Etykiety

środa, 27 maja 2015

Kamil Janicki "Epoka hipokryzji. Seks i erotyka w przedwojennej Polsce"




http://www.znak.com.pl/kartoteka,ksiazka,6225,Epoka-hipokryzji
Kamil Janicki, Epoka hipokryzji. Seks i erotyka w przedwojennej Polsce, Kraków „Znak” 2015
Piękne damy i przystojni mężczyźni z fotografii zrobionych na początku ubiegłego stulecia przekonują nas, że świat wówczas był lepszy, mniej w nim było seksualności, ludzie bardziej kierowali się dobrem rodziny, na czele której stał mężczyzna potrafiący utrzymać rodzinę i kobieta z zamiłowaniem poświęcająca się gromadce dzieci. Sielankowe obrazy po bliższym przyjrzeniu upadają. Większość rodzin żyła w niedostatku, mężczyźni terroryzowali najbliższych, a kobiety nie miały praw, którymi mogą się cieszyć obecnie.  Wychowywane na posłuszne córki i żony nie potrafiły się buntować. Nie tylko edukacja była inna, ale i podejście do ich biologii. To, co w przypadku mężczyzny uchodziło za normalne, w przypadku płci pięknej było oznaką rozwiązłości, choroby psychicznej i wielu nienormalnych zachowań bardzo ostro ukrócanych przez społeczeństwo.
Przyszedł jednak czas rewolucji zapoczątkowanej przez Freuda. Odkryto, że kobieta również może przeżywać orgazm, że może pożądać, chcieć swobody oraz wolności od obowiązku prokreacyjnego. Działalność feministek zrobiła swoje: przewrócono ład społeczny, podważono rolę małżeństwa oraz wartość dziewictwa.
Praca Kamila Janickiego pozwala nam zapoznać się z urokami tej epoki. Uświadomimy sobie jak wielka była różnica między traktowaniem ludzi w zależności od płci, jak bardzo obecne trendy nastolatków eksperymentujących z seksualnością nie odbiegają od tego, co robili ich rówieśnicy sto lat temu. Autor z wyczuciem i bardzo swobodnie prowadzi czytelnika po tajnikach ówczesnych zwyczajów seksualnych. Nie boi się zajrzeć do najciemniejszych zakamarków eksperymentowania z płodnością kobiet. W książce znajdziemy informacje o wszelkich - czasami bardzo zadziwiających faktach związanych z ówczesnym życiem płciowym.
„Epoka hipokryzji” to świetna praca i polecam ją wszystkim.
Zachęcam również do odwiedzania strony Ciekawostki historyczne.pl



Leszek Żuk "Skąd przychodzimy, dokąd zmierzamy"



http://zaczytani.pl/ksiazka/skad_przychodzimy_dokad_zmierzamy,druk
Leszek Żuk, Skąd przychodzimy, dokąd zmierzamy, Gdynia „Novae Res” 2015
Leszek Żuk niedawno opublikował „Wspólnoty chrześcijańskie”, w których w interesujący sposób przybliżył czytelnikom rozwój wspólnot, wielość odłamów chrześcijańskich. Ta interesująca pozycja sprawiła, że czekałam na kolejną jego pracę. Właśnie ukazała się książka „Skąd przychodzimy, dokąd zmierzamy”, w której autor swobodnie żongluje wiedzą z religioznawstwa, filozofii, antropologii, socjologii i sztuki. Nie zawaha się on spojrzeć na początki ludzkości w różnych kulturach, by porównać ich „niezwykłość” z tymi funkcjonującymi w innych społecznościach; przemiany postaw moralnych, politycznych, artystycznych, naukowych.
W książce nie zabraknie ważnego dla nas rozmyślania o demokracji, moralności, źródeł naszej kultury, celowości działań w przyrodzie i wśród ludzi, ograniczeniach kulturowych, sile nawyków oraz zależności od pojęć językowych oraz autorytetów, a także siłą mitów i religii. Całość bardzo pięknie zmierza do podsumowania naszego obecnego miejsca w społeczeństwie i świecie. Nie zabraknie też opowieści od duchach.
„Skąd przychodzimy, dokąd zmierzamy” to wciągająca lektura pokazująca, że nic w ludzkim życiu nie jest takie proste i oczywiste jak się wydaje. Autor uświadamia czytelników, że istnieje wiele źródeł, ścieżek i rozwiązań. Ważne abyśmy na nich nie popadli w rutynę zabijającą nasze codzienne myślenie.
Książkę (podobnie, jak i wcześniejszą) polecam osobom, które od czasu do czasu mają potrzebę refleksji oraz interesują się historią, filozofią, sztuką. Szczególnie do gustu powinna przypaść studentom kierunków humanistycznych, którzy mogą w niej odkryć nici wiążące z innymi dziedzinami.


wtorek, 26 maja 2015

Marcin Garbat "Historia niepełnosprawności"



Marcin Garbat, Historia niepełnosprawności. Geneza i rozwój rehabilitacji, pomocy technicznych i wsparcia osób z niepełnosprawnością, Gdynia „Novae Res” 2015
„Historia niepełnosprawności” Marcina Garbata to obszerne opracowanie przybliżające nam pojęcie niepełnosprawności, elastyczności tego pojęcia w niektórych przypadkach, sposoby pomocy niepełnosprawnym i ich pozycja w społeczeństwie, powstawanie przyrządów ułatwiających funkcjonowanie oraz metod pokonywania barier fizycznych i psychicznych. Szczególnie dużo miejsca poświęcono niepełnosprawności fizycznej, dzięki czemu dokładnie poznamy etapy poznawania systemów językowych dla niemych oraz sposoby zapisywania tekstów przez niewidomych, likwidowaniu barier fizycznych, ułatwianie życia, a także rozwijanie zainteresowań (szczególnie sportów).
Publikacja jest bardzo obszerna i moim zdaniem bardzo dobrze przybliża czytelnikowi przemiany zachodzące w społeczeństwie z naciskiem na prawa niepełnosprawnych. „Historia niepełnosprawności” napisana jest prostym, zrozumiałym językiem. Całość doskonale uzupełniają liczne ilustracje oraz odsyłacze na strony skierowane do rodzin, terapeutów i osób niepełnosprawnych.
Autor uświadamia nas jak wielkie zmiany zachodziły i zachodzą w podejściu do osób niepełnosprawnych. Te same osoby, które przez wiele wieków były skazane na egzystowanie i kilkadziesiąt lat temu mogły być niesamodzielnie dziś mogą funkcjonować w społeczeństwie. Ponad to w trakcie lektury uświadamiamy sobie jak wielki na naszą kulturę ma wpływ kultury greckiej, która dążyła do perfekcji, jaką miała zapewnić eugenika. Liczne odwołania do światowych trendów, wskazywanie prekursorów prądów oraz sposobu przemycania różnorodnych idei na grunt Polski pozwala czytelnikowi odkryć społeczne postawy specjalistów.
Książka na pewno będzie przydatna w trakcie zdobywania wiedzy o niepełnosprawności, dlatego polecam ją studentom kierunków nauczycielskich, przyszłym rehabilitantom, a także socjologom badającym miejsce niepełnosprawnych w społeczeństwie. Praca naprawdę bardzo solidna i poruszająca wiele zagadnień.
Niedługo premiera 


poniedziałek, 25 maja 2015

Aleksandra Michałowska "Złota księga bajek"



http://siedmiorog.pl/zlota-ksiega-bajek-2015.html
Aleksandra Michałowska, Złota księga bajek, il. Liliane Crismer, Wrocław „Siedmioróg” 2015
„Złota księga bajek” zawiera baśnie znane nam z dzieciństwa: „Piękną i Bestię”, „Paluszka”, „Kopciuszka”, „Czerwonego Kapturka”, „Kota w butach”, „Małą syrenkę”, „Trzy świnki”, „Śpiącą królewnę”, „Jasia i Małgosię”, „O Jasiu i łodydze fasoli”, „O królewnie Śnieżce i siedmiu krasnoludkach”, „Złotowłosa i trzy niedźwiadki”, „O muzykantach z Bremy”, „Panią Zimę”, „Brzydkie kaczątko”, „Calineczkę”, „O wilku i siedmiu koźlętach”. Są to baśnie klasyczne, więc nie zabraknie tu nierówności, walki dobra ze złem, pracowitość zostaje nagradzana, a prawdziwe piękno ukazuje się po dłuższym czasie. Nie są to na szczęście te pierwotne wersje ociekające krwią (niepublikowane już od kilkudziesięciu lat), dzięki czemu dobrze dostosowują się do wrażliwości dzieci i przekazują im ludowe mądrości w delikatniejszej formie.
Pierwsze, co rzuca się w oczy w tej publikacji to spis treści, w którym pojawiają się ilustracje z bajek, dzięki czemu dziecku łatwiej będzie samodzielnie wybierać, baśnie, które chce mieć przeczytane lub do samodzielnego czytania. Dalej zobaczymy piękne ilustracje i niewielką ilość tekstu na każdej stronie to sprawi, że nasza pociecha chętniej będzie słuchała i czytała. Proste zdania, pięknie zbudowane opowieści sprawią, że mali czytelnicy bez problemu będą mogli śledzić tekst. Od „Wielkiego skarbca bajek” różni ją brak wierszowanych opowieści. Tu mamy lekką prozę, w której ważniejsza jest prostota niż regularnie pojawiające się rymy. Do tego znajdziemy w niej utwory, których nie ma w drugiej książce różniącej się również bardzo ilustracjami.
Czytanie dwóch wersji z odmiennymi ilustracjami sprawi, że dziecko poszerza swoją spostrzegawczość, pamięć i otwartość na inne bodźce. Z bardziej spostrzegawczymi dziećmi możemy bawić się w porównywanie opowieści i tworzenie własnej wersji klasycznych baśni.
Wielkim atutem jest kartonowa śliska okładka oraz śliskie strony z grubszego papieru, co chroni książkę przed zbyt szybkim zniszczeniem.
Nam zbiór bardzo się podoba. Obie pozycje szczególnie polecam przedszkolakom. Świetnie sprawdzi się również u dzieci stawiających pierwsze kroki w czytaniu w pierwszych klasach szkoły podstawowej.





niedziela, 24 maja 2015

Wiesław Drabik "Wielki skarbiec bajek"



http://siedmiorog.pl/wielki-skarbiec-bajek-2015.html
Wiesław Drabik, Wielki skarbiec bajek, il. Carlos Busquets, Katarzyna Kołodziej, Wrocław „Siedmioróg” 2015
Wielki skarbiec bajek zawiera „Brzydkie kaczątko”, „Calineczkę”, „Małą syrenkę” i „Ołowianego żołnierzyka” Andersena; „Białośnieżkę i Różyczkę”, „Braciszka i siostrzyczkę”, „Czterech muzykantów z Bremy”, „Gęsiareczkę”, „Grajka z Hamelin”, „Jasia i Małgosię”, „Krasnoludki”, „Królewnę Śnieżkę”, „Małego krawca”, „Panią Zimę (moja ulubiona baśń od czasów dzieciństwa), „Tomcia Palucha”, „Wilka i siedem koźlątek” braci Grimm; „Czerwonego Kapturka”, „Kopciuszka”, „Kota w butach”, „Oślą skórkę”, „Paluszka”, Śpiącą królewnę” Perraulta. Wszystkie te klasyczne opowieści przybliża nam Wiesław Drabik. Są one dość odległe od pierwotnych wersji, które już (na szczęście) dawno nie pojawiają się w oryginalnej wersji, czyli z dużą ilością lejącej się krwi (zwłaszcza te braci Grimm). Wierszowane baśnie dostosowano do wrażliwości małych czytelników i jednocześnie zachowano wersje znane nam z dzieciństwa (nie są to współczesne bardzo modyfikowane wersje), czyli nie zabraknie tam przekazu, w którym zło jest surowo karane.
Sporym plusem zbioru jest zebranie znanych nam klasycznych baśni w jednym tomie, skrócenie ich (dostosowanie do wieku) bez okrojenia treści, piękne ilustracje i średniej wielkości czcionka, która świetnie sprawdzi się podczas pierwszych prób samodzielnego czytania. Niewielka ilość tekstu na każdej stronie sprawia, że dziecko podczas czytania nie nudzi się. Kolejnym atutem jest twarda okładka, śliskie kartki, dzięki czemu jest estetyczna.
„Wielki skarbiec bajek” na pewno przypadnie do gustu przedszkolakom. W zbiorze znajdują się utwory, które chętnie poznają zarówno chłopcy, jak i dziewczynki.