poniedziałek, 26 lutego 2018

Alice Pantermüller "Pamiętnik Zuzy-Łobuzy. Francja elegancja" il. Daniela Kohl



Alice Pantermüller, Pamiętnik Zuzy-Łobuzy. Francja elegancja, il. Daniela Kohl, tł. Ewa Spirydowicz, Warszawa „Jaguar” 2017
Wakacje mijają zaskakująco szybko. Po miłym odpoczynku przychodzi czas ciężkiej pracy. Jednak nim będzie ona zaawansowana i wyczerpująca trzeba powoli wejść w obowiązki, przyzwyczaić się do nowego rytmu dnia, a wszystko w myśl głoszonej przez bohaterów zasady: „Za dużo szkoły naraz mega szkodzi zdrowiu”. A tego przecież nikt nie chce. Z tego powodu Zuza i jej banda chodząca już do szóstej klasy jeszcze nie mają zadań domowych i po lekcjach mogą chodzić na basen. Do tego drugi tydzień roku szkolnego to czas projektów: każdy uczeń może zapisać się na zajęcia, które go interesują.
Basen staje się miejscem po lekcyjnych spotkań. Przychodzi tu Zuza ze swoją paką, czyli Zośką i Pawełkiem. Są też Lamerki, czyli grupa Bereniki Beresteckiej, największej kujonki i bogaczki w klasie. Pojawia się też tajemniczy Francuz. Ku zaskoczeniu Zuzy od nowego roku zostaje on uczniem w jej klasie. Jakby tego było mało: zostaje posadzony między nią, a Zosią. Od tego zaczynają się wszystkie francuskie nieszczęścia: począwszy od zaklinanego sera śmierdzącego gorzej niż szatnia chłopców po wuefie, a skończywszy na ślimakach. Rémi swoimi nawykami oraz odmiennymi zachowaniami sprawia, że Zuza czuje się osaczona. Niechciane prezenty, miłe słowa i nieporozumienia językowe oraz odwiedziny w domach pełne są zaskakujących wydarzeń piętrzących się i nawarstwiających, przez
Wszystkie książki z serii cechują niedługie rozdziały będące kolejnymi dniami, spora ilość ilustracji i niewielka ilość tekstu obfitującego w prosty humor sprawiają, że książkę czyta się szybko i przyjemnie. Kumulacja dziwnych wydarzeń, żarty sytuacyjne, prezenciki od nowego adoratora, odmienne podejście do romantyczności i nawiązywanie nowej przyjaźni z chłopakiem, który nie mówi po polsku oraz ma dziwne upodobania kulinarne sprawiają, że książka obfituje w śmieszne wydarzenia.
Sporą zasługę w dostosowaniu książki do polskich realiów ma tu tłumaczka Ewa Spirydowicz, która przygody młodej bohaterki przenosi do Polski, nadaje im swojskość przez użycie odpowiednich zwrotów językowych. Trafne zderzenie polskiej i francuskiej kultury wzmacniają próby porozumienia się w języku adresata. Całość dopełniają niezwykłe i jednocześnie bardzo proste ilustracje Danieli Kohl. Prosta kreska, spora ilość szkiców i komiksów sprawiają, że tekst nie jest nudny i jednolity. Do tego odpowiednie rozmieszczenie tekstu, zróżnicowana, średniej wielkości czcionka sprawiają, że lekturę czyta się szybko i przyjemnie. Interesujące przygody i ciekawa szata graficzna przyciągają uwagę młodych czytelników.
Pamiętnik Zuzy to bardzo dobra lektura dla uczennic szkoły podstawowej borykających się z nauką, rodzeństwem, szpanującymi koleżankami, namolnymi kolegami, pierwszymi miłościami oraz całą masą różnorodnych wydarzeń, z którymi dziewczynki mogą mieć do czynienia. W książce widzimy sporo stereotypowego spojrzenia na świat, ale i jednocześnie ciągłe dziwienie się podziałami ról w rodzinie. Zuza nie przyjmuje za pewnik utartych ról. Mama jest tu od gotowania, ale nie jest najlepszą kucharką. Jej córka bardzo sceptycznie podchodzi do wszelkich prób uszczęśliwienia rodziny odmiennym jedzeniem
Zdecydowanie polecam nieszablonowo myślącym dziewczynkom. Książka zdecydowanie zachęci do samodzielnego czytania.
















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz