Etykiety

piątek, 22 października 2021

Katarzyna Jackowska-Enemuo "Tkaczka chmur" il. Marianna Sztyma


Choroba i przemijanie nie są tematami łatwymi. Uświadamianie dziecka o utracie zdrowia i śmierci jest ważne, aby nie powstało niedomówienie niepozwalające na przeżycie żałoby, pogodzenie się ze stratą bliskiej osoby, przeżywania smutku, rozpaczy, pustki. Nie ja jednak gotowego przepisu na to, w jaki sposób zrobić to tak, aby nie pozostawiło traumy do końca życia. Świadomość odchodzenie zawsze wywołuje negatywne emocje, które bez względu na wiek trzeba przepracować. Dzieci wcale nie są wolne od tych emocji. Ukrywanie choroby, robienie z umierania tajemnicy sprawia, że temat może urosnąć do gigantycznego problemu. Przeżywanie smutku, złości, bezsilności, potrzeby pewności, że będą przy nim inni i że sam da sobie radę jest niesamowicie ważne. Niestety mało jest lektur oswajających czytelników z tym tematem. Baśnie zwykle kończą się dobrze. Zdecydowanie za dobrze w porównaniu z prawdziwym życiem i jego wyzwaniami, bo w nim nikt nie żyje długo i szczęśliwie tylko każdego dnia musi zmierzyć się z nowymi wyzwaniami. Jak przygotować dziecko na to? Jak uświadomić, że utrata jest częściom naszego bycia i nie pozbawić dziecięcej radości? Tu z pomocą zdecydowanie przyjdzie świetna opowieść Katarzyny Jackowskiej-Enemuo „Tkaczka chmur”, która powstała po śmierci córki autorki.
Opowieść zaczyna się bardzo baśniowo: w czasie snu matki nad kołyską dziewczynki stanęły trzy zorze, które niczym wróżki obdarzyły ją talentem, zaczęły tkać jej los. Mała bohaterka uchwyciła nić i tworzyła z niej niezwykłe dzieła. Pech chciał, że zachorowała. Miała jednak braciszka uwielbiającego przygody, wyzwania, bardzo ciekawskiego. Kiedy dowiaduje się o złotym jabłku, które potrafi uleczyć nie wahał się ani chwili i udaje się w odległe krainy, aby zdobyć ten magiczny lek. Zadziwiająco szybko udaje mu się go zdobyć, ale szybko okazuje się, że powrót z jabłkiem ratującym życie będzie dużym wyzwaniem, bo na jego drodze stanie właściciel owocu. Na szali zostaje postawiona jego wieczność lub życie siostry chłopca. Czarnoksiężnik nie odpuści tak łatwo. Każdy krok dla młodego bohatera będzie dużym wyzwaniem.
Miłość między dziećmi była tak wielka, że potrafiły one dzielić się emocjami i myślami nawet na duże odległości. Chłopiec ruszył w świat, a jego siostra tkała kolejne sposoby na pokonanie przeszkód. Dzięki współpracy mogą zmierzyć się z czarnoksiężnikiem, trudami wyprawy, lękami i wątpliwościami. Chłopiec z każdym wyzwaniem zyskuje coraz większą pewność siebie. Jego trud jednak nie zostanie nagrodzony, bo siostrze skończy się nić życia: ta z której tkała cudne opowieści i pomagała bratu w opresji. Za to nabrała pewności, że bez jej czuwania nad nim zawsze da sobie radę.
„Tkaczka chmur” to piękna opowieść o pasjach, poświęceniu, miłości, współpracy, stawianiu sobie wyzwań, pokonywaniu przeszkód, marzeniach, ale też godzeniu się z odejściem bliskiej osoby. Choroba jest tu powolnym odchodzeniem, sprawia, że dziewczynka powoli żegna się z życiem, codziennością, oddaje się swojej pasji i marzy o tkaniu chmur.
Piękne klimatyczne ilustracje, dobrze zszyte strony i solidna oprawa dopełniają całość. Książkę wydano także w wersji audiobooka i musze przyznać, że od bardzo dawna moja córka nie chciała słuchać tego, co jej włączała. Wolała, kiedy ja jej czytałam. A tu miłe zaskoczenie. A wszystko przez to, że cała opowieść jest pięknie baśniowa i bardzo dobrze dobraną muzyką. Można zamknąć oczy i udać się na wielką przygodę z rodzeństwem, albo wziąć książkę do ręki i śledzić tekst ćwicząc umiejętność czytania. Melodie są proste, tekst rytmiczny i pięknie wpadający w ucho oraz świetnie zachęcający dzieci do powtarzania go, opowiadania. Z zachwytem obserwowałam jak córka próbuje wyprzedzić tekst i próbuje wymówić słowa, które powinny się pojawić. Jestem oczarowana i zdecydowanie polecam.









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz