czwartek, 5 stycznia 2017

Ellen Notbohm, Veronica Zysk "1001 porad dla rodziców i terapeutów dzieci z autyzmem i zespołem Aspergera"



http://www.wuj.pl/page,produkt,prodid,2807,strona,1001_porad_dla_rodzicow_i_terapeutow_dzieci_z_autyzmem_i_zespolem_Aspergera,katid,269.html
Ellen Notbohm, Veronica Zysk, 1001 porad dla rodziców i terapeutów dzieci z autyzmem i zespołem Aspergera, tł. Aleksandra Haduła, Kraków „Wydawnictwo Uniwersytetu Jagielońskiego” 2016
Najtrudniej jest pisać o książkach, do których człowiek codziennie wraca, ponieważ zawierają one wiele cennych rad. Do takich należy „1001 porad dla rodziców i terapeutów dzieci z autyzmem i zespołem Aspergera”, po którą sięgnęłam ze względu na córkę. Po pięciu latach bardzo wiele już rozumiem z jej problemów i komunikatów, ale ciągle są sfery nieodkryte. Szukałam czegoś, co mi pomorze uporządkować i spojrzeć z boku ma moją codzienność, na wszystko, co wydarzyło się w moim życiu w ciągu pięciu lat.
Może zacznę od nas. Ola uczyła nas wielkiego dystansu do świata. Ja-korpoludek-mieszkający-w-dużym-mieście wciśnięty w garsoneczkę i znęcający się nad sobą butami na wysokim obcasie oraz obliczający kalorie (rozmiar 34-36 wymagał poświęceń) stałam się matką-Polką o rozmiarze 44, w leginsach, tunice, trampkach czy innych wygodnych butach i mieszkającą na prowincji. Kolejna rzecz jaka się zmieniła to stosunek do rzeczy: Ola i tak nie chce nosić nowych ubrań, więc już nikt w domu nie terroryzuje się wyprawami do sklepów odzieżowych (nigdy nie lubiłam zakupów). Czasami z mężem śmialiśmy się, że trzeba kupić, coś nowego i powiedzieć, że to używane już było to wtedy Ola będzie nosiła. Nie działało. Musiało być noszone. W przypadku rajstopek i skarpet taki zabieg się sprawdzał, ale bluzeczki były odkładane, dlatego wielkie paki od znajomych oraz zakupy w lumpeksie ratowały nas z opresji. Zastanawiałam się skąd bierze się niechęć do nowych ubrań i grzecznie podporządkowałam się upodobaniom córki. Takie i wiele innych rzeczy odbiegających od normy została opisana w bardzo przystępny sposób.
Wszystkim osobom mającym dzieci z autyzmem, ZA, pracującym z takimi dziećmi polecam książkę, bo naprawdę warto. Im wcześniej ją przeczytacie tym lepiej dla dzieci. Czasami warto wsłuchać się w to, co dzieci nam komunikują, czym chcą się z nami podzielić. Moja córka nigdy nie była głośna, krzycząca, kładąca się na chodniku bez przyczyny. Na szczęście mam na tyle dużo czasu, aby każdego dnia wsłuchiwać się w jej potrzeby, obserwować ją, wyciągać wnioski z zachowania. Mam to szczęście, że przyszło mi to dość łatwo, że bardzo szybko wyłączyłam w swoim życiu sygnalizator "A co ludzie powiedzą". Wiem, że dla wielu może być to trudne. Książka pomoże nabrać Wam ważnej dla dzieci wrażliwości na ich potrzeby i skupieniu się na nich zamiast na ocenach otoczenia. Ponad to znajdziecie w niej wiele rad dotyczących każdej dziedziny życia: od wspomnianych ubrań, przez jedzenie, uspokajanie, opanowanie przeładowań, podróży, schematów dnia, diet, zaspokajanie potrzeb, nagród sensorycznych, sposobów komunikacji, radzenie sobie z wrażliwością na różne bodźce, harmonogramy, różnorodne terapie oraz specjalistów, pomysły na zabawę, sposoby wprowadzania w świat nauki, książek, naukę języków, rozwijanie motoryki dużej i małej, po: interpretację zachowania, motywację do pracy, codzienne czynności fizjologiczne, pielęgnację, przeprowadzki, podróże i wiele innych elementów naszej codzienności. Każdy problem jest dokładnie opisany, autorzy pokazują, jakie trudności mogą mieć dzieci z określonymi składnikami świata, w jaki sposób mogą odbierać otoczenie. Rad jest naprawdę bardzo wiele.
Całość podzielono na sześć rozdziałów: integracja sensoryczna, komunikacja i język, zachowanie, życie codzienne, myślenie społeczne, życie w społeczności, nauczyciela i uczniowie. W każdym znajdują się podrozdziały, w których ważne rady wytłuszczono, umieszczono w ramkach lub wypunktowano, dzięki czemu łatwo odnaleźć się w szeregu informacji.
Książka posiada też swoje wady: napisano ja z myślą o twórczych rodzicach, którzy jeśli im się podpowie, że do zabawy można wykorzystać wałek do ciasta to mają już co najmniej kilka pomysłów na zabawę, a nie dla tych, którzy będą zastanawiali się co z tym wałkiem zrobić, ale myślę, że po lekturze i ci drudzy rodzice nabiorą pewnej wrażliwości twórczej niezbędnej przy dziecku. Ogólnie książka jest zbiorem różnorodnych porad, a nie pomysłów na zabawy, ale autorki wskażą, gdzie takich inspiracji szukać, w jaki sposób podejść do otoczenia, co może stać się elementem terapii.
Polecajcie ją specjalistom, znajomym mającym dzieci z autyzmem i ZA, sięgajcie po nią nawet jeśli macie zdrowe dzieci, ponieważ poza wieloma wskazówkami rehabilitacji znajdziecie tam inspirację w jaki sposób rozwijać społeczne więzi dziecka z innymi, jak stymulować rozwój. Jest to najlepsza książka na temat autyzmu jaka trafiła do moich rąk. Niedługo napiszę o "Autyzm... Co to dla mnie znaczy?" poradniku, po który także powinien sięgnąć każdy rodzic i specjalista.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz