piątek, 14 lipca 2023

Felicia Berliner "Szmuc" - cytaty


„Czy za wszystkim zawsze kryje się seks, a Rajzla po prostu wcześniej tego nie zauważała? Tak jak ludzie, którzy nie są religijni, nie widzą we wszystkim B. Dla niektórych jabłko to po prostu jabłko, rura w metrze to po prostu rura w metrze, którą trzeba chwycić, gdy piszczą hamulce”.
„W domu dba, by nie zdradzić, że wie więcej, niż powinna. W college’u martwi się, że zdradzi się ze swoją niewiedzą przed otaczającymi ją studentami, którzy noszą T-shirty i dżinsy, a poza tym nie rozstają się z telefonami. Na kampusie ukrywa w plecaku koszerny telefon komórkowy z klapką – bez dostępu do internetu, z zablokowanym aparatem fotograficznym i możliwością wysyłania wiadomości. W czasie dyskusji na zajęciach wszyscy zauważają, że zbyt wyraźnie wymawia spółgłoski, ma akcent jidysz, i czasami patrzą na nią ze zdziwieniem. Nigdy nie będzie wyglądała i mówiła jak pozostali studenci, niezależnie od tego, jak dobrze O’Donovan nauczy ją pisać po angielsku”.
„Rajzla siedzi wyprostowana na łóżku. Ranek przepłyuwa nad nią jak chłodna fala i przewraca ją z powrotem na poduszkę. Wczoraj wieczorem zapomniała odmówić Szma! Czy naprawdę się obudziła? A może tylko śni, że nie śpi, choć tak naprawdę nie żyje, bo zapomniała o B.?
Odmawia Szma co wieczór od czwartego roku życia. Mówiła ją nawet w czasie gorączki, gdy bredziła od rzeczy – nawet kiedy miała zapalenie oskrzeli i kasłała po każdym słowie. Od czwartego roku życia wierzy, że jeśli nie odmówi Szma, więcej się nie obudzi”.
„W Cohen College jest wielu żydowskich studentów. Dziewczyny w dżinsowych spódnicach i chłopcy noszący jarmułki zrobione na drutach siedzą razem na kanapach w ośrodku organizacji żydowskiej Hillel. Na zajęciach też trzymają się razem, wspólnie odrabiają prace domowe. Niektórzy pozdrawiają Rajzlę skinieniem głowy, ale się do niej nie odzywają. Są nowoczesnymi ortodoksami, ale nie chasydami; Rajzla z ulgą widzi, że nie uważają jej za członkinię swojego klanu. Zgadza się z ich opinią: nie jest taka jak oni. Nie rozstają się ze smartfonami, internet jest normalną częścią ich życia, jak powietrze i bajgle. Widziała nawet kilka par trzymających się za ręce. Studia w college’u, uzyskanie dyplomu, praca – w ten sposób wyobrażają sobie życie. Nie uczestniczą w zajęciach w szabas, ale sami wybierają program studiów i ludzi, których kochają”.
„Zimowy dzień nie może się zacząć bez błogosławieństw. Zwyczaj jest głęboko zakorzeniony. Odmawiania modlitw żąda nie tylko Haszem, lecz również Rajzla. Niezależnie od tego, co robiła poprzedniej nocy, niezależnie od tego, ile porno obejrzy w ciągu dnia, ile porno będzie musiała ukryć, ciągle wierzy, że Haszem słyszy jej modlitwy.
Żarliwie pragnie, by spełniły się rzeczy , o które się modli. Wierzy, że może dodać swoje pragnienia do woli Haszema, by się ziściły.
Ale nie może dziś powiedzieć, że błogosławi Haszema za to, że uczynił ją taką, jaką pragnął uczynić.
Haszem nie może chcieć, by była uzależniona od pornografii”.
„Jakiej Rajzli pragnie Haszem?
Wydaje się, że Haszem byłby okrutny, gdyby chciał, by była taka jak teraz, uzależniona. Ale chyba nie może znowu stać się taka jak wcześniej, przed oglądaniem porno. Byłby to zbyt wielki cud nawet jak na Haszema.
To grzech tak myśleć! Grzech nad grzechami! Oglądać porno, a potem myśleć, że Haszem nie może zniszczyć porno! To Rajzla nie przestrzegała zasad, nie broniła się przed własną słabością. Powinna była słuchać rabinów, którzy zakazali internetu”.
„Znacznie łatwiej wiedzieć, czego Haszem pragnie dla mężczyzny: nie być kobietą. Błogosławieństwa wypowiadane przez kobiety drukuje się w modlitewnikach drobnymi literami, a męskie normalnymi, dużymi. Mężczyźni mówią codziennie: ‘Jesteś błogosławiony, Haszemie, który nie uczyniłeś mnie kobietą’. Powtarzają to bracia Rajzli, tati i zajdi.
To prawda, że gdyby była mężczyzną, siedziałaby w szulu w przednich rzędach. Mogłaby trzymać Torę, prowadzić modlitwy. Mogłaby zostać rabinem, całymi dniami studiować Gemarę. A w nocy, jako mężczyzna, Rajzl, podróżować metrem!
Ale Rajzdla nie chce przestać być kobietą. Życie mężczyzn jest bardziej publiczne, ale nie są bardziej wolni. Mężczyźni, których zna Rajzla, wydają się osaczeni. Borsalino studiuje w college’u i może ją zlekceważyć, ale musi wybrać dziewczynę wysłaną przez swatkę. Bracia Rajzli mogą dyskutować, do której jesziwy się zapisać, ale wyboru i tak dokonuje tati. Mężczyźni prowadzą modlitwy, bo chcą to robić czy muszą? Kobiety nie potrzebują dziesięcioosobowej grupy, żeby się miodlić!”.
„Jak zawsze prawda kryje się pod tym, co nie zostało wypowiedziane. W miejscu w umyśle Rajzli, które przed doktor P., którego sama prawie nie zna. W myślach, które nie istnieją. Pozostaje tylko fakt: smartfon zaszyty w podpaskę i schowany do pudełka, internet ukryty w torbie na artykuły toaletowe, w miejscu, którego jej mąż nigdy nie dotknie i w którym Podhoretz nigdy nie próbowałaby szukać. Ma własny Sejchelfon. Na kartę, opłacony z góry”.
„To, że ktoś zwraca uwagę na jej ciało jest przerażające, lecz również ekscytujące.”
„Dramat, który kończy się weselem, to komedia, nie tragedia”.
„Ozdobny lichtarz jest wysoki: szeroka podstawka z wypolerowanego srebra z wytłoczonymi zawijasami, jak magiczny but, i masywny srebrny trzon, na którym płonie siedem białych świec. Oświetlają pokój w każdy szabas.
- Nie zapalamy ich tylko dla siebie, ale dla sześciu milionów Żydów - powtarzała mami, gdy Rajza była małą dziewczynką.
- Dla każdej żydowskiej matki i córki zabitej przez hitlerowców. Twoje światło jest ich światłem. Twoja siła jest ich siłą. Twoje życie jest ich życiem”.
„Wolność jest nieuchwytna. Wolności nie można mieć ani z niej zrezygnować. Wolna dziewczyna wchodzi do morza żalu i możliwości, nigdy nie czuje dna. Nie ma dna”.
„Podoba jej się jego skłonność do mistycyzmu. Może jest w tym coś magicznego? Może dziwna kabała duszy Mojszego da jej coś, czego nie może dać cała reszta: Tora, porno, terapia”.
„- Za dużo oglądam – mówi, ale psychoterapeutka nie reaguje – na komputerze – dodaje i oblewa się rumieńcem. Pali ją czoło, uszy też.
– Zaczekaj, masz na myśli pornografię?
Rajzla lekko kiwa głową, cień potwierdzenia. Tak, ogląda
pornografię. Szmuc”.
„Owinięta białą tkaniną jak serwetką, wkrótce zostanie rozbita przez but męskości i tradycji. Nakazuje sobie: niech mnie zmiażdży swoim ciężarem. Niech ją roztrzaska, niech odłamki ranią boleśniej niż szkło, niech naczynie, które niosło ją w przeszłości zostanie zniszczone. Niech nigdy nie odzyska poprzedniego kształtu, niech zniszczenie będzie pełne, psalm pornograficznej panny młodej, niech się rozpadnie i odrodzi”.
„Nie powiedziała, że dostanie komputer w ramach stypendium. Według gojskiego kalendarza była wiosna 2012 roku i wielcy rabini niedawno zakazali internetu. Na stadionie Citi Field, w obecności czterdziestu tysięcy mężczyzn, oznajmili, że internet, z filtrami, może być używany tylko w pracy. A jesziwy nie mogą przyjąć żadnego ucznia mającego internet w domu. Rajzla usłyszała o tym od koleżanek w żeńskiej szkole średniej, do której chodziła, gdy obejrzały transmisję w Internecie. Internet powiedział im, że nie wolno im korzystać z internetu”.







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz