Teresa Tomeo, Twój nowy styl, Warszawa "Fronda" 2012
W
książce przedstawiono wszystko, co w feministycznych nurtach jest nazywane
anty-szowinizmem, ale opatrzono etykietką anty-feminizmu. Czasami słyszy się (a częściej czyta), że szowinizm
współczesnych mediów jest wymysłem feministek i ich przewrażliwienia. Książka
(pod pozorem krytyki feminizmu) opisuje nieludzkie spojrzenie wobec kobiet w
mediach.
Nie
wiem na ile tytuł świadomie nawiązuje do czasopisma kobiecego „Twój Styl”, ale
jeśli faktycznie nawiązanie jest celowe jest to jest trafne, ponieważ prawie
wszystko jest tu anty – „Twój Styl”, czyli od krytyki kobiety robiącej karierę
za wszelką cenę po aborcję. Co prawda stanowisko czasopisma jest podobne do
mojego, czyli kobieta powinna decydować, ale to nie oznacza, że aborcja stanie się antykoncepcją
(jak to czasami chcą widzieć środowiska chrześcijańskie), ale pozwoli na wybór w chwili różnorodnych zagrożeń.
Co
mnie urzekło w książce? Namawianie, by nie spieszyć się ze współżyciem
seksualnym, że człowiek nie jest tylko kopulującym zwierzęciem szukającym
rozładowania swego napięcia i w tym celu wykorzystującym innych. Nawet kobiece
pisma tego tak nie przedstawiają. Bardziej taką tendencję można znaleźć w
męskiej szowinistycznej prasie, która kreuje wizerunek mężczyzny zawsze i
wszędzie gotowego, a do tego z bardzo zasobnym portfelem. Ta kwestia została
przemilczana. Natomiast bardzo trafne są spostrzeżenia dotyczące tego, co
obecnie serwuje naszym dzieciom telewizja. Ja wychowałam się w czasach, kiedy
trzy programy były standardem. Do tego oferta była bardzo purytańska i wielkim
zgorszeniem była „Moda na sukces” oraz „Słoneczny patrol”. Dziś to norma. Wiele
kanałów zostało specjalnie stworzone po to, by prać mózgi naszych dzieci:
złośliwość, seksizm, ignorancja, brak umiejętności utrzymywania kontaktów z
innymi, wygodnictwo – tego uczą specjaliści z telewizji. Z
tym również łączy się tworzenie wizerunków idealnej kobiety (bo przecież mężczyźnie
mimo wszystko zawsze uchodzi bycie fleją, chociaż już coraz rzadziej)
„Pamiętaj: Bóg nie stwarza tandety.
Przestań porównywać wyglądu swojego ciała ze zdjęciami w kolorowych pismach.
Nikt nie wygląda tak, jak modelki z okładek - nawet one same. Ich braki
poprawiają fotograficzne tricki, odpowiednie oświetlenie, obróbka komputerowa,
profesjonalny makijaż, a nierzadko także chirurgia plastyczna. Nie szukaj też w
mediach podpowiedzi, jak osiągnąć osobisty i zawodowy sukces, ani jak być dobrą
matką”.
Książka została napisana w formie
poradnika z elementami autobiograficznymi. Po przeczytaniu tej książki mam mieszane uczucia. Autorka porusza bardzo
drażliwe, ale istotne tematy. Z wieloma tezami się nie zgadzam, wiele rozwiązań
jest mi obca, ale w głównym spojrzeniu na życie i wychowanie młodych pokoleń ma
ona rację. Polecam przeczytanie tej książki dziewczynom, które pragną spojrzeć
na swoje życie pod innym kątem, kątem duchowym.
Teresa Tomeo - dziennikarka radiowa i
telewizyjna z ponad trzydziestoletnim doświadczeniem. Przez 19 lat pracowała
przed kamerami jako sprawozdawczyni i prezenterka telewizyjna w rodzinnym
Detroit. W 2000 roku zrezygnowała z pracy w świeckich mediach i założyła własną
firmę medialną Teresa Tomeo Communications.
Od tej pory podróżuje po USA z
wykładami na temat świadomego korzystania z mediów i dzieli się doświadczeniem
powrotu do Kościoła, prowadzi programy telewizyjne i radiowe w największej na
świecie katolickiej sieci medialnej EWTN i stale współpracuje z katolickim
pismem "Our Sunday Visitor". Jest autorką sześciu książek i
współautorką bestsellerowej serii dla dziewcząt "All Things Girl". W
2008 roku jako jedna z 280 delegatek z całego świata uczestniczyła w
watykańskim kongresie kobiet.
Wydawnictwo Fronda przeznaczyło ksiązkę jako jedną z nagród w konkursie z okazji Dnia Dziecka i uważam,
że osoba, która ją wygra powinna podzielić się nią z koleżankami i kolegami,
aby ich życie nie toczyło się wokół ciała, ale umysłowości i duchowości.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz