Etykiety

czwartek, 6 października 2022

Maja Szanecka-Żołdak "Pieskie sprawy Timona i Lusi" il. Elżbieta Moyski


Rozmnażanie psów dla zysku bardzo często staje się przyczyną różnorodnych patologii. Zwierzaki trzymane są w złych warunkach, a ich właściciele nieodpowiednio je karmią oraz bardzo często stosują przemoc. O tym problemie opowiada Maja Szanecka-Żołdak zabierająca nas w świat Timona i Lusi, dwóch psów, które urodziły się w różnych pseudohodowlach. Patrząc na te czworonogi można nawet pokusić się o stwierdzenie, że jeden z nich miał dużo większe szczęście, bo urodził się samczykiem i ominęło go wszystko to, co serwuje się suczkom. Pod płaszczykiem historii o zwierzakach dostajemy coś jeszcze: ważną historię rodziny, przemian, jakie tam zachodzą.
Cała opowieść zaczyna się od Timona, który jako szczeniak ma dość szczęśliwe dzieciństwo. Jego mama wychodzi na spacery, właściciel w czasie koncertów zabiera całą gromadkę ze sobą w kartonie. Jest nawet miło i ciekawie. Byłoby idealnie, gdyby nie jego nienawidząca zwierząt dziewczyna. To ona naciska na to, żeby jak najszybciej pozbyć się szczeniaków, bo ich utrzymanie kosztuje. Chłopak realizuje jej plan i za każdego czworonoga zdobywa sporą sumę. Kiedy zostaje mu ostatni „w promocji” upycha napotkanemu dziecku. Jest nim dwunastoletni Krystek, o którym możemy powiedzieć, że sam jeszcze jest dzieckiem i wymaga kierowania oraz opieki. Pojawienie się psa w jego domu ma mu pozwolić na zdobycie przyjaciela, towarzysza zabaw. Chłopak o zwierzaku ma bardzo małą wiedzę. Jest przekonany, że to będzie taka żywa zabawka, która w czasie jego pobytu w szkole będzie grzeczna. Szybko okazuje się, że zwierzę to tylko szkody i brud. Rodzice nie są zachwyceni zniszczeniami i zapachami roznoszonymi przez zwierzaka. Na szczęście do akcji wkracza babcia, która uczy domowników, że pies potrzebuje spacerów, treningu czystości oraz odpowiednich zabawek i nauki.

Równolegle poznajemy losy Lusi, która na świat przyszła w klatce. Kiedy podrosła rodzeństwo sprzedano, a ją przeznaczono na hodowle. Jej doświadczenia związane z rozmnażaniem są traumatyczne. Do tego dochodzi męczący poród, przez który stanie się dla właścicieli bezużyteczna i z tego powodu trafi do lasu. Na błąkającą się kilka dni zdziczałą suczkę natrafi na spacerze babcia Krystka. Oczywiście uratuje psinkę, ale nie będzie to łatwe, bo zwierzę ma całe mnóstwo złych zachowań oraz traum po trzymaniu w klatkach przez pierwszych właścicieli.
Autorka z jednej strony pokazuje tu trudny los zwierząt, uwrażliwia i uświadamia, że w hodowlach zwierzęta mogą być krzywdzone. Nawet w tych, w których właściciele kochają swoje zwierzaki. Chęć zarobku stanie się tu ważniejsza. Zobaczymy też przemoc wobec czworonogów, dowiemy się, w jaki sposób na nią reagować i dlaczego nie warto kogoś prześladować nawet, jeśli postępuje on źle. Nie zabraknie tu też tematów społecznych. Rodzice Krystka należą do osób ciągle zabieganych, zajętych pracą, dbających o przedmioty. Przeprowadzka babci ma coś zmienić w życiu chłopaka, który w pięknym dużym domu wyposażonym w dobry sprzęt czuje się osamotniony. Do tego jej sąsiedztwo pozwoli na weryfikację priorytetów, przemyślenie tego, do czego rodzice dziecka dążą.
Dostajemy tu ciekawe zestawienie wyrazistych bohaterów, którzy mają szansę się zmienić. Skrzyżowanie losów dwóch zwierzaków stanie się pretekstem do pokazania wielu problemów. Także tych, którym czoło będą musieli stawić ludzie.










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz