Etykiety

środa, 19 grudnia 2018

Eliza Piotrowska "Baw się z Wojtkiem, żołnierzem bez munduru"


„Baw się z Wojtkiem, żołnierzem bez munduru” to tytuł najnowszych ćwiczeń autorstwa Elizy Piotrowskiej. Nim przejdę do opisania tej publikacji wypadałoby przypomnieć kim jest Wojtek i dlaczego nie miał munduru, czyli wprowadzić dzieci w tajniki przeszłości.
Rok temu do młodych czytelników trafiła opowieść pisarki znanej z serii „Święci uśmiechnięci” i tłumaczeń „Tupcia Chrupcia” o niedźwiedziu, który stał się żołnierzem.  „Wojtek. Żołnierz bez munduru” przybliża młodym czytelnikom wycinek historii Polski z perspektywy niedźwiedzia Wojtka mieszkającego w angielskim Zoo. Jego wspomnienia pomagają pokazać losy armii. Dzieciństwo nietypowego żołnierza zaczęło się w Iranie, gdzie razem z matką mógł wędrować po lesie, gdzie czuł się wolny i bezpieczny. Pewnego dnia zabrakło matki, a Irańskie dzieci zabrały go i oddały polskim żołnierzom, którzy nazwali go „Wojtek”, czyli szczęśliwy wojownik. Bardzo szybko dowiadujemy się, że są to żołnierze generała Andersa, którzy – podobnie jak mały miś – stracili dom. Konieczność zapełnienia pustki z powodu tęsknoty za krajem oraz chęć pomocy samotnemu niedźwiadkowi sprawiły, że wychowali oni niedźwiedzia, z którym czasami mieli różne kłopoty: a to wyjadał zapasy, a to wypijał piwo lub zużywał całą wodę. Mimo tego Wojtek okazał się prawdziwym bohaterem, który nie tylko potrafi złapać szpiega, ale i bardzo chętnie pomaga w transporcie broni.

Z powodu licznych zasług bardzo szybko wcielono go do armii i dano przydział. Chodzący na dwóch łapach i mający swoje obowiązki niedźwiedź nie przypuszcza, że jest zwierzęciem. Kiedy jego oddział dostaje symbol z niedźwiedziem Wojtek jest bardzo zdziwiony, ponieważ nie przypuszcza, że różni się od walczących kompanów. Olśnienie przychodzi dopiero u weterynarza, kiedy widzi swoje odbicie w lustrze.
„Wojtek. Żołnierz bez munduru Elizy Piotrowskiej to piękna opowieść o akceptacji, pomaganiu, odpowiedzialności i walce o wolność. Główny bohater razem z żołnierzami przebył szlak od Hamadan w Iranie, przez Irak, Palestynę, Morze Śródziemne, Monte Casino do Szkocji, gdzie w Edynburgu zamieszkał z innymi niedźwiedziami. Z powodu odmiennego wychowania czuje się inny, nierozumiany i tęskni za opiekunem, z którym przeżył wiele wspaniałych i niebezpiecznych chwil.
W książce – mimo poważnego tematu – znajdziemy sporą dawkę humoru. Wojtek bywa nieporadny, czasami psoci, nie słucha opiekunów, działa instynktownie, jest łasuchem i miłośnikiem kąpieli. Można powiedzieć, że jest w nim coś z dziecka i tak właśnie się zachowuje.. Do tego – ze względu na bycie zwierzęciem – nie wszędzie może wejść, ale drogę często otwierało mu bycie żołnierzem. Tak było na przykład z możliwością wejścia na pokład Batorego. Jako niezwykły żołnierz dostaje też większy przydział słodkości, przez co staje się prawdziwym łasuchem.
Opowieść napisano z perspektywy niedźwiedzia posiadającego dziecięco-naiwną perspektywę. Mimo tego nie zabraknie mądrych przemyśleń dotyczących wojny, wolności, tęsknoty oraz dorastania. Czytana przez Krzysztofa Gosztyłę książka jest doskonałym uzupełnieniem wersji papierowej.
Przygody Wojtka Misia są pretekstem do opowiedzenia wycinka historii Armii Krajowej, problemu uchodźstwa, konieczności szukania nowego domu poza ojczyzną. Zależna od Związku Radzieckiego Polska wcale nie czekała na bohaterskich żołnierzy, a oni tęsknili za bliskimi pozostałymi w kraju.
Książka wbrew pozorom nie jest krótka, ale podzielono ją na niedługie rozdziały, wzbogacono interesującymi ilustracjami. Łatwy żywy język sprawia, że czyta się ją bardzo przyjemnie na głos. Subtelnie ukazane okrucieństwo wojny pozwala na poruszenie ważnych tematów i wprowadzenie do historii naszego kraju. Wielkim plusem jest wykorzystanie sympatycznej postaci niedźwiedzia, dzięki czemu dzieci chętniej będą sięgać po tę opowieść. Tym bardziej, że jest ona dostępna zarówno w wersji papierowej, jak i audiobooka, których połączenie pomoże rozwijać umiejętność czytania i słuchania ze zrozumieniem.
Jeśli już znamy lekturę to na pewno chętnie sięgniemy po kolejną publikację autorki. Tym razem jest to zeszyt ćwiczeń pozwalający na rozwijanie umiejętności pisania, czytania, koncentracji, spostrzegawczości, logicznego myślenia, zabawy słowami. Do tego dzieci będą miały okazję pobawić się mapą, odkryją, że matematyka to bardzo przydatna umiejętność, nauczą się rozpoznawać stroje kojarzące się z określonymi narodowościami, poznają czym jest symetria i pobawią się lustrem. Do tego będą miały okazję sprawdzić swoją wiedzę z lektury. W książce nie zabrakło też krzyżówek, labiryntów, kolorowanek. Myślę, że uczniowie nauczania początkowego poradzą sobie z zadaniami bez problemu. Niektóre można podsunąć także przedszkolakom. A po rozwiązaniu zadań warto usiąść chwilę i miło spędzić czas na graniu w bardzo prostą planszówkę oraz zachęcić dzieci do tworzenia własnych gier.




7 komentarzy:

  1. Dzięki za przybliżenie mi tych książek! szukałem informacji na temat tych książek i tutaj je znalazłem ;-)

    mam tylko jedną małą uwagę -
    napisałaś: "mieszkającego w angielskim w Zoo"
    Wojtek nie mieszkał w "angielskim" Zoo - Wojtek mieszkał w szkockim Zoo!
    ewentualnie w brytyjskim, ale nigdy nie w angielskim.
    Szkocja nie leży w Anglii
    NA taką uwagę wiele Szkotów by się śmiertelnie obraziło... ;-)

    pozdrowienia ze słonecznej (dziś) Szkocji
    Robert

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Mam na imię Wojtek. Urodziłem się w Iranie, mieszkam w Anglii, ale jestem Polakiem. Lubię dobrze zjeść (najchętniej coś słodkiego), przesiadywać godzinami w wodzie (najchętniej w chłodnym jeziorze) i jeździć samochodem (najchętniej ciężarówką). Lubię szum wiatru, zapach lasu, wieczorną ciszę. I ludzi”. Szkocja była jednym z przystanków :)
      POzdrawiam

      Usuń
    2. Dzięki za odpowiedź!
      Czyli kolejna publikacja która nie dość że wprowadza w błąd - mówiąc o innym miejscu życia Wojtka niż w rzeczywistości to jeszcze miesza i mąci w głowie w sprawie "dość istotnej" dla mieszkańców Szkocji, Anglii i całego UK...
      W jednym miejscu napisałaś: "...Główny bohater razem z żołnierzami przebył szlak od Hamadan w Iranie, przez Irak, Palestynę, Morze Śródziemne, Monte Casino do Szkocji, gdzie w Edynburgu zamieszkał z innymi niedźwiedziami..."
      w innym zaś: "...Wojtka mieszkającego w angielskim Zoo.."
      Ponieważ Wojtek mieszkał tylko w jednym Zoo na terenie UK te zdania się wykluczają...
      Nie zrozum mnie źle - nie chcę tutaj Ciebie obwiniać - podejrzewam natomiast że w książce padają oba te stwierdzenia
      "żył w Anglii" i "mieszkał w Edynburgu"...
      Szkoda że taki błąd trafia do książki dla dzieci która z założenia ma służyć do nauki i zdobywania wiedzy...

      pozdrowienia z ciepłej i pochmurnej (dziś) Szkocji ;-)
      Robert

      Usuń
    3. W książkowej historii miś mieszka w Anglii w Zoo i opowiada o kolejnych etapach swojej podróży. Szkocja to jeden z etapów podróży. W Szkocji też był https://pl.wikipedia.org/wiki/Wojtek_(nied%C5%BAwied%C5%BA)

      Usuń
    4. pani Aniu - ale Wojtek nigdy nie był w Anglii! i w tym cały problem!
      czyli w książkowej wersji autorka zrobiła bardzo duży błąd. (delikatnie mówiąc)
      co gorsze jest to książka która ma uczyć dzieci historii.
      W Wikipedii nie ma słowa o pobycie Wojtka w Anglii. przybył do Glasgow potem mieszkał na terenie Sunwick Farm niedaleko Hutton w Szkocji - następnie w Edynburgu.

      Może się to wydawać dziwne że tyle poświęcam jednej rzeczy - Anglia Szkocja ?
      problem w tym że w PL często mylimy Anglię z UK. wymiennie używamy tych nazw. A przecież Szkocja nie jest częścią Anglii - oba te kraje są częścią Zjednoczonego Królestwa (wraz z Walią i Irlandią Północną)

      Jest to niestety częsty błąd w polskich publikacjach, jest z tym coraz lepiej, ale wciąż dość często.

      pozdrowienia ze słonecznej (dziś) Szkocji!

      Usuń
    5. za wikipedią " Miś został oficjalnie wciągnięty na stan ewidencyjny 22 Kompanii Zaopatrywania Artylerii, z którą to jednostką przeszedł cały szlak bojowy: z Iranu przez Irak, Syrię, Palestynę, Egipt do Włoch, a po demobilizacji do Wielkiej Brytanii".

      Usuń
    6. Jeśli chodzi o historię to nie jestem specjalistką z tej dziedziny, ale spotkałam się w kilku publikacjach ze stwierdzeniem, że był miś był w Anglii. Ja mogę wypowiadać się na temat Almodóvara i filozofii :) W pozostałych kwestiach muszę zaufać publikacjom i łączeniu informacji. https://pl.wikipedia.org/wiki/Edynburg

      Usuń