Anna Kasiuk, Łowiska,
Tom 3: Jagoda, Gdynia „Novae Res” 2017
Ludzie często zadają sobie pytania, czy w dobie
cyfryzacji, wyjaśniania wszystkiego nauką, odchodzenia od wiary w gusła jest
miejsce na zjawiska paranormalne. Wbrew pozorom miłośników tego typu zjawisk
cięgle jest wielu. A to doszukują się działań duchów, a to manipulują obrazem
tak, aby były na nim widoczne potwory czy UFO, a to czarują nagraniami działań superbohaterów. Każda
religia i sekta odgrywa tu sporą rolę: zachęca do otwierania się na niewyjaśnione zjawiska. Do tego dochodzi wychowanie wśród
opowieści o duchach i różnego rodzaju zjawach. Jednak rośnie grono osób
wątpiących w możliwość kontaktu z nadprzyrodzonymi mocami. Każde odstępstwa od
normy można wyjaśnić różnego rodzajami fal, zbiorowych halucynacji czy choroby
psychicznej.
Majka bardzo chce wątpić w to, czego doświadcza. Paweł leży nieprzytomny w
szpitalu psychiatrycznym, jej życie toczy się między wizytami u niereagującego na otoczenie partnera i
romansem z jego bratem. Akcja jest dość prosta, do tego niewielka ilość
bohaterów (ośmioro z Matyldą, jej ojcem i homoseksualnym chłopcem, który
pojawia się tylko na chwilę) sprawiają, że możemy oczekiwać bardzo prostej i niewymagającej
zaangażowania fabuły, ale – jak to w życiu – ludzie sobie wszystko komplikują. Losy
trójki głównych postaci wystarczyłyby do obdarzenia kilku postaci. To sprawia,
że bohaterzy trzeciego tomu „Łowisk” nie mają łatwego życia. Pozorna sielanka
to tak naprawdę cisza przed burzą. Majka – jako główna aktorka tragedii – chce uporządkować
swoje życie, stworzyć normalny dom, uporać się z prześladującą rodzinę przeszłością związać się ze stabilnym Robertem, rozwijać poradnię.
To jednak nie jest łatwe. Przebywający w szpitalu psychiatrycznym Paweł
nawiedza ją w snach, uwodzi i przynosi nowinę o jej ciąży. Rozwijające się w łonie
Majki dziecko staje się obiektem pożądania Matyldy, która wydaje się nie chcieć
zemsty za stratę własnego dziecka, ale zostaje zmuszona do wypełnienia klątwy
rzuconej na jej potomków przez ojca, który utopił ją w jeziorze.
Na pierwszych
stronach stajemy się świadkami rodzinnej tragedii. Zawzięty ojciec nie może się
pogodzić z tym, że jego młodziutka (dziewiętnastoletnia) córka związała się z
czterdziestoletnim panem, właścicielem Łowisk. Spora różnica wieku, do tego
mezalians stają się pretekstem do plotek. Matylda urodziła syna i coraz lepiej
żyje jej się we dworze. Być może w planach jest już ślub, który pozwoliłby jej
na awans społeczny. Jej ojciec jednak na całą sprawę patrzy nieco inaczej: pan
uwiódł młodą dziewczynę i jak mu się znudzi to ja porzuci, przez co będzie zhańbiona.
Postanawia, że nie może doprowadzić do tego, aby cała rodzina cierpiała przez
nieracjonalne działania jego córki. Pewnego ranka wyprawia się nad jezioro,
gdzie codziennie rano Matylda spaceruje z jego wnukiem. Namawia córkę do
powrotu do domu. Ona nie ustępuje. Wizja życia w brudnej, chłopskiej chacie po
zaznaniu dworskich luksusów nie odpowiada jej. Do tego nie chce porzucić
dziecka z nieprawego łoża. Ojciec w przypływie gniewu topi ją i przeklina jej
potomków. Osieroconym chłopcem zajmują się ciotki, a Matylda jako duch pragnie
odzyskać dziecko. Każde kolejne ma być jej utraconym synkiem. Z tego powodu w
rodzinie dochodzi do szeregu różnych tragedii.
Maja w ciąży staje się kolejnym obiektem nawiedzin
Matyldy pragnącej zagłuszyć swoje wieczne cierpienie. Duch skrzywdzonej
dziewczyny szuka ukojenia. To jednak wiąże się z realizacją klątwy, czyli
utratą dziecka. Zadaniem Roberta jest strzeżenie swojej kochanki i potomka
Ławszczuków bez względu na to czy jest to jego czy Pawła dziecko. Jakby ich
życie było mało skomplikowane do domu niespodzianie wraca Paweł. Jego cudowne
ozdrowienie wszystkich zaskakuje, a już najbardziej Matyldę, która akurat
chciała skrzywdzić Majkę. Na szczęście młodszy z braci pojawił się w ostatniej
chwili i uchronił ukochaną, która nie zamierza ukrywać przed nim związku z
Robertem. Wydarzenia, które miały miejsce w drugim tomie „Łowisk” przeważyły
sprawę: kobieta nie może już zaufać ukochanemu. Ponad to tak samo mocno kocha i
pożąda obu braci, przez co życie w trójkę pod jednym dachem nie jest łatwe.
Robert chce zapewnić Majce bezpieczeństwo, troszczyć się o jej dziecko, ale
Paweł nie zamierza zrezygnować z ukochanej. Rywalizacja między braćmi przybiera
na sile i z czasem przeradza się w rękoczyny. Czy w takich warunkach mogą zapewnić
bezpieczeństwo kobiecie, którą obaj kochają?
W tym tomie pojawia się Magda: młoda psycholożka,
która z powodów rodzinnych musi wrócić po studiach na prowincję, gdzie nie ma
perspektyw do pracy w zawodzie. Praca w gabinecie Majki daje jej niezwykłą
szansę nie tylko na rozwijanie umiejętności, pracę w zawodzie, ale i pewnego
rodzaju prestiż. Z tego powodu pracownica bardzo się stara.
Nie zabraknie też Ewy, która nadal nie może otrząsnąć
się po gwałcie. Rok od koszmarnego wydarzenia nie zabliźnił jej ran. Ucieczka w
pracę sprawia, że kobieta mniej myśli o przykrym wydarzeniu, ale cała sytuacja
odmieniła ją i nie jest już radosną przebojową dziewczyną, tylko twardą,
potrafiącą walczyć kobietą. W czasie odwiedzin w Łowiskach będzie musiała
ustawić braci, aby ich rywalizacja nie była początkiem tragedii.
Całość napisana z wprawą. Anna Kasiuk ma ogromy
potencjał i dobry warsztat pisarski, dzięki czemu pięknie połączyła tak dwa
banalne gatunki jak romans i horror. Mimo przewidywalności akcji lektura
niesamowicie wciąga. Pisarka oczarowuje nas niezwykłym miejscem, tajemniczymi
wydarzeniami, niezwykłymi zbiegami okoliczności, aurą piętna i nieuchronnego
wypełnienia klątwy. Jedno czego zabrakło mi w całej historii (mam na myśli
wszystkie tomy „Łowisk”) to wyjaśnienie, dlaczego akurat Majka była tak ważnym
elementem całej układanki, dlaczego nie mogła być to inna kobieta, dlaczego
Paweł poszukując jej lub jej matki zamierzał je skrzywdzić. Wydaje mi się też,
że pisarka nie wykorzystała w drugim tomie potencjału wątku rozstania rodziców
Majki i romansu ojca mężczyzn. Być może to spowodowałoby rozmycie się głównej
akcji. Z perspektywy trzech tomów uważam, że fabuła jest przemyślana, trzyma w
napięciu, a do tego żywy język sprawiają, że wszystkie trzy tomy czyta się błyskawicznie.
Cała trylogię „Łowiska” polecam miłośnikom romansów,
horrorów, lekkich lektur pozwalających na relaks.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz