Piotr Gontarczyk, Polska
Partia Robotnicza. Droga do władzy 1941-1944, wyd. 3, popr. i uzup.,
Warszawa „Fronda” 2013.
Po roku 1989 cała Polska historia wymaga ponownego przejrzenia,
nowych badań, oczyszczania z polityki. O konieczności tych działań przekonuje
nas córka Pawła Jasienicy w „Polsce Piastów”, która tylko pozornie mogła być
wolna od politycznych wpływów. Nawet odległe dzieje Polski były terenem
ingerencji władz, czego sam autor uciekający w badanie odległych czasów, by
uwolnić się od cenzury nie ukrywał. Wszelkie książki rozważające stosunki z
Rosją, poruszające kwestie szlacheckie, powstaniowe, reformatorskie
przechodziły przez wprawne oko cenzorów. Naukowiec chcący utrzymać rodzinę z
mizernej naukowej pensji musiał pisać zgodnie z wytycznymi narzuconymi przez
kochający nas bratni kraj.
Dzieje PPRu to jeden z ulubionych tematów tamtych czasów. Powstało
wiele tomiszczy, które są w stanie zapełnić co najmniej jeden regał. Wszystkie
one jednak po upadku Polski Ludowej uległy „dezaktualizacji”. Historię trzeba
napisać na nowo. Pewnie odezwą się głosy, że to nauka obiektywna, co jest
nieprawdą, ponieważ historia zawsze była pisana na potrzeby konkretnych
ideologii.
Piotr Gontarczyk w książce „Polska Partia Robotnicza. Droga
do władzy 1941-1944” zaznacza, że nie wszystkie dokumenty z tamtych czasów były
mu dostępne, że wiele zostało podrobionych i wyłuskiwanie prawdy z wora kłamstw
jest trudne. Badanie działalności partii nie mogło się opierać na deklaracjach składanych
ludowi. Analizę portretów rządów komunistycznych w mediach można znaleźć w kilku
artykułach Dominika Sikorskiego, które razem z uzasadnieniem Gontarczyka dają
czytelnikowi pełen obraz propagandy towarzyszącej Polakom przez prawie pół
wieku.
Książka napisana prostym językiem opisuje skomplikowane
dzieje czasu, który zadecydował o naszym losie. Autor porusza kwestie powiązań
działaczy z Moskwą i jej wykorzystanie partii do budowania komunistycznego
systemu władzy w Polsce, walki innymi ugrupowaniami polskiego podziemia,
mordowania elit, nastraszania wsi, porachunków i bandytyzmu działaczy, które
przypominają działalność mafii.
Pozycja ta mimo prostoty wymaga skupienia i ciągłego
wracania do lektury w celu przemyślenia wielu faktów z naszej historii. Polecam
wszystkim zainteresowanym historią Polski, kreowaniem wizerunków, opisem
działalności politycznych, analizami metod komunistycznych władz. Jest to
książka zarówno dla przeciwników, jak i zwolenników dawnego systemu czy
sztucznego tworu, jakim miał być wypaczona idea Marksa. Książka pokazuje jak w
praktyce można zniszczyć idylliczne założenia. Książka dość dobrze oddaje
trafne spostrzeżenia na temat Ortegi y Gasseta na temat sposobu działania ludzi
budujących system w walczącej Polsce i narzucających go po wojnie:
„Pod postacią syndykalisty czy faszysty po raz
pierwszy w Europie pojawia się typ człowieka, który nie chce drugiemu przyznać racji ani nie pragnie sam mieć racji,
lecz po prostu jest zdecydowany narzucić swoje poglądy innym. I to właśnie jest
owa nowość: prawo do tego by nie mieć racji, podstawa do bezpodstawności. Widzę
w tym najbardziej wyczuwalny objaw nowego stylu bycia mas, które zdecydowane są
kierować społeczeństwem nie mając po temu ani zdolności, ani kwalifikacji”.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz