poniedziałek, 15 września 2014

Ałbena Grabowska – Grzyb "Coraz mniej olśnień"


Ałbena Grabowska – Grzyb, Coraz mniej olśnień, Warszawa 2012

Cztery kobiety, trzy perspektywy patrzenia na świat, a wszyscy i wszystko w zadziwiający sposób połączeni ze sobą przez jedną z nich: lekarkę, która zginęła w wypadku autobusowym. Jak łatwo można odmienić swoje życie? Uwolnić się od przeszłości? Czy ucieczka w inny świat może być łatwa? Dlaczego ludzie uciekają? Czy mogą uwolnić się od minionego życia? Ałbena Grabowska – Grzyb przekonuje nas przekonuje nas: "Niektórych zadr nie da się wyjąć nawet po latach. Wrastają głęboko i mimo, że porastają zdrową tkanką, przy byle ucisku bolą”. Są tak dokuczliwe, że żadnej z kobiet nie pozwalają nawiązać zdrowych relacji z innymi ludźmi, a nawet prowadzą do poważnego inwalidztwa. Stłamszone swymi myślami i odczuciami powoli uczą się przebaczać matkom, których nie było lub były zaborcze. Na początku wszystkie bohaterki życie zaskakuje. Kolejne etapy przynoszą już wiedzę i dystans, przez co to, co dawniej bywało niezrozumiałe teraz staje się oczywiste. „Coraz mniej olśnień” to również tomik wierszy niewidzącej poetki Ślepeli, której emocje sprawiły, że straciła wzrok. Czy tak nie dzieje się i z nami? Przez pryzmat złych wspomnień patrzymy na każdego człowieka i stajemy się przez to emocjonalnie i duchowo ślepi.

Albena Grabowska-Grzyb serwuje nam bardzo życiową opowieść o kobietach i ich problemach, które wynikają ze społecznych wymagań stawianych płci pięknej. Jedne całkowicie się przeciwstawiają konwenansom, inne próbują się buntować. Te żyjące zgodnie z wymaganiami społecznymi są tak nudne, że nie warto o nich pisać.

Jakie są te interesujące i walczące z zastanym ładem kobiety? Lena, jako asystentka stylistki pracuje w „Twojej Modzie” i marzy o wielkiej karierze. Studiów nie lubiła, ale interesuje ją świat ubrań i kolorów. Niestety nikt jej nie powiedział, że przywłaszczanie sobie ubrań wypożyczonych na sesje zdjęciowe może się źle skończyć: zwolnieniem z pracy. Zdegradowana i wkopana do czasopism, którymi nie chciałaby się pochwalić w CV i tam traci pracę. Z braku środków do życia trafia do młodej dziewczyny, jako opiekunka i asystentka poetki. Już chyba gorzej upaść nie mogła. To jej jednak nie załamuje i sama swoją pasją sprawia, że cały kraj zwraca się ku poezji, przez co po „Tańcu z gwiazdami” i innych programach rozrywkowych nachodzi czas na krajową telewizyjną produkcję wierszy. Jak tego dokonała? Przekonajcie się sięgając po książkę.

Autorka uśmiechając się do świata mediów jednocześnie z niego szydzi. Rozumie pasje bohaterek, ale już zagrywki w reality show już nie bardzo. Pokazuje jak wielkim więzieniem może być zdobycie sławy, ale jednocześnie sława daje przepustkę do lepszego życia i wymarzonej pracy. Coś za coś zgodnie z zasadą, że w życiu nic nie jest za darmo. Tak jest i w przypadku Aliny, która początkowo wydaje się postacią poboczną, bo sama siebie zepchnęła na plan boczny. Bycie uznawaną lekarką dawało jej władzę, pieniądze i luksus, a wycofanie się do kuchni sprawiło, że postrzegamy ją jako osobę, która wypaliła się zawodowo i potrzebuje spokoju. Początkowo jej się udaje, ale życie bywa bardzo pokręcone, o czym możemy przekonać się podczas bardzo zaskakującego zakończenia książki, które niemal jak „Lalka” Bolesława Prusa pozostawia wiele niedomówień i zmusza do ponownej analizy.

„Coraz mniej olśnień” to książka napisana bardzo dobrze i przez zawiłość akcji niezmuszająca czytelnika do ziewania. Polecam tę pozycję wszystkim, którzy lubią zawiłe lektury zmuszające do myślenia i analizowania.

Blog autorki 

Twórczość Ałbeny Grabowskiej - Grzyb: 

Coraz mniej olśnień 

Julek i Maja. Misja w czasie 

Julek i Maja. Podróż w nieznane. 

Julek i Maja. Powrót do gry 

Julek i Maja w labiryncie 

Lady M 

Lot nisko nad ziemią 

O małpce, która spadła z drzewa 

Stulecie winnych 

Tam, gdzie urodził się Orfeusz

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz