Jan Nowak-Jeziorański, Kurier
z Warszawy, Kraków „Znak” 2000.
Po pamiętniku poważnego człowieka spodziewałam się nadymania
i idealizacji. Niczego takiego nie znalazłam. Wielcy ludzie mają to do siebie,
że nie muszą wokół siebie tworzyć legendy geniuszu. Żyją skromnie i w
kontekście różnorodnych opowieści wychodzą ich dokonania. Nie są to jednak historie
dominujące. Na większości stronach jest człowiekiem przeciętnym, borykającym
się z życiowymi trudnościami, a czasami wręcz ślamazarny, potrafiący przyznać
się do swoich wad.
Książka pisana jest językiem prostym, opisowym i pełnym
dystansu oraz humoru, a czasami refleksyjnym. Autor nie pomija przykrych i
żenujących przygód ze swojego życia. Z rozbawieniem wspomina jak radził sobie
podczas wojny wprawiając się w praktycznie w ekonomiczne tajniki nie przez chęć
poznawania nauki (chociaż był studentem tego kierunku), ale z konieczności
(przymus zdobycia pieniędzy).
Prawicowy działacz, tradycjonalista na pierwszy rzut oka może
wydawać się poważnym i nudnym człowiekiem. Nic bardziej mylnego. Humor i
miejscami cynizm tworzą wiarygodną sylwetkę kuriera, który nie użala się nad
własnym losem, ale wykorzystuje sytuacje, jakie przytrafiają mu się.
Uważam, że powinna być to lektura w liceum obok wszystkich
wojennych wspomnień. Pozwoliłaby uczniom lepiej wejść w codzienność naszych
dziadków i pradziadków, lepiej poznać historię i tragizm naszego kraju oraz
podziały. Zachęcam do przeczytania wszystkich, którzy lubią autobiografie pisane
z humorem i powagą jednocześnie. Dzięki tej książce dowiemy się o tragizmie
wschodniej części Polski, która długo nie potrafiła podnieść się gospodarczo po
dziesiątkach lat pod zaborem rosyjskim.
Książka nie jest tylko pamiętnikiem i wspomnieniem z wojny,
ale też bardzo dobrą literaturą pisaną poprawnym i żywym językiem polskim. Na
pewno nie znajdziemy tam przynudzania czy niekończących się opisów znanych z
wielu lektur szkolnych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz