i ich spojrzenia na świat
oraz ciekawą historię warto zmierzyć się ze strumieniem świadomości podanym w „Zamęcie”.
Nie będzie on jednak taki poukładany jak i subtelny jak u Prousta tylko zmusi
nas do gnania przez kolejne skojarzenia od naukowych przez kulturowe po
społeczne. Jest to kolejna książka wydawnictwa Forma (pierwszą był "Koncert muzyki dawnej"), jaką czytałam, która
wymagała bardzo dużego skupienia, ale wejście w jej świat dał wiele
satysfakcji.
Krzysztof Niewrzęda na stronie wydawnictwa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz