czwartek, 22 czerwca 2023

Zuzanna Wólczyńska "Let me know"


„Ludzie się zmieniają. – Wzruszyła ramionami. – Nie mamy wpływu na to, co robią, ale możemy zmienić to, jak się z tym czujemy. To, że teraz jest bezdusznym, przystojnym gnojkiem, nie jest w żadnym stopniu twoją winą. Musisz po prostu zrozumieć, że nie ma on już nic wspólnego z osobą, która wyjechała stąd cztery lata temu. Spójrz na niego na nowo i spróbuj zaakceptować to, kim się stał. Niech dawny obraz Noah nie zaburza tego, co widzisz, i przede wszystkim nie pozwól, aby miał jakikolwiek wpływ na to, jak się czujesz”.
Prawdziwa przyjaźń jest w stanie przetrwać próbę czasu, ale czy dystans setek kilometrów pozwoli na pielęgnowanie relacji? Jak nowe otoczenie zmienia każdego z nas? W końcu uczymy się całe życie i każdy napotkany człowiek wpływa na to, jacy później jesteśmy, w jaki sposób tworzymy relacje z bliskimi. Czy po doświadczeniu rozłąki, zawarciu nowych znajomości, doświadczeniu uczucia straty możemy dalej przyjaźnić się z osobami, które były dla nas bliskie przed przeprowadzką? Nad takimi problemami pochyla się Zuzanna Wólczyńska w „Let me know”.
Do opowieści wprowadza nas wspomnienie bohaterów sprzed czasów wyprowadzki. Bee i Noah stanowią świetny duet przyjaciół doskonale się rozumiejących, spędzających ze sobą dużo czasu, inspirujących się oraz akceptujących swoje mniejsze i większe wady, doceniających zalety. Patrząc na nich można by pomyśleć, że sielanka będzie trwała. Jednak do ich nastoletniej codzienności wkradają się potrzeby dorosłych. Z tego powodu Noah musi wyjechać do dużego miasta. Bee pozostaje w nadmorskiej prowincji. Oboje muszą odnaleźć się w nowej sytuacji. Nie jest to łatwe, bo mierzą się z uczuciem tęsknoty. Muszą też znaleźć nowe osoby, z którymi będą mogły dzielić swoje codzienne troski, radości i spędzać z nimi czas. Odnajdywanie się w nowych realiach pochłania sporo czasu i energii.
Po latach Noah wraca z mamą do dawnego domu. Bee jest zdenerwowana całą sytuacją. Nie cieszy się na powrót dawnego przyjaciela, bo ich relacja stała się toksyczna. Wzajemnie się unikają, a teraz każdego dnia będą mieli ze sobą kontakt. Jakby tego było mało jej brat zaczął się kumplować z jej dawnym przyjacielem, przez co będzie musiała widywać go częściej i znosić jego docinki. Bee jest rozbita całą tą sytuacją. Sprawy nie ułatwia też powoli kiełkujący związek z kolegą, którego ona lubi, a dawny przyjaciel nienawidzi. Ale czy jest w stanie coś więcej do niego poczuć? Dlaczego ich przyjaźń nie przetrwała próby rozłąki? Jak czas wpłynął na bohaterów? Czy na pewno tylko on się zmienił? Jakie mają doświadczenia na swoim koncie?
„Let me know” to ciekawa i niejednoznaczna opowieść. Nie do końca wiemy, co takiego się stało, że bohaterzy stali się wrogami. Dopiero pod koniec książki poznamy prawdę o ich przeszłości, niedomówieniach, emocjach, jakie doświadczyli. Jest to historia pozwalająca zrozumieć czytelnikom, że każdy z nas się zmienia. Wyprowadzki, nowe prace, kolejne książki, filmy, doświadczenia, strata bliskich osób, złe wsparcie, poczucie rozbicia – wszystko to pozostawia na nas swój ślad. Jedne rzeczy silniej na nas wpływają, inne bywają lekkimi rysami na naszej osobowości. Wszystko jest jednak ważne, bo tworzy nas takimi jakimi jesteśmy.
Zuzanna Wólczyńska podsuwa czytelnikom (szczególnie tym młodym, bo do nich jest skierowana opowieść) historię pełną skrajnych emocji, pokazującą jak ważna jest rozmowa i wyjaśnianie sobie wielu spraw. Do tego mamy tu próbę radzenia sobie ze złością przechodzącą w bezsilność, uzależnieniem, utratą bliskiej osoby, rozłąką, koniecznością przemeblowania życia.
Ciekawym doświadczeniem było dla mnie to, że miałam świadomość tego, że książka powstała na Wattpadzie, czyli platformie pozwalającej na wypromowanie tekstów. Kojarzy się ona z infantylnymi historiami pisanymi przez nastolatki, a tu – o ile mamy przygody młodzieży – nie ma miejsca na ową infantylność. Młodzi bohaterzy potraktowani są z całą powagą. Ich doświadczenia i emocje stają się pretekstem po podsunięcia ważnego przesłania: rozmawiajcie ze sobą, proście o wsparcie, nie izolujcie się od innych, bo problemy mogą Was przerosnąć. Każdy ma prawo do słabości, każdy może potrzebować pomocy. Wciągając i poruszająca opowieść. Polecam.
















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz