Etykiety

środa, 21 czerwca 2017

Agnieszka Mielech "Emi i Tajny Klub Superdziewczyn. List w butelce" il. Magdalena Babińska

Agnieszka Mielech, Emi i Tajny Klub Superdziewczyn. List w butelce, il. Magdalena Babińska, Warszawa „Wilga” 2017
„Emi i Tajny klub Superdziewczyn. List w butelce” to kolejny tom z serii „Emi i Tajny Klub Superdziewczyn” skierowanej dla dzieci poszukujących przygód i bohaterów przypominających ich samych. Główną bohaterką jest tytułowa Emi (Stanisława Emilia Gacek) mieszkająca w domku Na Bateryjce, która towarzyszy nam od jej zerówki, czyli czasu, kiedy w pierwszym tomie w ramach buntu przeciwko dyskryminacji ze strony chłopców powstał Klub. Namawiający do zabawy w tajny klub chłopaków Alan wykluczający swoje przedszkolne koleżanki z zabawy stał się motorem napędowym działania. Rozgniewana Emi wpada na pomysł założenia Tajnego Klubu Superdziewczyn walczącego z nudą. Po drodze nie zabraknie problemów, bo sześcioletnie dziewczynki są przeświadczone, że każda organizacja musi mieć na czele chłopaka, a do tego niektóre uważają, że płaczliwość, uległość wobec chłopców i korzystanie z ich pomysłów to zadania dziewczynek, które są gorsze od chłopców (o czym często dowiadują się od rodziców). Przekonane o tym, że klub nie może funkcjonować bez męskiego przywódcy sześciolatki szukają kandydata wśród kolegów. Emi oczywiście protestuje przeciwko takiemu podejściu i sama zostaje szefową. Z zerówkowego klubu szybko zmienił się w międzyklasowy, a później dołączył do niego chłopak, co przypomina troszkę opowieści o chłopięcych bohaterach, w których paczkach znajduje się jedna dziewczyna. Agnieszka Mielech bawi się tu w odwrócenie ról i doskonale jej się to udaje, dzięki czemu doskonale kształtuje poczucie własnej wartości młodych czytelniczek, a czytelnikom pokazuje, że dziewczyny wcale nie są takie nudne. Po prostu trzeba dać im szansę.
W każdym tomie bohaterzy mają wiele wyzwań pozwalających odkryć swoje mocne strony i uczących, że dziewczynki są samodzielne, mądre i potrafią bardzo wiele zdziałać, współpracować, tworzyć i rozwiązać zawiłe zagadki, a nawet poruszyć tłumy.
O takim wielkim wpływie jest ten tom. Tym razem Tajny Klub Superdziewczyn wyląduje nad morzem. Wszystko zaczyna się od dążenia do ekologicznego życia. Pani Laura dba, aby posiłki były zdrowe, do tego z pomocą córki uprawia je w ogródku. Jej zdrowe jedzenie jest bardzo pyszne. Uważa jednak, że to wszystko to ciągle za mało, ponieważ w dużym mieście jesteśmy skazani na brudne powietrze. Snuje plany wyprowadzki nad morze, ponieważ miejscowości znajdujące się obok tak dużych akwenów mają dużo czystsze powietrze, a do tego nie zabraknie również zdrowego jodu. Zaczyna poszukiwać idealny dom do zamieszkania.
W tym czasie w szkole członkowie Tajnego Klubu Superdziewczyn poznają tajniki ekologii. Dowiadują się wielu cennych informacji o segregacji śmieci, ponownym wykorzystaniu różnych produktów, oczyszczaniu powietrza dzięki wyukorzystaniu odpowiedniej roślinności. Zdobyta wiedza sprawia, że dzieci stają się wrażliwszymi obserwatorami otoczenia.
Po warsztatach członkowie klubu z rodzicami jadą nad morze w poszukiwaniu idealnego miejsca do zamieszkania przez państwa Zwiędłych. Nocują w domkach u pani Marty również dbającej o przyrodę. Wszyscy bardzo cieszą się na wizytę na plaży. To jednak okazuje się nieco rozczarowujące, ponieważ na piasku leży wiele śmieci. Dzieci wpadają na pomysł wysprzątania wycinka wybrzeża. Wiedzą, że z tym nie dają sobie rady same. Postanawiają zorganizować akcję sprzątania plaży. Do udziału zapraszają mieszkańców miejscowości oraz turystów. Nie zabraknie obaw, że zostaną zignorowani, ale w dniu sprzątania okazuje się, że jest więcej dobrych i dbających o otoczenie ludzi niż mogłyby się spodziewać. Sprzątanie przebiega bardzo szybko, a plaża staje się przyjaznym i miłym miejscem. Bohaterzy przekonują się, że w duża, dobrze zorganizowana grupa może dużo więcej niż garstka ludzi, dlatego warto prosić o pomoc.
Kiedy już naprawdę można cieszyć się urokami morza okazuje się, że przy falochronach leży jeszcze jedna butelka. Nie jest to jednak zwykły śmieć pominięty przez zbieraczy, ale butelka z listem. Co takiego dzieci znajdą w tej tajemniczej korespondencji przekonajcie się czytając książkę. Zapewniam, że nie zabraknie tam wiele wspaniałej zabawy, a dzieci będą miały okazję podszlifować swój angielski.
Jak wszystkie tomy „List w butelce” zawiera interesujące i przyciągające uwagę czytelnika ilustrację Magdaleny Babińskiej, która umiejętnie prezentuje kolejne przygody grupki przyjaciół. Odpowiednie rozmieszczenie tekstu i nieco większa czcionka sprawiają, że książkę czyta się przyjemnie. Do tego Agnieszka Mielech zadbała, aby zdania były w stronie czynnej, co ułatwia czytanie. Jej książki należą do nielicznych lektur dla dzieci, których czytanie na głos sprawia wielką przyjemność zarówno dziecku, jak i rodzicowi. Niedługie rozdziały, szybka akcja i spora dawka wiedzy. Z każdego tomu dzieci dowiedzą się czegoś nowego. A wszystko pod pozorem przeżywania przygód książkowych bohaterów i rozwiązywania kolejnych zagadek.
Seria „Emi i Tajny Klub Superdziewczyn” to świetna lektura dla przedszkolaków oraz uczniów nauczania początkowego, ale myślę, że nie będą się przy niej nudzić również uczniowie czwartych, piątych i szóstych. Młodzi czytelnicy znajdą w niej świat, który doskonale znają: marzenia o telefonach komórkowych, kłótnie o zabawki, zmieniające się upodobania i sympatie oraz przymus poddawania się woli rodziców. Myślę, że samodzielnie może ją przeczytać dopiero uczeń drugiej klasy szkoły podstawowej. Plusem są pomysły na zabawy, podpowiedź jak samodzielnie z rówieśnikami założyć tajny klub oraz przedstawienie problemów bliskich dzieciom, a do tego poruszenie problemów od równego traktowania, wiary w siebie, przez zdrowe odżywianie, dbanie o otoczenie, przyjaźń, po naukę. Pokazywane przez pisarkę pozytywne wzorce pomogą rozwijać odpowiednie postawy wśród młodych czytelników. Uważam, że seria książek o Emi to doskonała alternatywa dla dziewczynek, którym serwuje się wiele opowieści o chłopcach-superbohaterach. Dzięki tej książce odkryją, że i one mogą być przebojowe, ciekawe świata, mieć własne pomysły, a to, że się różnimy jest piękne i nie powinno być powodem do dyskryminowania.



























Brak komentarzy:

Prześlij komentarz