Oli
styczniowy stos jest bardzo ładny. Cieszyła nas różnorodność. Znajdują się w
nim nie tylko książki do czytania przed snem, ale i takie go pisania, słuchania
muzyki, klejenia. Ja szczególnie byłam zadowolona z książeczek edukacyjnych
wydawnictwa „bajdaraj” Niewielkich rozmiarów zeszyty z ćwiczeniami pozwalają
maluchom lepiej poznać świat liter, wyćwiczyć spostrzegawczość, motorykę małą.
Przerabiałyśmy codziennie tylko (a może aż) jedną stronę, na której należało
pokolorować, wkleić naklejkę, przeczytać coś. Dzięki temu córka się nie
zniechęcała a jedna książeczka starczała na tydzień zabawy połączonej z nauką.
Ola
natomiast uległa urokowi muzyki z książeczki „Muzykalne baletnice”. Słuchanie
połączyłyśmy z naklejaniem naklejek w zeszycie „Małe baletnice. Naklejkowa
zabawa”. Pewnie jak większość dzieci Ola jest w stanie takich książeczek
przerobić wiele i codziennie całą.
Równie
mocno przyciągają ją książki ze serii „Graj i śpiewaj”. Na razie jest to zabawa
taka jak z dziecięcymi pianinkami, ale mam nadzieję, że już niedługo będziemy uczyć
się pierwszych melodii.
Do
usypiania świetny okazał się zbiór baśni Katarzyny Zychli „Guziczek. Historie
nie byle jakie”. Gruba książka oprawiona w twardą okładkę, wzbogacona wieloma pięknymi
ilustracjami i z dużą czcionką na pewno posłuży nam długo.
Troszkę
inną i równie piękną jest opowieść o kameleonie
„Umeme Changa”. Groszek
Stanilewicz dzieli się z nami opowieścią, która wychodzi naprzeciw dziecięcym
potrzebom słuchania opisów i historii bez szybkiej akcji. Bohater książki jest
wolny zwierzęciem odkrywającym drogę do dobra. Po pierwszym czytaniu miałam
dość mieszane uczucia do tej opowieści, ale po każdym kolejny zakochiwałam się
w niej.
Naszą
uwagę przykuła też książeczka do zabawy, samodzielnego wymyślania dialogów „Mój
teatrzyk. Księżniczka na ziarnku grochu” to dość nietypowa publikacja. Książka
od środka rozkłada się na dwie strony sprawiając, że nasza pociecha zyskuje
bardzo prosty teatrzyk, w którym aktorami są papierowe ludziki wyrywane z
kartonu. Można je zastąpić małymi lalkami i bawić się w teatr bez końca.
Pozycją
niezwykłą i zdecydowanie dla starszych od mojej córki czytelników są opowieści
o Tami. Renata Klamerus zabiera dzieci i młodzież w podróż do niezwykłej
krainy: Kapadoclandii. Nie zabraknie tam czarów, pozytywnych wzorców
postępowania, przyjaźni i miłości. Jest to świetna propozycja dla rodziców,
którzy chcą uchronić dzieci przed mnogością filmów i bajek przepełnionych
złośliwością.
Przedszkolakom
i dzieciom ze szkół podstawowych polecam również piękną opowieść w języku
angielskim o dwóch siostrach. „Snow White and Rose Red” pomogą naszym dzieciom
w przyjemny sposób poznać język obcy.
Polecam
również wpisy o zabawach:
płyty
CD rozwijające różnorodne umiejętności
Pod moim patronatem ukazała się piękna książka dla przedszkolaków
Pod moim patronatem ukazała się piękna książka dla przedszkolaków
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz