Jesteśmy dużo szczęśliwsi, kiedy wiemy mniej o innych ludziach. Niestety prędzej czy później różne fakty o osobach z naszego otoczenia do nas docierają. Pół biedy, kiedy wszyscy o wszystkim wiedzą i jest to tylko po raz kolejny powtórzona plotka. Gorzej, kiedy na jaw zaczynają wypływać naprawdę dobrze skrywane tajemnice. Do tego sprawę może skomplikować morderstwo w tle. I tak jest właśnie w cyklu „Ktoś z nas kłamie”. Karen M. McManus. Książki należą do tzw. literatury mystery murder, czyli z wątkiem zagadkowego morderstwa.
Do pierwszego tomu mającego taki sam tytuł jak cały cykl, czyli „Ktoś z nas
kłamie” wchodzimy, kiedy piątka uczniów musi za karę pozostać w szkole po
lekcjach. Pozornie nic ich nie łączy. Mamy tu szkolną gwiazdę futbolu,
popularną dziewczynę, bad boya i kujonkę oraz ofiarę. Z pięciu uczniów cało
wyjdzie żywo z dłuższego pobytu w szkole. Kto z nich zabił? A może ktoś próbuje
każdego z nich wrobić w morderstwo?
Karen M. McManus przez całą książkę bawi się czytelnikiem, podsuwa mu kolejne
tropy, podsuwa ciekawostki z życia każdego bohatera, pokazuje jak wiele
tajemnic każdy może skrywać. Zakończenie oczywiście zaskakujące i dające
wszystkim do myślenia. Fala dziwnych zachowań wśród młodzieży sprawiła, że w
kolejnym tomie, czyli w „Ktoś z nas będzie następny” dyrekcja szkoły jest
przeczulona na punkcie tego, co uczniowie mają w telefonach, jak wyglądają ich
relacje. Do pisarka przypomina, że konsekwencje wydarzeń nadal się ciągną za
niektórymi bohaterami. Akcja dalej rozgrywa się w liceum Bayview i wśród jego
uczniów. Wracamy tu rok po śmierci Simona, autora słynnej aplikacji
plotkarskiej. Mamy tu nieco innych bohaterów, ale bardzo podobny problem. Ktoś
ujawnia tajemnice uczniów. O ile wcześniej były to fakty powszechne znane tym
razem „gra” będzie o większą stawkę. Zamiast aplikacji uczniowie są wciągnięci
w grę SMS-ową. Wszyscy licealiści dostają instrukcję postępowania oraz typowane
są kolejne osoby do wybrania wyzwania lub prawdy. Brak wyboru równa się
ujawnieniem kompromitujących faktów. Wytypowana osoba ma 24 godziny na podjęcie
decyzji. Uczniowie szybko się przekonują, że osoba, która za tym stoi zna
naprawdę pikantne tajemnice. Każdy z niecierpliwością czeka na wytypowanie
kolejnej osoby. Wszystko do czasu, aż dojdzie do wypadku w czasie realizacji
wyzwania. Jeden z uczniów próbując sprostać zadaniu umiera. Czy to przypadek?
Czy może celowe działanie? Czy morderstwo było zaplanowane?
Tym razem na plan pierwszy wysuną się postacie, które pierwsze będą miały w
jakiś sposób do czynienia z grą. Phoebe, Meave i Knox spróbują odkryć, kto stoi
za niebezpieczną zabawą. Autorka poruszy tu wiele ważnych tematów dotyczących
układów i bezkarności dzieciaków z zamożnych domów. Do tego zobaczymy bohaterkę
mierzącą się z chorobą nowotworową i konsekwencją walki o życie. Zobaczymy jaki
miała ona wpływ na bliskich. Nie zabraknie też tematu nieświadomości rodziców
na temat tego, co robią ich dzieci. Do tego pojawi się wątek choroby
psychicznej.
Po raz kolejny autorka sprytnie manipuluje podsuwając określone fakty i myląc
tropy, pozwalając, abyśmy przyjrzeli się też różnym aspektom życia bohaterów.
W przypadku obu tomów zakończenie naprawdę zaskakuje. Do tego mamy świetne
opowieści pokazujące, jakie zmiany zachodzę w relacjach między rodzeństwem oraz
tarcie między rówieśnikami. Mamy pierwsze kroki ich samodzielności oraz
dylematy związane z relacjami łączącymi ich z rodzicami. Do tego dostajemy
świetne historie o tym, że prawdziwych przyjaciół poznaje się w zaskakujących
momentach i można przekonać się o ich intencjach w chwilach próby. Do tego nie
zabraknie tu też wątku miłosnego. Zresztą na samym początku drugiego tomu mamy
wielkie planowanie romantycznego wesela (wątku kontynuowanego z tomu
pierwszego).
„Ktoś z nas będzie następny” to lekki i wciągający kryminał dla młodzieży.