sobota, 20 maja 2023

E. K. Johnston "Dungeons & Dragons. Złodziejski honor. Ścieżka druida"

Często nie zdajemy sobie jak wielkie mamy talenty. Podążamy utartymi ścieżkami nauki, porównujemy się z innymi, próbujemy im dorównać, być przydatni i podobni do innych. Okazuje się jednak, że jesteśmy kiepscy, a dorównywanie innym wywołuje jedynie frustracje . Setki godzin treningu nie poprawiają naszych wyników. Uczucie porażki staje się naszą codziennością. Boimy się odrzucenia, braku utrzymania i zabrania prawa do życia w społeczności. Często zapominamy, że ważniejsza jest różnorodność, poszukiwanie tego, w czym jesteśmy dobrzy, że dobrze jest kiedy każdy ma inne umiejętności. Wtedy możemy się wzajemnie uzupełniać. Do tego odkrywając swój dar jesteśmy w stanie pogodzić się ze sobą, pokochać siebie, a kiedy już to potrafimy to relacje z innymi są dużo prostsze. O takich problemach jest książka E. K. Johnston „Ścieżka druida”.
Historia jest prequelem świetnego filmu „Dungeons&Dragons. Złodziejski honor”. Potraktowany po macoszemu wątek z Doric kanadyjska pisarka rozwija w swojej powieści. Dowiemy się, że mająca diablęce pochodzenie bohaterka najwcześniejsze lata spędziła na strychu rodzinnego domu, a po porzuceniu przez rodziców w lesie została przygarnięta przez leśne elfy. Doświadczenia z dzieciństwa oraz odmienny wygląd sprawiają, że dziewczyna czuje się wykluczona, niepasująca do społeczności i samotna.
Kiedy wchodzimy do opowieści trafiamy na polowanie, w czasie którego Doric po raz kolejny nie udaje się trafić w jelenia. Nie chce jednak do osady wracać z pustymi rękami. Po zebraniu jagód z przyjaciółką dostaje polecenie sprawdzenie, co dzieje się w pobliżu rzeki. Nastolatki trafiają tam na wyniszczony teren i spotykają niedźwiedzia, z którym Doric udaje się nawiązać kontakt. To sprawia, że powstaje podejrzenie, że ma nietypowe umiejętności. Trzeba je zweryfikować. I właśnie w ten sposób zaczyna się jej wędrówka ścieżką druida. Bohaterka trafi na szkolenie w czasie, którego będzie poddana wielu próbom i to nie tylko ze strony nauczycieli. Nauka będzie próbom zmierzenia się z własnymi słabościami i lękami, a także rozwijaniem mocy i panowaniem nad emocjami.
Doric jest postacią przebojową, posiadającą niezwykły talent, ale jednocześnie bardzo niewierzącą w siebie. Początkowo tworzy wrażenie bycia postacią, która nie radzi sobie z nauką. Odkryjemy sobie, że to przez to, że uczyła się czegoś, do czego nie była powołana.
„Spojrzała w gwiazdy. Dla większości osób nocne niebo nie stanowiło nadzwyczajnego widoku. Dzieciństwo Doric było jednak zupełnie inne, bo dokładnie zapamiętałą pierwszy raz, gdy je zobaczyła. Miała wówczas około sześciu lat. Iskrzące się na niebie punkciki wypełniły jej serce czystym zachwytem. Teraz, ponad dziesięć lat później, wciąż ją zachwycały. Gwiazdy dawały jej coś, czego brakowało jej przez większość życia: poczucie stałości. Zawsze uspokajała się na ich widok”.
Akcja toczy się tu dwutorowo: poznajemy aktualne wydarzenia i przeszłość, z której dowiemy się, dlaczego w ten, a nie inny sposób bohaterka reaguje na różne rzeczy. Mamy tu spokojną akcję bogatą w opisy natury, doświadczania świata, powolnego godzenia się ze swoją odmiennością i rozwijania wiary w siebie. Opowieść jest prosta, dość przewidywalna dla doświadczonego czytelnika, ale dla młodzieży, do której jest ona skierowana będzie pouczająca. Młodzi odbiorcy dostają historię, w której zostają przekonani, że każdy z nas jest inny i możemy odnosić sukcesy dopiero wtedy, kiedy pozwolimy sobie na odnalezienie swojego talentu, a nie przez porównywanie się z innymi i robienie tego samego, co oni. Duży nacisk położono tu na dążenie do samodzielności, akceptację poczucia nieprzystawania do społeczności.
„Nie zmienisz innych – powiedział. – To znaczy, czasami możesz ich zmienić, tak troszkę, ale niektórzy na zawsze pozostaną małostkowi do bólu. Bez ograniczeń możesz zmienić siebie, ale pytanie brzmi, czy dla tych konkretnych osób w ogóle warto to robić. Jeśli uznasz, że nie, to wtedy po prostu odchodzisz i szukasz takich, którzy cię zaakceptują”.
W opowieści nie zabraknie konfliktów. Doric jako postać odmienna i postrzegana w świecie ludzi jako demon jest wrażliwsza i trudniej ulega takim stereotypom wobec innych stworzeń. To także zachęca młodych czytelników do nierzucania zbyt szybkich negatywnych ocen wobec innych.
„Ścieżka druida” to przyjemna lektura poruszająca wyobraźnię, ale też zachęcająca do rozwijania swojej wewnętrznej siły i talentu. Polecam.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz