Zifflin, Anarchia
bazgrołów, il. Irvin Rañada, Warszawa „Nasza Księgarnia” 2017
Co jakiś czas zapraszam Was do świata
kolorowanek, czyli czegoś, co pozornie jest bardzo dziecinne i większości z nas
kojarzy się z przedszkolem i szkołą. Nic bardziej mylnego. Kolorowanie może być
wspaniałym zajęciem dla dorosłych. Dzięki niemu możemy rozwijać swoje
umiejętności, ćwiczyć ręce, wykorzystać je do rehabilitacji po wylewach i
udarach oraz w przypadku nabytego ADHD, czyli niemożności skupienia uwagi
wywołanego uzależnieniem od technologii. Może to być również dobry sposób na
relaks, ćwiczenie koncentracji, kształtowanie poczucia estetycznego.
Dziś opowiem o „Anarchii bazgrołów” Zifflina.
Samego pomysłodawcę kolorowanki znamy ze znakomitej pracy „Inwazja bazgrołów”,
która nie tylko przekonała nas do kolorowania, ale zachęciła do wykorzystania
szablonów w pracy z farbkami. Małe kształty różnych stworków zapewniły nam
świetną przygodę, którą rozpoczęły właśnie kolorowanki z Naszej Księgarni Nasza
przygoda z kolorowankami zaczęła się właśnie od kolorowanek z Naszej Księgarni.
Na początku wykorzystywałyśmy je do tworzenia farbkami, dzięki czemu powstawały
bardzo interesujące obrazy, w których plamki i maźnięcia palcem w określonych
miejscach szablonów pozwoliły na rozwijanie zmysłu estetycznego. Później
przeszłyśmy do fazy rysowania pisakami. Córka nie chciała używać kredek, a
niewielkie kształty w „Zaczarowanym ogrodzie” pozwoliły jej na ćwiczenie
precyzji. Następnie z „Księżniczkami” wyruszyłyśmy na plastelinową przygodę. Dopiero
i inne z precyzyjnymi elementami pozwoliły na ćwiczenie wytrwałości,
cierpliwości, dokładności, wracania do nieskończonych zadań. „Księżniczki”
pozwoliły nam na precyzyjną pracę z plasteliną, kredkami oraz farbkami. Dopiero
„Statki. Blok rysunkowy” zachęcił moją pociechę do rysowania kredkami.
Jesteśmy wielkimi miłośniczkami wykorzystywanie
tego typu materiałów do prac plastycznych. Za każdym razem staramy się używać
inny materiał i w odmienny sposób ćwiczyć swoją koncentrację, dłonie, rozwijać
umiejętności, które przez najnowsze technologie powoli zanikają. Niektórzy
badacze przekonują, że ma to wpływ na kompetencje językowe. W czasie
kolorowania dzieci przede wszystkim muszą się skupić, odpowiednio chwycić
narzędzie oraz dobrać kolory. To pomaga w ćwiczeniu dłoni oraz kształtowaniu
zmysłu estetycznego, twórczego podejścia do materiału.
Pomysłowość wydawców sprawia też, że dzięki
kolorowankom poszerzamy wiedzę, a do tego możemy przyjemnie spędzić czas z
rodziną lub w swoim towarzystwie. Liczne kolorowanki dla dorosłych i młodzieży
nie mają ograniczeń wiekowych i z powodzeniem mogą być wykorzystywane jako
materiał terapeutyczny przez ludzi uczących się, pracujących jak i emerytów.
Każdy z nich będzie rozwijał inne umiejętności: koncentracji, relaksu, pracy
mózgu po chorobach neurologicznych (np. wylewach). Kolorowanie (podobnie, jak i
pisanie) pomaga w rozwijaniu percepcji wzrokowej, zdolności motorycznych,
koordynacji, orientacji przestrzennej, twórczego myślenia. Jest to czynność
dość wymagająca dla mózgu, a co za tym idzie lepiej ją ćwiczy. Jednym z
obszarów ćwiczonych w czasie kolorowania jest ośrodek Broki odpowiedzialny
również za umiejętności mówienia.
Mózg jest całkiem podobny do innych naszych
mięśni: im bardziej go ćwiczymy tym jest sprawniejszy. Kolorowanie i malowanie
rozwija przede wszystkim obszary odpowiedzialne za zdolności manualne i twórcze
myślenie, a do tego pomaga zrelaksować się osobom, którym medytacja sprawia
problemy. Ukierunkowanie myśli na określony materiał pozwala osiągnąć stan
pozwalający nam na oderwanie się od codziennych problemów. Dzięki temu jest to
też świetny materiał dla osób ze skłonnościami do depresji. Jeszcze jednym
ważnym skutkiem kolorowania jest pobudzenie obu półkul mózgu, dzięki czemu
ćwiczymy swoją inteligencją.
Jak wybrać dla siebie kolorowankę? Najlepiej
kierować się własnymi upodobaniami estetycznymi, zainteresowaniami. Wydawnictwa
prześcigają się w dostarczaniu nam wzorów do kolorowania. Do naszych ulubionych
należą szablony oferowane przez „Naszą Księgarnię”. Powodów jest kilka: ciekawe
propozycje, przemyślane konstrukcje, grube kartki solidna podkładka pozwalająca
do rysowania w plenerze (dla nas to bardzo ważne) i ilustracje znajdujące się
na jednej stronie kartki, dzięki czemu można zrobić wystawę z prac, co nam się
udało rok temu dzięki współpracy uczniów ze szkoły odstawowej i gimnazjum.
Czym „Anarchia bazgrołów” różni się do „Inwazji
bazgrołów”. Przede wszystkim kreską. Irvin Rañada w „Anarchii bazgrołów”
wprowadza nas w znany nam świat bazgrołów, ale wydaje się pojawiać w tym chaos.
To jednak tylko pozory, ponieważ i w „Inwazji bazgrołów” wiele się działo. Tu
jednak wszelkiego rodzaju stworki i bazgrołki zapełniają całe kartki, starają
się wyjść poza ramy kartki i przez moment zastanawiałam się czy one przypadkowo
nie tworzą wielkich puzzli. Proponowane szablony pozwalają na puszczenie wodzy
fantazji. Blok na pewno spodoba się nie tylko miłośnikom wcześniejszej pracy
Zifflina. Dużym plusem jest to, że można w nim kolorować zarówno kredkami,
długopisami, jak i pisakami. Grube kartki, małe elementy do kolorowania
sprawiają, że rysowanie pisakami nie powoduje nieestetycznego wyglądu.
Zdecydowanie polecam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz