niedziela, 4 maja 2014

Małgorzata Truszyńska "Trasy kolarskie na ziemi kołobrzeskiej"

http://zaczytani.pl/ksiazka/trasy_kolarskie_na_ziemi_kolobrzeskiej,druk
Małgorzata Truszyńska, Trasy kolarskie na ziemi kołobrzeskiej, Gdynia „Novae Res” 2014
Autorka już na pierwszych stronach wyjaśnia nam, na czym polega fascynacja rowerem, kolarstwo kobiece i dlaczego warto wykorzystać ten dwukołowy pojazd do celów turystycznych. Małgorzata Truszyńska zauważa to, co i mi – jako dziecku – rzuciło się w oczy: mężczyźni na rowerach (bez względu na rodzaj) mkną, by szybko dotrzeć do celu, a kobiety jadą wolno, gadają i zatrzymują w piękniejszych miejscach. Przez większą część mojego nastoletniego czasu wolnego zwiedzałam na rowerze. Nie były to wyczyny w postaci zjechania Polski lub województwa, ale najbliższe miejscowości objeżdżałam regularnie. Z takiej właśnie perspektywy (wolnej jazdy, zatrzymywania się, by zachwycić się otoczeniem) opisano powiat kołobrzeski w książce „Trasy kolarskie na ziemi kołobrzeskiej”. Tytuł jest bardzo mylący. Ja oczekiwałam map, propozycji wycieczek, a otrzymałam rozległe opisy zachwytu nad przyrodą, krajobrazem oraz opisanie tras. Pewnie brak map wynika z problemów dogadania się z ich autorami (co niestety bywa częstym problemem) lub miejscowymi władzami, które z im wiadomych celów nie udostępniły.
Rower – bardziej niż jakikolwiek środek lokomocji – łączy ludzi. Muszą oni wspólnie podjąć wysiłek by dotrzeć do wyznaczonego celu, rozplanować trasę, by była ona dostosowana do zdolności fizycznych wszystkich uczestników. Do tego konieczny jest trening, dyscyplina, chęć poznania ludzi i miejsc. Nowo budowane drogi coraz bardziej umożliwiają nam takie podróże. Od czasów, kiedy rower i koń były ważnymi elementami transportu minęło sporo czasu i środki transportu stały się dla rowerzystów niebezpieczne, przez co ważne jest, aby swoje trasy planować inteligentnie i w miejscach, w których zostały zbudowane nowe drogi z oddzielnym pasem ruchu dla rowerów. Autorka radzi, na co zwrócić uwagę planując swoją podróż.
W książce możemy znaleźć interesujące uwagi na temat miłości do jazdy rowerem. Może ona zarażać swoją pasją innych, by nie tylko ruszać rowerami w wyznaczone trasy, ale również przemieszczać się na nich w mieście, bo przecież nie zawsze musimy jechać samochodem lub kisić się w autobusach czy tramwajach.
Książkę polecam wszystkim zafascynowanym rowerami i chcących zmobilizować się do podróży po własnych regionach. Być może stanie się ona inspiracją do kolejnych książek lub blogów, których tematyką będzie turystyka rowerowa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz