środa, 28 maja 2014

Ari Marmell "Pakt złodziejki"

http://www.fabrykaslow.com.pl/zapowiedzi/pakt-zlodziejki
Ari Marmell, Pakt złodziejki. Przygoda postrzelonej awanturnicy, tł. Klaudia Kubis, Lublin "Fabryka Słów" 2014
Zawiść, zazdrość i nienawiść są na tyle niszczącymi siłami, że zmuszają człowieka do stworzenia nieludzkiego potwora siejącego spustoszenie, którego nie jest w stanie zrobić żadna żyjąca istota. Demon pochłania, wysysa, przeżera i pozostawia zdeformowane resztki ciał oraz uczucie pustki, dezorientacji, osamotnienia i przerażenia. Ofiarami padły elity miasta, a drżą przed nim nawet malutcy bożkowie, których kult został zakazany, bo byli zbyt słabi. Bezkształtny olbrzym ściga jedną osobę, która ma różne pseudonimy, by schować się przed różnymi prześladowcami. Wszystko zaczęło się od niewinnej zazdrości, a przerodziło w rosnącą nienawiść siejącą spustoszenie. Celem jest piękna, młoda, zgrabna i niesamowicie zwinna Adrienne Santti, kryjąca się pod pseudonimami Madeleine Valois oraz Postrzelonej, dziewczyny, która bardzo wcześnie straciła rodziców, trafiła do sierocińca, z którego uciekła ze względu na widmo zakonnic znęcających się nad dziećmi. Skończyła na ulicy. Obrała dość powszechną profesję wśród ludzi, którzy uciekają do podziemi: złodziejki, a przez to wchodzi w liczne układy, nawiązuje relacje z Gildią Złodziei. Każde rzemiosło – nawet złodzieje – mają swoje pakty, umowy między mieszkańcami i granice możliwości działania. Postrzelona jednak nie chce przestrzegać reguł. Po zniknięciu z ulicy i schronieniu w arystokratycznym domu przez bieg wydarzeń znowu zostaje zepchnięta na ulicę. Ścigana przez gwardię, Demona i Gildię Złodziei. Każdy czyha na jej życie. A tłem tych wydarzeń staje się skandal. Znakomite rody zostają zaplątane w złamanie prawa przez czczenie boga nienależącego do paktu. Udaje się przeżyć jednej dziewczynie, którą miejscowa gwardia oskarża o nieludzki mord, jaki zastano na miejscu kultu. Ocalała z jednego ważnego powodu: osobistego paktu. Jaki to pakt? Z kim? Dlaczego wizyta biskupa staje się konieczna i czy uda mu się przeżyć? Jak wielka może być nienawiść osób, które nie kochają nikogo (nawet siebie)?
Postrzelona nie jest jednak zwykłą złodziejką. Ma swoje zasady: nie zabijać. To ją powstrzymuje przed zlikwidowaniem gwardzisty, który wydaje na nią wyrok i ściga, dlatego, że jest jedyną osobą, która przeżyła masakrę. Zostaje główną podejrzaną mimo oczywistych dowodów na to, że rzezi nie mógł dokonać człowiek.
Świat zbudowany przez Aiego Merrella jest pełen krętych uliczek, tajemniczych spraw, cudownych wydarzeń, doskonale zbudowanej fabuły, rosnącego napięcia i zagadki, którą może wyjaśnić kolejne wchodzenie w głąb książki, która zmusza do wysiłku intelektualnego, by nie zgubić się w gąszczu obecnych i minionych wydarzeń. Tylko całość może wyjaśnić bohaterce przyczyny zła, jakiego była świadkiem na początku i odkryć, dlaczego stała się celem. Więź łącząca ją z bożkiem Olgunem – który jak ona bywa nieco cyniczny – przeradza się w dbanie o życie: oboje kochają ryzyko i życie obu zależy od drugiej „osoby”. Przez przypadek stali się jednością. Wędrówka w przeszłość i przyszłość może wyjaśnić ich nietypową relację oraz poznać niesamowite wyczyny, jakich – dzięki wsparciu – może dokonać młoda złodziejka.
Adrienne Santti udaje się przetrwać dzięki sprytowi. W końcu Demony i prześladowców można pokonać podstępem, a gwardię podsunięciem oczywistych dowodów. Skąd będzie mogła je wziąć? Czy to wystarczy, by mogła wrócić do wygodnego życia? Jak wielką cenę zapłaci za utrzymanie siebie przy życiu?
„Pakt złodziejki” z jednej strony jest powieścią fantastyczną o świecie, który nie istnieje, istotach nieznanych, a z drugiej strony bazuje na znajomej terminologii, hierarchii (biskup, zakonnice, gwardia itd.). Losy przebiegłej dziewczyny przemierzającej ulice miasta i okradającej ludzi troszkę przypominały mi „Zimową opowieść” Marka Helprina, w której sprytny złodziej potrafi skryć się w zakamarkach miasta. Bohaterowie mają ze sobą wiele wspólnego: nieziemski koń (Peter Lake z „Zimowej opowieści”) i bożek Olgun (Adrianne Santti z „Paktu złodziejki”) pomagają im w najtrudniejszych sytuacjach oraz wykluczenie ze społeczeństwa przez przynależność do gangu i Gildii Złodziei, w których trzeba płacić haracz za możliwość bezpiecznej działalności. Jednak jeszcze więcej bohaterów dzieli.
„Pakt złodziejki” powinien spodobać się miłośnikom fantastyki, opowieści o miastach, zawiłych przygód. Powieść przez swą konstrukcję jest dość skomplikowana. Można powiedzieć, że ma budowę typowego współczesnego filmu, w którym polega się na dużej spostrzegawczości wyrobionego widza. „Pakt złodziejki” jest książką dla cierpliwych i skoncentrowanych. Autor czasami bardzo szybko przenosi nas z miejsca w miejsce, rzuca z epoki życia Adrianne do kolejnej, by nakreślić przyczyny powstania punktu środkowego, jakim jest początek książki. Ja po raz kolejny nie zawiodłam się na kolejnej książce z Wydawnictwa Fabryka Słów. 
http://issuu.com/fabrykaslow/docs/marmel_paktzlodziejki-fragment

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz