Izabela Desperak, Płeć zmiany. Zjawisko transformacji w Polsce z perspektywy gender, Łódź
„WUŁ” 2013
W społeczeństwie, w którym pozwala się
kobietom pracować i realizować głupio mówić o dyskryminacji i nieobecności
kobiet w życiu publicznym. Zamknięte w domowych obowiązkach szefowe wstydzą się
swoich zawodowych sukcesów, a mężczyźni wszelkie negocjacje dotyczące prac
domowych kończą stwierdzeniem, że same przecież tego chciały. Czego? Pracy na
trzy etaty: w pracy, w domu, z dziećmi, z jego i swoimi starymi rodzicami wymagającymi
opieki, bo przecież to kobiety mają tę naturalną cierpliwość, kiedy w tym czasie
zmęczony poważną pracą (w końcu dostaje większe wynagrodzenie za posiadanie fallusa)
pozwala swemu ciału odpocząć, aby mieć siły na wieczorne igraszki ze spracowaną
żoną/dziewczyną/konkubiną. Brak jej posłuszeństwa często kończy się użyciem siły,
której tak bardzo bronią (liczne sprzeciwy wobec konwencji o zwalczaniu
przemocy w rodzinie są najlepszym dowodem męskiej bezsilności). Te realia stara
się zbadać Izabela Desperak. Nie jest to zadanie łatwe. Płeć piękna często nie
chce dostrzegać własnych osiągnięć, stłamszona kulturowo siedzi cicho pod
społeczną miotłą i cichutko powtarza za mężczyznami, że jest równouprawnienie,
bo ona może pracować i jednocześnie „realizować się” jako niania, sprzątaczka,
kucharka, kochanka i worek treningowy.
Pewnie, że może, ale często nikt nie
chce jej zatrudnić, bo złośliwie „się zaciąży” i biedny pracodawca będzie
poszkodowany (dlaczego nawet minimalny ciężar spoczywa na pracodawcy?).W
świecie, w którym kobieta może pracować, kobieta musi być dziesięć razy
aktywniejsza zawodowo, zrobić dziesięć razy lepiej i szybciej, a i tak zawsze
będzie postrzegana, jako miła kobieta, kiedy jej miły kolega będzie świetnym
profesjonalistą. Zołzowate kobiety przez społeczeństwo oceniane są jako
frustratki, wyżywające się na innych z powodu osobistych problemów, a mężczyźni
trzymają zespół pracowników twardą ręką. Świat tych przekonań został ukształtowany
przez naszą kulturę, którą należy zmienić, ponieważ intensywność oddziaływania
w erze mediów społecznościowych jest tak wielka, że możemy sprowadzić naszą
kulturę do czasów prymitywnych, w których kobieta nie miała prawa głosu.
„Płeć zmiany” to świetna książka o
sytuacji kobiet na świecie i w Polsce, pokazująca ruchy feministyczne z perspektywy
walki o równość obu płci, demaskuje kulturowe degradowanie obrazu kobiety,
wychowywanie dziewczynek w licznych przesądach. Nie zabraknie też przyjrzenia
się zjawisku biedy wynikającej z płci i wypychania z rynku pracy, przemocy w
rodzinie oraz medialnej.
Książka ta nie tylko wypełnia lukę
powstałą przez niedostatek badań dotyczących sytuacji kobiet w Polsce, ale
pozwala czytelnikom odkryć, że równouprawnienie zaczyna się w domu. Wszelkie
zmiany, jakie mogą nadejść zależą tylko i wyłącznie od nas, kobiet i naszej
umiejętności angażowania mężczyzn w domowe obowiązki. Nie jest to lektura
łatwa, ponieważ możemy zobaczyć tam siebie z nieco innej perspektywy, co
sprawi, że zapragniemy zmian, a one nigdy nie są łatwe, ale mogą odmienić nasze
życie na lepsze.
Polecam wszystkim.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz