Od ośmiu lat członkiem naszej rodziny jest pies. I to jest doskonały powód do tego, żeby regularnie sięgać książki o tych zwierzakach, przypominać córce o jego umiejętnościach, zacieśniać więź wspólnymi spacerami i czytaniem o przygodach tych zwierzaków. „Psy. Zrozumieć najlepszego przyjaciela” dra Johna Bradshawa.
Opowiadałam już Wam o innej książce tego biologa zajmującego obserwowaniem
zwierząt domowych. „Koty. Zrozumieć wąsatego przyjaciela” to opowieść o zwyczajnym
dniu kotki Libby. Odwiedzenie każdego miejsca stało się pretekstem do wprowadzenia
nas w świat kocich umiejętności, a także poruszenia wielu ważnych tematów
społecznych. Podobnie jest w opowieści o psach. Po cechach tych czworonogów dowiemy
się podglądając Rusty będącego mieszańcem teriera.
Przygodę ze zwierzęcym bohaterem zaczniemy od przedstawienia bohatera, opowieści
o tym jak niesamowicie ważne są w jego życiu zapachy, jak dobry węch pozwala mu
odnaleźć się w świecie, jak wiele dziwnych zapachów wyczuwa i jak powinny
wyglądać media społecznościowe czy rozrywka multimedialna dla psa. Kiedy już
wystarczająco uzmysłowiliśmy sobie, że zapach jest dla psa jak dla nas wzrok
możemy podążać śladem Rustego i zobaczyć jak wygląda jego codzienność.
Przygodę zaczynamy rano, kiedy po przebudzeniu pies jeszcze nim wstanie
kontroluje zapachy obecne w pomieszczeniu. Dzięki nim wie, kiedy domownicy
wstają i przemieszczają się. Zobaczymy poranną wizytę w ogrodzie i po raz
kolejny temat zapachów powraca. W czasie jedzenia śniadania także dowiemy się
jak istotne jest wyczuwanie różnych aromatów i jak pięknie wygląda współpraca
dzieci z psem. Scenka jak podejrzana w naszym domu. Pies nawet ma w swoim
słowniku słowo „kanapki”, obok którego nie może przejść obojętnie.
Bardzo w tej książce podobało mi się to, że czytelnicy dowiedzieli się, że poza
przebieżką po ogrodzie ich pupil potrzebuje też spaceru do parku, interakcji z
innymi czworonogami. Poznamy też trudną przeszłość bohatera, dowiemy się czego
nie lubił w schronisku. Przyjrzymy się też jego codziennym wyzwaniom, przykrym
niespodziankom i wsparciu jakie dostaje od swojej rodziny.
Jeśli sięgniecie po obie książki autora to do niektórych fragmentów będziecie
się uśmiechać. Od czasu do czasu pojawia się pies lub kot z sąsiedztwa (w
zależności od książki). W poprzedniej lekturze poruszono kwestię dobrej kuwety
i wychowania kota, aby sąsiedzie nie mieli przykrych niespodzianek. W tej
niestety okazuje się, że mimo tego kotu zdarza się załatwiać potrzeby w
sąsiednim ogrodzie.
Interesującą akcję, w którą wpleciono sporą dawkę wiedzy dopełniają piękne i
przyciągające uwagę ilustracje Clary Elson świetnie obrazujące to, co
znajdziemy w tekście: działanie nosa psa, jego budowę, jak reaguje on na
wskazywanie różnych rzeczy innymi częściami ciała niż ręką. Widzimy na tych
rysunkach psa w różnych relacjach z człowiekiem, innymi zwierzętami oraz
skupionego na wąchaniu.
„Psy. Zrozumieć najlepszego przyjaciela” to ciekawa lektura pozwalająca młodym
czytelnikom zrozumieć swoje pupile lub przygotować się do obecności zwierzaka.
Będziecie mieli okazję przedyskutować i przygotować swoją pociechę do obecności
pupila, pokazania dziecku z jak wielką odpowiedzialnością wiąże się posiadanie
psa, w jaki sposób budować z nim dobrą więź i zapewnić opiekę.
Miłośnikom kotów zdecydowanie polecam też książkę „Koty. Zrozumieć wąsatego przyjaciela” pozwalającej lepiej poznać te pupile.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz