poniedziałek, 11 kwietnia 2022

Niepełnosprawność wyklucza

Terapie terapiami, wizyty wizytami, ale największy przemilczany problem w przypadku niepełnosprawności to ten związany z finansami. Większość opiekunów niepełnosprawnych osób (nie tylko dzieci), którymi trzeba opiekować się całą dobę nie ma możliwości podjęcia zajęcia zarobkowego, bo jeśli się opiekują to zwyczajnie nie mają możliwości wyjścia z domu i zostawienia takiej osoby. Niepełnosprawny to nie kot czy pies, którego zamknie się i pójdzie na 8 h do pracy (z dojazdami robi się 10). Niestety sytuacja finansowa często zmusza ludzi do podjęcia takiej decyzji. A później całe tłumy oburzonych, że jak rodzina mogła zostawić. Jeszcze, o ile w przypadku dzieci takie decyzje nie są podejmowane ze względu na obowiązujące przepisy to już w przypadku dorosłych niepełnosprawnych wymagającej całodobowej opieki (praca na 3 etaty!) ludzie częściej kierują się aspektem finansowym, bo terapie i lekarstwa oraz dowóz do specjalistów tani nie jest, a samemu też z czegoś trzeba żyć. Niby istnieje możliwość otrzymania świadczenia pielęgnacyjnego za takiego rodzaju pracę, ale obłożone jest to wieloma wymogami: brak innego zajęcia zarobkowego i konieczność spokrewnienia. Patrząc na badania socjologów, którzy zauważają, że w kwestii opieki nad starszymi nic się nie zmieniło, bo w większości przypadków (nadal ponad 98%!) opiekują się kobiety. O ile rodzice córek mogą spać spokojnie, bo one mogą dostać świadczenie (wymóg pokrewieństwa) i same kobiety zarabiają mniej, więc zmiana źródła dochodu nie wydaje się, aż tak bolesna to już teściowie niestety nie, bo coraz więcej kobiet jednak odkrywa, że wcale nie musi się poświęcać. Zwłaszcza, że jako niespokrewnionym świadczenie się nie należy, więc zostają bez jakiegokolwiek źródła dochodu. Coraz więcej bierze pod uwagę, co będzie z nimi, kiedy po takim poświęceniu zostanie z niczym, bo ani nie dostaną wypłaty, ani nie będą miała wypracowanych odpowiedniej ilości lat składkowych, a jeszcze przecież po takim obciążeniu psychicznym mąż może stwierdzić, że woli młodszą i bardziej spontaniczną i pozytywniej nastawioną do życia. Kulturowo nadal jesteśmy krajem, w którym mężczyźni wolą chodzić do pracy niż opiekować się innymi. Przepisy powinny zachęcić ich do innego postępowania (to synowie mogą dostać świadczenie, a nie synowe), ale który mężczyzna zrezygnuje z kilkukrotnie wyższej pensji niż proponowane świadczenie, do którego nie można dorobić i zwyczajnie w ramach rodziny wymieniać się obowiązkiem opieki? Dlaczego opieka przypisywana jest do jednej osoby? Myślicie sobie, że można oddać taką osobę do zakładu opieki/ domu starców? To zorientujcie się, ile trzeba czekać na miejsce i za nie zapłacić. Dlaczego takiej kwoty nie dostaje rodzina opiekująca się niepełnosprawnym? Dlaczego, kiedy żyje dwoje rodziców to dzieci na ich opiekę nie mogą dostać wsparcia? A co jeśli ta dwójka wymaga całodobowej opieki? Tych pytań zwykle nikt sobie nie zadaje dopóki nie ma w rodzinie osób potrzebujących pomocy.
Ale to jeden z problemów. Innym jest wysokość rent, emerytur oraz ilości osób niepełnosprawnych na rynku pracy. To sprawia, że dostając głodowe wsparcie coraz mocniej wypychani są poza margines. Rodzina z osobą niepełnosprawną jest kilkanaście razy bardziej narażona na ubóstwo niż taka, w której owego problemu nie ma.
I tu bardzo dobrze sprawdzało się wsparcie w postaci 1% z podatku, które powoli zaczyna być systematycznie likwidowane przez miłościwie nam panujących. Ponoć ma być zastąpione pomocą przyznawaną przez urzędy. A jak owa pomoc urzędów wygląda to już każdy z Was wie najlepiej.
Kolejna rzecz: nawet jeśli dostało się ten 1%, darowizny to zwykle na niepełnosprawną osobę wydaje się takie kwoty, że starcza od wypłaty do wypłaty. I tu bardzo łatwo stracić płynność finansową. Wystarczy jeden czy dwa wydatki, które zaskoczą rodzinę, a nawet kilka źle wystawionych faktur, które pomogłyby rozliczyć się z fundacją i uzyskać zwrot pieniędzy na zakupione rzeczy, usługi.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz