Etykiety

czwartek, 7 października 2021

Joanna Surma "On i dziewczyna"


Bycie młodą gwiazdą zawsze wiąże się z większą dojrzałością i posiadaniem problemów innych niż w przypadku rówieśników. Zawieszona między światem dorosłych i swojej grupy rówieśniczej Tati wiedzie uporządkowane życie. Brakuje w nim jednak zrozumienia, ciepła i bliskości. Chłopcy w jej wieku mają inne cele, a koleżanki nastawione są na zabieganie względów i strojenie się. Ona nie musi się tym martwić, bo i tak jest uwielbiana przez fanów. Mimo rodzinnego ciepła, sielskiej atmosfery jest w jej życiu pustka, której od razu sobie nie uświadamia. Wypełnia je spotkaniami z koleżanką, zakupami z mamą, rodzinnymi wyprawami.
Równolegle poznajemy szanowanego pisarza i naukowca, Krzysztofa. Zdobyta nagroda pozwala mu na zwolnienie tempa i korzystanie z dobrych zarobków pisarskich. Jego ustabilizowane życie wydaje się nudne i monotonne. Od czasu wybierze się na spontaniczny spacer lub odwiedzi znajomych na uczelni. W tę rutynę wkrada się jego znajomy, który co prawda nie ma żadnych powodzeń w podrywaniu kobiet i przez to od lat jest samotny, ale nadrabiający to znajomościami, nowymi pomysłami na życie. To właśnie za jego sprawą krzyżują się drogi poważnego bohatera w średnim wieku i nastolatki. Ich znajomość rozwija się bardzo wolno i jest subtelna, a mimo tego nie będzie wolna od skandalu.
Joanna Surma porusza tu problem dużej różnicy wieku w związkach, oczekiwań partnerów, wyrozumiałości, delikatności, umiejętności czekania. Bohaterzy cały czas są świadomi, że nadgryzają zakazany owoc. Rodzące się między nimi uczucie jednak nie jest w stanie zmienić ich postępowania. Wykradają chwile, piszą do siebie czułe wiadomości, uczą się od siebie i siebie. Ich relacja oparta jest na wzajemnym rozwoju, przy czym widzimy dziewczynę, którą doświadczenie i wiedza Krzysztofa onieśmiela. Jest świadoma, że jeszcze musi wiele się nauczyć. I właśnie z tego powodu dba także o naukę. Realizowanie obowiązku szkolnego nie ogranicza się wyłącznie do wypełnienia przepisów.
„On i dziewczyna” może przywodzić na myśl „Lolitę” Nabokova, ale od Lolity leży naprawdę bardzo daleko. I to zarówno stylistycznie, jak i fabularnie. Język w książce Joanny Surmy jest dużo prostszy. I temat też jest lżejszy, przez co nie jest on promocją pedofilii, ale pokazaniem jak wielka przepaść może być między rówieśnikami mającymi inne cele, inny styl życia. Tati jest bardzo dojrzała jak na swój wiek. Wie czego chce, wie, że sława bywa ulotna, a uwaga jaką zdobyła wcale nie musi dać jej dochodu na całe życie. Do tego zdaje sobie sprawę, że talent to jedno, ale trzeba go wspomagać ciężką pracą. To właśnie ona pozwoliła jej wejść na szczyt.
Podobne doświadczenia ma Krzysztof. Wie, że kariery pisarskiej nie robi się ot tak. Pisanie wymaga treningu, krytycyzmu, odkładania tekstów do szuflady, doskonalenia warsztatu. Ciężka praca i ciągłe poszukiwanie pomysłów oraz czerpanie radości z tego, co się robi. W pewien sposób właśnie to podejście do pracy połączyło bohaterów. Niby są z różnych światów, bo on zajmuje się poważnymi badaniami, a ona rozrywką, ale ciągła praca nad sobą ich łączy.
Jak rozwinie się ta znajomość? Czy taka miłość ma szanse? Przekonajcie się sami. Na pewno lektura wywoła w waszych głowach lawę pytań i wątpliwości, bo nic tu nie jest oczywiste.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz