ja
kobieta-wulkan
potrzebuję wozu strażackiego
pełnego mężczyzn
dla ochłody
rozpędzona
wybuchowa
rozsadzam
miasto
swą energią
ulice zalewam płomieniem
moich oczu
wtapiającym się w serca mężczyzn
pędzę w swojej zwiewnej sukience
pomiędzy
ludźmi
i
kamienicami
pozwalam
by szarpał me włosy
pieścił me uda
i półnagie piersi
gorący wiatr
męskich spojrzeń
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz