niedziela, 22 października 2023

Przemysław Piotrowski "Kod Himmlera"


Rozmach działań oraz szokujące okrucieństwo nazistów sprawiły, że ich plany obrosły wieloma legendami. Tworzone przez nich projekty, budowle, doświadczenia oraz długie powodzenie na polu walki nadal zaskakują i dają duże pole do fantazji, a to sprawia, że pisarze chętnie zabierają nas na spacer po ciemnych korytarzach twierdz, linii obronnych, pozostałych fortyfikacji przypominających sprawnie działającą machinę, w której każdy element ma niesamowicie ważne znaczenie. Same zbrodnie w obozach śmierci skłania do tworzenia przypuszczeń, że działania pod ziemią mogły być dużo bardziej przerażające. Po takie motywy sięga Przemysław Piotrowski w książce „Kod Himmlera”.
Opowieść zaczyna się dość zaskakująco. Wchodzimy do sieci bunkrów „Riese” („Olbrzym”) w Górach Sowich, w których swoją siedzibę miał mieć Adolf Hitler. Tajemniczy transport, nakreślenie zachowania pracujących we fortyfikacji żołnierzy oraz sytuacja więźniów przymuszonych do powiększania obiektu, utrzymania go oraz wykorzystywanych w formie obiektów eksperymentów. Te ostatnie dają spore pole do popisu. Zwłaszcza, kiedy w grę wchodzi najbardziej rozpoznawalny z okrucieństwa lekarz kojarzony z najbardziej zaskakującymi doświadczeniami na ludziach. Przeniesienie akcji kilka lat po wojnie na Antarktydę na Ziemię Królowej Maud i tajemnicza śmierć osób badających ten obszar oraz powiązanie tych wydarzeń z działaniami nazistów, śmiercią dziadka głównego bohatera, a także tajemnicze znalezisko sprawiają, że wkraczamy do powieści szpiegowsko-przygodowej przemycającej sporą dawkę ciekawostek historycznych okraszonych dużą dawką fantazji pisarza, który z dużą swobodą sięga po różnorodne legendy narosłe wokół projektów Niemców w Górach Sowich. Pozornie niewinnie wyglądające znalezisko okazuje się śmiertelnie niebezpieczne. Zwłaszcza, że starymi dokumentami zaczynają interesować się wywiady kilku krajów. Za bohaterami poznającymi tajemnicę nazistów zaczyna się pościg. Złapani mogą przepłacić wiedzę życiem.
Pikanterii akcji dodaje pojawienie się pięknej bibliotekarki, która pomaga mieszkającemu w Zielonej Górze Tomaszowi Turczyńskiemu, dziennikarzowi sportowemu w wyjaśnieniu znaczenia znaleziska dokonanego przez dziadka. Sprawa jest o tyle tajemnicza, że odnalezione dokumenty wywołały u odkrywcy atak serca. Co kryje się za tajemniczym projektem? W jaki sposób powiązany jest on ze współczesnymi odkryciami na Antarktydzie? Jaką rolę odegrały tu wierzenia Tybetańczyków oraz eksperymenty na ludziach? Czym miała być legendarna „Wunderwaffe” mająca zapewnić odwrócenie paska klęsk na froncie wschodnim i pozwalająca zapewnić zwycięstwo?
Przemysław Piotrowski snuje bardzo realistyczną i niesamowicie prawdopodobną akcję, w której skutki działań tak samo pomysłowych jak i okrutnych nazistów nadal ciągną się za nami. Do tego uświadamia jak ciągle mało wiemy o tym, co naprawdę robili Niemcy w czasie II wojny światowej, jak wiele ich działań zostało utajnionych przez niszczenie dokumentów i stworzonych obiektów. Nie zabraknie tu też problemu ucieczki wielu zbrodniarzy wojennych przed sprawiedliwością.
„Kod Himmlera” to powieść pełna poszukiwań, tajemnic, pościgów, działań szpiegów i tajemnic Trzeciej Rzeszy. Mamy tu ciekawą mieszankę akcji przywodzącą na myśl filmy o Jamesie Bondzie i Indianie Jonesie: niesamowicie przystojny, sprytny, inteligentny i wytrzymały bohater jest na tropie niezwykłych tajemnic. U jego boku zobaczymy piękną, a także inteligentną partnerkę, dzięki której może dotrzeć do osób pomagających mu w odkryciu, z czym ma do czynienia. Pikanterii całej historii dodaje fakt, że główny bohater w pewien sposób przez dziadka jest związany z projektem nazistów. W jaki sposób? Przekonajcie się sami. Mogę Was zapewnić, że pisarz świetnie kreuje świat, tworzy bardzo prawdopodobne wydarzenia oraz pozwala na wyjaśnienie tych, które wydają nam się na pierwszy rzut oka nierealne.
Akcja jest tu kilkutorowa: sceny z przeszłości oraz współczesne wydarzenia przeplatają się i subtelnie łączą w ciekawą całość. Przemysław Piotrowski zastosował w stworzonej historii sporo miejsc pustych, które musi wypełnić spostrzegawczy czytelnik. Szybka akcja, spora dawka zagadek i niedopowiedzeń sprawiają, że czytelnik nie ma czasu na nudę.
Bardzo podobało mi się to, że autor zabiera czytelników do znanych z wielu tajemnic miejsc oraz uświadamia czytelników, że historia kryje w sobie jeszcze wiele tajemnic do odkrycia i wyjaśnienia. Pokazuje też jaką cenę zapłaciliśmy za duży postęp medycyny w czasie wojny, przemyca opowieści o okrutnych eksperymentach, wplata w opowieść postaci historyczne, przez co tworzy wrażenie dużego prawdopodobieństwa wydarzeń, obok których nie sposób przejść obojętnie. Świetnie napisana powieść. Zdecydowanie polecam osobom, które lubią powieści szpiegowskie z wojennymi motywami.
Zapraszam na stronę wydawcy







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz