Każda historia miłosna jest na pewien sposób banalna, bo życie takie jest. Jeśli spojrzymy na swoje związki, przypomnimy sobie jak poznawaliśmy tę drugą osobę to często są to historie jak z tanich romansideł: niespodziewane spotkanie, nieprzemyślana decyzja, spontaniczny wypad, a czasami lata znajomości i rozkwitania uczucia. Książkowo-filmowych scenariuszy jest więcej. A wszystko przez to, że jesteśmy istotami społecznymi, dążącymi do wchodzenia w relacje z innymi, budowania więzi, łaknącymi ciepła i uwagi, a to wiąże się z nawiązywaniem relacji w różnych okolicznościach. Jeśli połączymy te cechy z zamiłowaniem do zabawy wychodzą ciekawe i zaskakujące i jednocześnie bardzo realistyczne historie. I taka właśnie jest książka Marty Nowik „Noc spadających gwiazd”.
Głównymi bohaterkami są tu Natalia i Aleksandra. Młode, przebojowe, niezależne,
mieszkające w małym mieście i pracujące razem kobiety przyjaźnią się. Wchodzimy
tu do specyficznego świata małych społeczności, w których każdy każdego zna i
przez to jest pod obstrzałem ocen. Jak bardzo może być to niebezpieczne i
dokuczliwe bohaterki uświadamiają sobie po jednej z firmowych imprez, którą
opuściły z powodu panującej na niej nudy. Obyło by się bez zaskakujących, gdyby
wróciły do domu. Zamiast tego dołączyły do bardziej imprezowych osób. Kac
następnego dnia to tylko niewielki problem w porównaniu z tym, co je czeka w
najbliższym czasie. Jedna niewinna zabawa, poddanie się emocjom i popłynięcie z
nurtem dobrej zabawy bez zahamowani. Po tej nocy ich życie całkowicie się
zmienia. Jedna pojawia się na bilbordach w mieście, a druga odkrywa, że jest w
ciąży. Żadna nie pamięta, w jaki sposób to się stało i kto to mógł zrobić. Za
to obie przekonują się, że to już koniec monotonii toczącej się wokół nudnej
pracy, zwykłych obowiązków oraz stabilizacji finansowej. W tle pojawia się też
kryzys w firmie. Do tego każda z nich trafi na inny typ mężczyzny: jeden będzie
odpowiedzialny, drugi nie, a trzeci gotowy na wszystko. A może pojawi się ktoś
jeszcze?
„Noc spadających gwiazd” Marty Nowik to powieść bogata w wydarzenia, wyraziście
zarysowanych i bardzo różnorodnych bohaterów. Każdy tu w jakiś sposób dąży do zaspokojenia
swoich pragnień i to sprawia, że ścieżki ludzi się przecinają, przeplatają,
pozwalają na obnażenie prawdziwej twarzy. Pisarka serwuje nam historię, w
której nie zabraknie trudnych tematów. Bohaterzy nie mają lekkiego życia. Wręcz
przeciwnie: dźwigają spory bagaż nieudanych związków, przykrych doświadczeń, są
zwodzeni, popadają w nałogi, ulegają hazardowi, borykają się ze samotnością,
problemami finansowymi, a także kreowaniem swojego życia na idealne. Do tego
mamy tu takie ludzkie dramaty jak handel ludźmi, wykorzystanie, molestowanie,
prześladowanie oraz przemoc w rodzinie, alkoholizm i wyzysk. Mimo tego pojawia
się nadzieja na szczęście, miłość i powodzenie. Zobaczymy, że na zmiany nigdy
nie jest za późno i nie warto kierować się złudzeniami. Marta Nowik
wprowadzając nas do świata bohaterów zawsze podsuwa problemy aktualne i często
bliskie czytelnikom. Tym razem nie zabrakło motywu wojny na Ukrainie, tułaczki.
Pojawiająca się w opowieści Ukrainka to kobieta cicha, doświadczona i bardzo
życzliwa oraz troskliwa, mimo że sama doświadczyła wiele zła i potrzebuje
wsparcia. Zwłaszcza w obcym dla niej kraju i otoczeniu, w którym przestępcy
wyłaniają słabe ogniwa. Wszystkie wątki pięknie składają się na wciągającą
opowieść o miłości i dawaniu siebie innym. Marta Nowik uświadamia nas jak
bardzo kształtujemy życie wokół siebie, roznosimy dobro i zło. Nasze decyzje
nigdy nie pozostają bez konsekwencji. I to nie tylko my musimy się z nimi
zmierzyć.
„Noc spadających gwiazd” Marty Nowik to ciekawa, ciepła i zmuszająca do
refleksji opowieść o miłości, marzeniach i bliskości. Zdecydowanie polecam.
Zapraszam na stronę wydawcy
Zapraszam na stronę wydawcy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz