Sandrine Rogeon, Przygody zabawek, tł. Katarzyna Najman,
il. Philippe Salembier, Wrocław „Siedmioróg” 2012.
Opowieści Sandriny
Rogeon w tłumaczeniu Katarzyny Najman są nam znane z cienkich, niewielkich
książeczek, które pod wpływem czasu, ciągłego przeglądania i obgryzania brzegów
(pierwszy kontakt pod koniec ząbkowania). Proste przygody zabawek bardzo dobrze
dopełniają ilustracje Philippa Salembiera.
Wielka przygoda i
zabawa zaczyna się od wyjazdu Ani i Artura na wakacje. Nie mogą ze sobą zabrać
wszystkich swoich zabawek, które w tym czasie również planują wypoczynek,
zabawę i odkrywanie historii ich poprzedników. W tym celu zawędrują na strych,
odkryją stare piękne zabawki z bogatą historią. Okaże się, że zabawki też mają
swoje troski, radości, marzenia i przeszkody. Wspólnymi siłami uda się jednak
zdziałać wiele.
Opowieści te bardzo
przypadły mi do gustu w pojedynczych książeczkach, ale brakowało im czegoś, co
ładnie łączyłoby je w całość. W tej zbiorowej publikacji to wyjaśniające
wszystko wprowadzenie świetnie uzupełnia przygody. Znajdziemy tu również podsumowujące
zakończenie, w którym zabawki żegnają się z nowymi przyjaciółmi i przygotowują
na przyjazd dzieci. Wszystko przecież musi być bez zmian, aby nikt nie domyślił
się licznych zabaw.
Zabawki są tu jak
dzieci: chcą ciepła, zrozumienia, uwagi, zabawy, poczucia bezpieczeństwa. Nie
zabraknie tu opowieści na każdą porę roku. Pojawi się jesień, zima, wiosna,
lato, Święty Mikołaj, szkoła, przygody piratów i wiele innych opowieści, które
rozwiną dziecięcą wyobraźnię.
Książkę polecam
przedszkolakom.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz