Etykiety

czwartek, 1 kwietnia 2021

A ja dzisiaj sobie sama zrobiłam psikusa. Ooo!

Cały marzec miałam dziwny, zabiegany, wyjazdowo-lekarsko-telefoniczno-edukacyjny i jakoś tak minął niepostrzeżenie.
Robię dziś z Olką zakupy. Dziecko ma radochę, bo kupuje to, co chce zjeść. Kasjer kasuje towar, pyta się czy kartą płacę czy gotówką. Ja oczywiście kartą, bo staram się jak najmniej dotykać (nawet bakteria kałowe mi niemiłe, a co dopiero wirus). Zbliżam. Transakcja odrzucona. Sprzedawca informuje: "Karta nieaktywna". No i musiałam po męża zadzwonić, co by mi za te zakupy zapłacił, bo ja zajmując się różnymi sprawami, cudzymi rozliczeniami zapomniałam o swoich ważnych sprawach.
No, to był mocny psikus 😉
I odważny, bo Olka na wyjście ze sklepu bez zakupów mogła wszcząć alarm taki, że łooo.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz