Rozmach działań oraz szokujące okrucieństwo nazistów sprawiły, że ich plany obrosły wieloma legendami. Tworzone przez nich projekty, budowle, doświadczenia oraz długie powodzenie na polu walki nadal zaskakują i dają duże pole do fantazji, a to sprawia, że pisarze chętnie zabierają nas na spacer po ciemnych korytarzach twierdz, linii obronnych, pozostałych fortyfikacji przypominających sprawnie działającą machinę, w której każdy element ma niesamowicie ważne znaczenie. Same zbrodnie w obozach śmierci skłania do tworzenia przypuszczeń, że działania pod ziemią mogły być dużo bardziej przerażające. Po takie motywy sięga Przemysław Piotrowski w książce „Kod Himmlera”.
Opowieść zaczyna się dość zaskakująco. Wchodzimy do sieci bunkrów „Riese” („Olbrzym”)
w Górach Sowich, w których swoją siedzibę miał mieć Adolf Hitler. Tajemniczy
transport, nakreślenie zachowania pracujących we fortyfikacji żołnierzy oraz sytuacja
więźniów przymuszonych do powiększania obiektu, utrzymania go oraz wykorzystywanych
w formie obiektów eksperymentów. Te ostatnie dają spore pole do popisu.
Zwłaszcza, kiedy w grę wchodzi najbardziej rozpoznawalny z okrucieństwa lekarz kojarzony
z najbardziej zaskakującymi doświadczeniami na ludziach. Przeniesienie akcji
kilka lat po wojnie na Antarktydę na Ziemię Królowej Maud i tajemnicza śmierć
osób badających ten obszar oraz powiązanie tych wydarzeń z działaniami nazistów,
śmiercią dziadka głównego bohatera, a także tajemnicze znalezisko sprawiają, że
wkraczamy do powieści szpiegowsko-przygodowej przemycającej sporą dawkę
ciekawostek historycznych okraszonych dużą dawką fantazji pisarza, który z dużą
swobodą sięga po różnorodne legendy narosłe wokół projektów Niemców w Górach
Sowich. Pozornie niewinnie wyglądające znalezisko okazuje się śmiertelnie niebezpieczne.
Zwłaszcza, że starymi dokumentami zaczynają interesować się wywiady kilku
krajów. Za bohaterami poznającymi tajemnicę nazistów zaczyna się pościg. Złapani
mogą przepłacić wiedzę życiem.
Pikanterii akcji dodaje pojawienie się pięknej bibliotekarki, która pomaga
mieszkającemu w Zielonej Górze Tomaszowi Turczyńskiemu, dziennikarzowi
sportowemu w wyjaśnieniu znaczenia znaleziska dokonanego przez dziadka. Sprawa
jest o tyle tajemnicza, że odnalezione dokumenty wywołały u odkrywcy atak
serca. Co kryje się za tajemniczym projektem? W jaki sposób powiązany jest on
ze współczesnymi odkryciami na Antarktydzie? Jaką rolę odegrały tu wierzenia Tybetańczyków
oraz eksperymenty na ludziach? Czym miała być legendarna „Wunderwaffe” mająca zapewnić
odwrócenie paska klęsk na froncie wschodnim i pozwalająca zapewnić zwycięstwo?
Przemysław Piotrowski snuje bardzo realistyczną i niesamowicie prawdopodobną
akcję, w której skutki działań tak samo pomysłowych jak i okrutnych nazistów
nadal ciągną się za nami. Do tego uświadamia jak ciągle mało wiemy o tym, co
naprawdę robili Niemcy w czasie II wojny światowej, jak wiele ich działań zostało
utajnionych przez niszczenie dokumentów i stworzonych obiektów. Nie zabraknie
tu też problemu ucieczki wielu zbrodniarzy wojennych przed sprawiedliwością.
„Kod Himmlera” to powieść pełna poszukiwań, tajemnic, pościgów, działań
szpiegów i tajemnic Trzeciej Rzeszy. Mamy tu ciekawą mieszankę akcji
przywodzącą na myśl filmy o Jamesie Bondzie i Indianie Jonesie: niesamowicie
przystojny, sprytny, inteligentny i wytrzymały bohater jest na tropie
niezwykłych tajemnic. U jego boku zobaczymy piękną, a także inteligentną
partnerkę, dzięki której może dotrzeć do osób pomagających mu w odkryciu, z
czym ma do czynienia. Pikanterii całej historii dodaje fakt, że główny bohater
w pewien sposób przez dziadka jest związany z projektem nazistów. W jaki
sposób? Przekonajcie się sami. Mogę Was zapewnić, że pisarz świetnie kreuje
świat, tworzy bardzo prawdopodobne wydarzenia oraz pozwala na wyjaśnienie tych,
które wydają nam się na pierwszy rzut oka nierealne.
Akcja jest tu kilkutorowa: sceny z przeszłości oraz współczesne wydarzenia
przeplatają się i subtelnie łączą w ciekawą całość. Przemysław Piotrowski
zastosował w stworzonej historii sporo miejsc pustych, które musi wypełnić
spostrzegawczy czytelnik. Szybka akcja, spora dawka zagadek i niedopowiedzeń
sprawiają, że czytelnik nie ma czasu na nudę.
Bardzo podobało mi się to, że autor zabiera czytelników do znanych z wielu
tajemnic miejsc oraz uświadamia czytelników, że historia kryje w sobie jeszcze
wiele tajemnic do odkrycia i wyjaśnienia. Pokazuje też jaką cenę zapłaciliśmy
za duży postęp medycyny w czasie wojny, przemyca opowieści o okrutnych
eksperymentach, wplata w opowieść postaci historyczne, przez co tworzy wrażenie
dużego prawdopodobieństwa wydarzeń, obok których nie sposób przejść obojętnie.
Świetnie napisana powieść. Zdecydowanie polecam osobom, które lubią powieści
szpiegowskie z wojennymi motywami.
Zapraszam na stronę wydawcy
Zapraszam na stronę wydawcy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz