„Tam i z powrotem” reż. Wojciech Wójcik, scenariusz Anna
Świerkocka, Maciej Świerkocki, Polska 2002
Sześć lat wojny to nie tak długo. Daty je ograniczające to same
cyfry nic niemówiące nam o przemianie społeczeństwa. Niedouczone i na wpół
analfabetyczna ludność zostaje pozbawiona prawie całej inteligencji, podpory
narodu, który stanowił jakieś dwa procent obywateli. Tragizm owej wojny objawi
nam się dopiero, kiedy odkryjemy, że młodzi ludzie nie byli uczeni niczego
oprócz przetrwania. Kultura zanika, przez co po wojnie ten kult prostoty
robotniczej po podstawówkach. Kilka czy kilkanaście procent to inwalidzi.
Starsi ludzie często tworzą swoją legendę: za moich czasów
to było trudno w szkole, pracy itd.. Za ich czasów to było łatwo w szkole i w
pracy. Wystarczyło skończyć podstawówkę, by dostać zatrudnienie. Dziś nie
pomaga nawet wiele fakultetów. Za ich czasów było też trudno. Młodzi ludzie
wchodzący w życie nauczeni walczyć ,używać siły i agresji budowali państwo. Ta
przemoc wdzierała się wszędzie: do szkół, szpitali, na ulice. Przemoc rodziła
patologię. Rządzący więzili i znęcali się nad wrogami politycznymi. Taką ofiarą
fali przemocy z czasów wojny jest bohater filmu „Tam i z powrotem”. Obraz
ukazany widzowi doskonale wkomponowuje się w ten ukazany w książkach „Oddziały wyklętych”, „Media. Resortowe dzieci” oraz „Polska Partia Robotnicza”. Święte
krowy w urzędach i na rządowych stanowiskach, z którymi się nie rozliczono.
Traktowanie zwykłych ludzi jak śmieci. Wszędobylska patologia.
Były partyzancki lekarz po wojnie otrzymał znakomitą
nagrodę: więzienie. Ono zniszczyło rodzinę. Przez władze został samotnym i ciągle
prześladowanym człowiekiem, a mimo tego żył zgodnie z zasadami, które wpoili mu
rodzice. Wydaje się, że szara komunistyczna rzeczywistość nie może mieć szczęśliwego
zakończenia. Zbiegi okoliczności jednak czasami działają jak katharsis czy
zmartwychwstanie.
Film polecam wszystkim, którzy zapomnieli, pamiętają i
urodzili się za późno, by przeżyć tamte czasy. Szczególnie tym ostatnim by nie
byli jak Jean-Paul Sartre, który po pobycie w ZSRR nadal był
zapatrzony w ideologię zabijającą ludzi.
Coraz częściej słyszę opinię, że Polska nie
tworzy dobrego kina. To czym jest ten film?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz