wtorek, 22 lipca 2014

epitety



wulgaryzmy nie są mi obce
czasami rzucę jakąś „kurwą” czy „chujem”
ale czy to zmienia moją sytuację 
duchową lub egzystencjalną
impotencja językowa ograniczająca epitety przynosi wstyd
w obliczu upadu stylistycznego mój los nie staje się lepszy
wulgaryzmy rodzą nienawiść
nienawiść rodzi wojny
wojna przynosi śmierć
a śmierć to pustka

2 komentarze:

  1. Pięknie napisane.
    Wulgaryzmy weszły jednak na dobre w nasze życie. Zagościły w literaturze, bo w sumie skoro są zawsze i wszędzie, jak napisać dobrą współczesną powieść czy opowiadanie, nie używając ich?

    OdpowiedzUsuń
  2. Swięte slowa Pani Aniu. Dbałość o czystość języka równie ważna, jak dbałość o czystość powietrza, w którym żyjemy.

    OdpowiedzUsuń