wtorek, 22 maja 2018

Justyna Bednarek "Muffiny Eufrozyny. Czytam sobie. Poziom 1" il. Daria Solak

Justyna Bednarek, Muffiny Eufrozyny. Czytam sobie. Poziom 1, il. Daria Solak, Warszawa „Egmont” 2018
To, że oswajanie dzieci z książkami jest ważne wie prawie każdy. Jednak jak to zrobić? Przede wszystkim dawać wzorce, sporo czytać pociesze, pokazywać, że świat słowa pisanego może zaczarować, a później podsuwać odpowiednie teksty przyciągające uwagę młodego czytelnika. Nauka czytania nie musi wiązać się z brnięciem przez długie nudne teksty lub czytaniem zdań, które dzieci nudzą. Pierwsze książki do samodzielnego czytania mogą być pełne przygód lub codziennych spraw tak jak opowieść o pieczeniu muffin. Pozornie w tym zajęciu nie ma nic interesującego, ale tylko dla dorosłych. Dla dzieci kuchenne eksperymenty są niemal jak magia: po zmieszaniu produktów i włożeniu do piekarnika powstaje coś pysznego. W taki świat zabiera nas Justyna Bednarek, autorka książki „Muffiny Eufrozyny”. Eufrozyna lubi soboty, ale… do soboty daleko, dlatego postanawia słodzić sobie życie. Postanawia upiec muffiny. Poznajemy listę zakupów będącą składnikami, sposób przygotowania kolejnych składników. Na końcu nie zabraknie uczty dla mamy i taty.
Proste ilustracje Darii Solak wzorowane na dziecięcych rysunkach, proste zdania, duża czcionka, niewielka ilość tekstu sprawią, że nasze pociechy będą niesamowicie dumne z przeczytania całej książki. To zachęci je do sięgania po kolejne. Użyte słowa mają różnorodny poziom trudności. Wielkim plusem jest podążanie za szerokim słownictwem. O ile zdania „Ala ma kota” mogły przekonywać dzieci do nauki jeszcze kilkanaście lat temu teraz autorzy książek, które muszą wspierać naukę czytania muszą dostarczać czytelnikom urozmaicone teksty pełne przygód, szybkiej akcji i niespodziewanych zwrotów wydarzeń. Nauka literowania z takimi książkami nie musi być nudna. Książka będzie również pomocna dla dzieci, które uczą się czytać metodą symultaniczną lub globalną. Proste wyrazy łatwo przeczytać.
„Muffiny Eufrozyny” to książka, która zainteresuje już przedszkolaki bardzo chętnie odkrywające świat liter. Polecam wszystkim dzieciom uczącym się czytać. Do opowieści dołączono kilka naklejek oraz dyplom do własnoręcznego uzupełnienia, co jest świetnym elementem motywacyjnym.
Książka należy do serii „Czytam sobie” wydawanych przez Egmont. W czytankach należących do tej serii znajdziemy lektury o trzech stopniach trudności dla dzieci uczących się samodzielnie czytać. W pierwszym poziomie młodzi czytelnicy uczą się składać słowa, czytać podstawowe głoski. Książki zawierają niedługie, proste i jednocześnie bardzo interesujące historie, które możemy zaliczyć do różnych gatunków. W poziomie drugim młodzi czytelnicy zajdą nieco bardziej rozbudowane opowieści zachęcające do czytania większej liczny słów. Trzeci poziom wprowadza w świat zaawansowanego czytania. W tych książeczkach pojawi się także alfabetyczny słowik trudniejszych wyrazów. Wielkim plusem wszystkich czytanek z tej serii jest interesująca fabuła, różnorodność gatunków literackich, duża czcionka oraz interesujące ilustracje, bez których trudno zachęcić młodych czytelników do wchodzenia w świat książek.
Książkę polecam zarówno przedszkolakom, jak i uczniom nauczania początkowego.
Książka napisana bardzo prostym językiem okraszonym trudniejszymi wyrazami, aby dzieci mogły wzbogacać słownictwo, ćwiczyć wymowę. Wszystkie książeczki z serii „Czytam sobie” są niewielkie dzięki czemu dziecko może zabierać je w podróż, na spacery i codziennie ćwiczyć nową umiejętność, a niedługie teksty doskonale sprawdzą się również jako opowieści do czytania przedszkolakom. Kolejna bardzo duża zaleta książek: cena jest naprawdę bardzo przystępna.








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz